jolapm prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2012

Dystans całkowity:419.20 km (w terenie 11.50 km; 2.74%)
Czas w ruchu:24:56
Średnia prędkość:16.81 km/h
Liczba aktywności:24
Średnio na aktywność:17.47 km i 1h 02m
Więcej statystyk

Znowu Laski , Izabelin, Lipków, tylko dziś z odwrotnej strony

  • DST 24.50km
  • Czas 01:24
  • VAVG 17.50km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Wheeler 2600
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 16 czerwca 2012 | dodano: 16.06.2012

Wyjechałam zaraz po 6 rano Powstańców Śląskich i Radiową przez Klaudyn do Estrady. Zamierzałam skręcić na światłach w prawo w Arkuszową i pojechać Księżycową ( podoba mi się nazwa). Na skrzyżowaniu coś strzeliło mi do głowy, żeby sprawdzić, jak się tędy jedzie do Lasek, więc skręciłam w lewo. A jak skręciłam,to przekonałam się, że Arkuszową jest najbliżej. Mościska zaczynają się zaraz za rogiem, potem prosta i krótka droga do Lasek i dalej do Izabelina. Szukałam odbicia w lewo, żeby znowu nie jechać tą samą trasą, ale nic nie znalazłam, więc dojechałam do skrzyżowania z Sienkiewicza. Najpierw jednak pojechałam w prawo, bo tam była taka ładna prosta droga. Nie dojechałam jednak do jej końca, zawróciłam, potem Sienkiewicza do Lipkowa, przez Stare Babice wróciłam do domu. Nic nie kombinowałam, bo miałam mało czasu.O 12.00 szliśmy na "znajomy" ślub,a potem miałam dzieci na obiedzie.

Na rondzie już się trawka zieleni © jolapm

Okazuje się, że tędy jest bardzo blisko © jolapm

Bardzo ładna droga w Izabelinie © jolapm

Kościół w Starych Babicach © jolapm



Dolną, polną i Szkolną

  • DST 18.25km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:05
  • VAVG 16.85km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Wheeler 2600
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 15 czerwca 2012 | dodano: 15.06.2012

W godzinach popołudniowych wyjechałam Górczewską, przez parking Tesco do Pełczyńskiego i dalej do Lazurowej. Potem techniczną przy S8 do Granicznej, z Hubala Dobrzańskiego w Latchorzewie skręciłam lewo, chyba w Reja. Stąd prosto do drogi na Leszno, tam w prawo do ronda w Nowych Babicach. Na rondzie tym razem znowu skręciłam w lewo w ulicę Ogrodową. Dalej jechałam chodnikiem, bo droga wąska a ruch bardzo duży. W pewnym momencie zobaczyłam ulicę Dolną więc skręciłam w lewo.

Ulica Dolna © jolapm

Po jakimś czasie wyjechałam poza Babice, skończyła się ulica Dolna, a zaczęła polna (droga),
Ulica Dolna zmieniła się w polną ( drogę) © jolapm

którą przez pola wjechałam między budynki i zaczęła się ulica Szkolna - w Macierzyszu.
Polna droga zmieniła się w ulicę Szkolną, ale nawierzchnia pozostała bez zmiany © jolapm

Sfotografowałam kolejny remont drogi,
Remont głównej ulicy w Macierzyszu © jolapm

skręciłąm w lewo, przez Szeligi dojechałam do S8, Dywizjonu 303, Powstańców, Górczewską i do domu. Szybko, miło, ciepło..18 stopni.



Gdzieś między owsem a jęczmieniem, czyli na obrzeżach Warszawy

  • DST 16.50km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:02
  • VAVG 15.97km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Wheeler 2600
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 14 czerwca 2012 | dodano: 14.06.2012

Zupełnie nie wiedziałam, gdzie mam dziś jechać. Wyjechałam przed 15.00 Górczewską, skręciłam przy Tesco w lewo i Doroszewskiego dojechałam do Lazurowej.A potem pojechałam wzdłuż nowego osiedla po drugiej stronie lazurowej, tam skończyła się dobra droga, zaczęła polna między owsem a jęczmieniem. Droga ma tak powybijaną nawierzchnię, że po bruku mniej by trzęsło. Dojechałam do technicznej przy S8, skręciłam w prawo, dalej do drogi na Leszno, a tu w lewo. Na szczęście jest tu droga dla rowerów, bo jezdnia wąska a ruch bardzo duży. Na skraju Lubiczowa i Latchorzewa skręciłam w prawo i ładną drogą dojechałam do Hubala- Dobrzańskiego. Skręciłam w prawo, potem znowu w prawo w Zagłoby, w lewo, w prawo..pokręciłam się trochę po Bliznem, wyjechałam na Groty, do Kocjana, Lazurową, skręciłam w Pełczyńskiego, przez parking Tesco do Górczewskiej i do domu. Jechało się miło, rower momentami frunie, tylko ruch na drogach dość duży, ale niektórzy ludzie wracali już z pracy.
Niestety nie zrobiłam zdjęć, bo telefon, a tym samym aparat, został w domu.



Tak, żeby ruszyć cztery litery

  • DST 16.18km
  • Czas 00:55
  • VAVG 17.65km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 13 czerwca 2012 | dodano: 13.06.2012

Do południa padało, a momentami lało. Potem rozpogodziło się, więc ruszyłam dupsko. Pojechałam bez celu, Dojechałam do technicznej przy S8, potem przez Blizne, tu zmieniłam trasę, skręciłam w prawo, przejechałam ulicą Mickiewicza, Sienkiewicza, Konopnickiej ( kolejność mogła być inna) do szosy na Leszno. Pojechałam w stronę Starych Babic, przejechałam rondo, kawałek dalej skręciłam w ulicę Kresową w stronę kościoła. Powrót prosto przez Latchorzew, Groty, Kocjana, Powstańców i Górczewską do domu. Przy okazji zobaczyłam, skąd jadą konwoje samochodów policyjnych na obstawę EURO. Stacjonują w budynkach WAT.

Policja obstawiająca EURO stacjonuje w budynkach WAT © jolapm

W sumie miło. Temperatura 21 stopni, słońce, chociaż na jezdniach w niektórych miejscach ogromne kałuże. Rower sam jedzie po wczorajszej wizycie w warsztacie.
Do południa mocno padało © jolapm

A tu ogromna kałuża na Spychowskiej © jolapm



Tym razem do warsztatu pana Zbycha

  • DST 2.18km
  • Czas 00:12
  • VAVG 10.90km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Wheeler 2600
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 12 czerwca 2012 | dodano: 12.06.2012

Godzinę po wycieczce pojechałam znowu, tym razem na osiedle do warsztatu pana Zbycha. Rower ciągle skrzypiał i tarł. Co fachowiec, to fachowiec, jednak do naprawiania rowerów trzeba pasjonata. Najpierw dokręcił mi śrubki w przerzutce, potem przesmarował , czyli naoliwił łańcuch. Powiedział, że niedługo powinnam go już wymienić ( bo i sporo już przejechałam na tym rowerze ok. 2300 km). Potem zajął się przednim kołem, po prostu poluzował łożysko, stwierdził, że fabryczne rowery zawsze mają za mocno skręcone i powinno się to luzować już przy zakupie. Za wszystko zapłaciłam 20 złotych i jeszcze pytał, czy nie za drogo..Pogadaliśmy sobie. Pan Zbyszek ma już trochę lat, a jeszcze jeździ na wyścigi rowerowe i zdobywa puchary. Teraz jadą do Tych ( albo Tychów) na kolejny wyścig. Podziwiam, podobnie jak swojego ojca, który również ciągle jeździ, tylko on turystycznie, a jest niewiele starszy od pana Zbycha.
A rower po wizycie w warsztacie śmiga i tylko pogwizduje z zadowolenia. Polecam wszystkim ten warsztat, czyli inaczej mówiąc punkt napraw rowerów. Chętnym służę telefonem i adresem.



Szeligowską i przez Jelonki

  • DST 16.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 16.00km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Wheeler 2600
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 12 czerwca 2012 | dodano: 12.06.2012

Po pracy, czyli ale przed meczami, czyli około 14.30 wyjechałam bez celu zupełnie nie wiedząc, gdzie mam jechać. Pojechałam Górczewską do technicznej przy S8, przejechałam drogę do Leszna, dalej prosto.

Trwają prace przy poszerzaniu Górczewskiej © jolapm

Budynek przy wjeździe na wiadukt © jolapm


Skręciłam na pierwszy wiadukt, wyjechałam na ulicę Szeligowską. Zaraz na wstępie natknęłam się na ogromną kałużę, widać coś pękło.
Ogromna kałuża na Szeligowskiej © jolapm

Dalej już spokojnie dojechałam do Lazurowej, przecięłam ją i wjechałam w osiedle Jelonki. Tam najpierw wzdłuż Lazurowej ale w głębi osiedla dojechałam do pawilonów handlowo-usługowych, skręciłam w prawo, potem w lewo w Okrętową. Ulica długa z domkami jednorodzinnymi, na końcu kilka bloków.
Ulica Okrętowa © jolapm

Potem pojechałam w lewo do Drzeworytników, Sterniczą do Lustrzanej i do Siemiatyckiej, jesli mnie pamięć nie myli.
Ulica Lustrzana © jolapm

Po drugiej stronie Człuchowskiej była Raginisa. Przejechałam przez park obok amfiteatru,
Amfiteatr Bemowo z boku © jolapm

wyjechałam na Czumy, potem przez Osiedle Przyjaźń, objechałam stadion, do Górczewskiej i do domu. Po drodze chciałam zajechać do warsztatu, bo rower piszczy i zgrzyta, ale stwierdziłam, ze nie chce mi się dyskutować dziś z panami. Może uda mi się wstawić rower do p. Zbyszka na osiedlu.. i może nie stracę gwarancji, jak mi go
przesmaruje i ureguluje.Na dworze niby tylko 23 stopnie, ale duszno.



Bez planu, więc znowu bez prowiantu, tym razem do Hornówka i Truskawia

  • DST 34.13km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:54
  • VAVG 17.96km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Wheeler 2600
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 10 czerwca 2012 | dodano: 10.06.2012

Wyruszyłam jak zwykle rano Dywizjonu 303 przez Groty do Starych Babic, tam pojechałam prosto przy kościele, liczyłam, że dojadę do widzianej z daleka miejscowości. Okazało się jednak, że droga skręciła w prawo raz, potem drugi i wyjechałam na ulicę Sienkiewicza, którą jechałam wczoraj. Tym razem zdecydowałam, że jadę prosto na Hornówek i Truskaw. Najpierw był Lipków, ładna, zadbana miejscowość.

Zaczyna się Lipków © jolapm

Przy okazji zobaczyłam, że moja spółdzielnia mieszkaniowa buduje tam segmenty, wyglądają przyzwoicie,są na sprzedaż.
Segmenty w Lipkowie © jolapm

.Potem zobaczyłam ładny plac zabaw nad stawem.
Plac zabaw nad stawem © jolapm

Pojechałam dalej do Hornówka- też ładna miejscowość w puszczy. Ulicą Mościckiego dojechałam do poprzecznej szosy Truskaw- Laski. chciałam jechać do domu, ale być tak blisko i nie zobaczyć..po namyśle skręciłam do Truskawia.
Jednak wybrałam Truskaw © jolapm

Miejscowość mało urodziwa.
Autobus wyjechał z pętli w Truskawiu © jolapm

Na planie zobaczyłam, że ulicą Borzęcińską mogę dojechać przez Mały Truskaw do Borzęcina.
Plan przy wjeździe do Truskawia © jolapm

Okazało się, że to piaszczysta droga, więc nie ryzykowałam. Zawróciłam, dojechałam znowu do Hornówka i tu prosto do Izabelina, Lasek i jak wczoraj przez Mościska do ronda w Klaudynie. Tu zmieniłam trasę. Skręciłam na Babice, jechałam przez Janów,w Kwirynowie skręciłam w lewo w asfaltową drogę, przejechałam piaszczystą drogą na tyłach Latchorzewa, znowu slalomem między brzozami i prosto leśną drogą do Kocjana. Stąd najprościej jak można do domu.
Pogoda wymarzona na rower, ciepło, ale nie gorąco ( 16-18 C), praktycznie bez wiatru, świeciło poranne słońce. Było fajnie jednym słowem.



Stare Babice, Izabelin, Laski, Mościska

  • DST 23.53km
  • Czas 01:18
  • VAVG 18.10km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Wheeler 2600
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 9 czerwca 2012 | dodano: 09.06.2012

Wyjechałam jak zwykle rano Dywizjonu 303, Kocjana, Sychowską przez Latchorzew do Starych Babic. Za kościołem skręciłam w prawo w ulicę Sienkiewicza,która ma ponad 190 numerów, więc jechałam i jechałam..

Ulica Sienkiewicza w Starych Babicach jest bardzo długa © jolapm

aż dojechałam do rozjazdu, gdzie prosto mogłam jechać do Hornówka i Truskawia, a w prawo do Izabelina i Lasek. Byłam bez śniadania, nie miałam nawet wody, więc wybrałam skręt w prawo ( zawsze w stronę domu).
Tu skręciłam w prawo © jolapm

Ulicą Izabelińską dojechałam do Izabelina, gdzie znowu jechałam ulicą Sienkiewicza, a na boki odchodziły ulice Skrzetuskiego, Podbipięty itd.
Ulica Sienkiewicza w Izabelinie © jolapm

Skręciłam w prawo drogą na Laski. Z Izabelina do Lasek jest ścieżka rowerowa wzdłuż ładnej szosy przez las. Niestety ścieżka skończyła się w Laskach.
Droga rowerowa przy szosie do Lasek © jolapm

Przed Laskami zadbany cmentarz wojskowy z II wojny światowej.
Cmentarz wojskowy w Laskach © jolapm

Kościół w Laskach © jolapm


W Laskach skręciłam znowu w prawo na czuja, bo przed rondem nie było żadnego kierunkowskazu. Dojechałam do Mościsk
Zaczynają się Mościska © jolapm

i tu skręciłam na Stare Babice zamiast do Warszawy. Wybór był słuszny, bo za chwilę znalazłam się na znanym mi już rondzie, skąd w lewo wiodła droga do ulicy Estrady, a stąd już prosto przez Bemowo Radiową do Powstańców i do domu.
Ładnie, ciepło, ciekawy kawałek świata..Dobrze się jechało, nawet rower nie zgrzytał specjalnie.



Po pracy, przed deszczem

  • DST 18.13km
  • Teren 0.50km
  • Czas 01:05
  • VAVG 16.74km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Wheeler 2600
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 8 czerwca 2012 | dodano: 08.06.2012

Od rana do 12.00 dyżur w pracy, a po powrocie do domu szybko na rower, bo w powietrzu czuć było deszcz i temperatura jak przed burzą 26 stopni.Pojechałam tradycyjną trasą przez Blizne,Groty, Boernerowo, Zachodzącego Słońca, Piastów Ślaskich na drugą stronę Powstańców do Pieniążka, powrót przez Bemowo Wolfkego do Widawskiej, Rosy Bailly do Wrocławskiej i przez działki do domu.Zaczęło padać 5 minut po moim powrocie. W sumie wyszło nawet 18 km. A rower coraz bardziej skrzypi, chyba znowu odwiedzę warsztat, tylko tym razem nie będę już grzeczna.
Dziś dzień po święcie Bożego Ciała,większość ludzi ma tzw. długi weekend,

Większość ludzi ma wolne- pusty parking przy sądach na Kocjana © jolapm

chociaż nie wszyscy.
Tym razem kopią coś przy Kocjana © jolapm

Niektórzy jednak pracują © jolapm

Warszawa cała jest w barwach biało-czerwonych ( nawet ja jeździłam w koszulce w takich kolorach)-
Warszawa w barwach narodowych © jolapm

rozpoczyna się EURO. Początek meczu otwarcia Polska-Grecja o 18.00



Zwiedzałam Włochy

  • DST 16.69km
  • Czas 01:10
  • VAVG 14.31km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Wheeler 2600
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 7 czerwca 2012 | dodano: 07.06.2012

Rano rowerem Dźwigową , potem A2 autem na działkę..jednym słowem jeździłam otwartymi wczoraj i dziś drogami.
Rano o 5,15 kropił deszcz, ale na szczęście zaraz przestał. Pojechałam Górczewską do Lazurowej. Teraz będę dokumentować poszerzanie Górczewskiej.

Poszerzanie Górczewskiej © jolapm

Lazurową dojechałam do Połczyńskiej, skręciłam w Dźwigową i pojechałam tunelem na Włochy.
Dźwigowa od strony Włoch © jolapm

Skręciłam na światłach w prawo, zaraz za zakrętem zobaczyłam za bramą piękny park im. Kombatantów.
Park im. Kombatantów © jolapm

.Potem pojechałam ulicą Łuki Wielkie, na prawo był ładny staw.
Staw równie ładny jak park © jolapm

Kierowałam się w stronę Połczyńskiej licząc, że dojadę do Parowcowej, bo taką widziałam zaraz za tunelem. Jechałam ulicą Świetlaną, dojechałam do końca.W prawo był jakiś skręt,ale nie droga. Jakiś sympatyczny pan powiedział mi, że tędy przejadę do tunelu. I owszem, dojechałam, ale do stacji Warszawa Odolany, przejechałam, mimo zakazu, przez tory, ale droga skończyła się na stacji.
Warszawa Odolany © jolapm

Odolany © jolapm

Przeniosłam rower przez dwa następne tory, zobaczyłam piaszczystą drogę i budynki. Wyjechałam w cywilizowany świat, czyli na znaną mi już ulicę Fortuny, czyli za stawem z Misiem.
Dalej prosto Połczyńską do pomnika Polegli-Niepokonani,
Pomnik Polegli-Niepokonani © jolapm

potem wiodącą między cmentarzami ulicą Sowińskiego do Olbrachta, skręt w lewo, Stromą do Strąkowej, Rzędzińskiej czyli przez Jelonki do domu..
Jazda fajna, z przygodami, wolno, bo troszkę pobłądziłam. Za to potem pojechałam na działkę otwartą dziś w całości autostradą A2 od początku do węzła Skierniewice. Super jazda, a czas dojazdu na działkę skrócił mi się z 1,45-2 h do 1 godziny spod bramki na działce do świateł na Lazurowej.