Tym razem do warsztatu pana Zbycha
-
DST
2.18km
-
Czas
00:12
-
VAVG
10.90km/h
-
Temperatura
21.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Godzinę po wycieczce pojechałam znowu, tym razem na osiedle do warsztatu pana Zbycha. Rower ciągle skrzypiał i tarł. Co fachowiec, to fachowiec, jednak do naprawiania rowerów trzeba pasjonata. Najpierw dokręcił mi śrubki w przerzutce, potem przesmarował , czyli naoliwił łańcuch. Powiedział, że niedługo powinnam go już wymienić ( bo i sporo już przejechałam na tym rowerze ok. 2300 km). Potem zajął się przednim kołem, po prostu poluzował łożysko, stwierdził, że fabryczne rowery zawsze mają za mocno skręcone i powinno się to luzować już przy zakupie. Za wszystko zapłaciłam 20 złotych i jeszcze pytał, czy nie za drogo..Pogadaliśmy sobie. Pan Zbyszek ma już trochę lat, a jeszcze jeździ na wyścigi rowerowe i zdobywa puchary. Teraz jadą do Tych ( albo Tychów) na kolejny wyścig. Podziwiam, podobnie jak swojego ojca, który również ciągle jeździ, tylko on turystycznie, a jest niewiele starszy od pana Zbycha.
A rower po wizycie w warsztacie śmiga i tylko pogwizduje z zadowolenia. Polecam wszystkim ten warsztat, czyli inaczej mówiąc punkt napraw rowerów. Chętnym służę telefonem i adresem.