Grudzień, 2012
Dystans całkowity: | 119.95 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 06:57 |
Średnia prędkość: | 17.26 km/h |
Liczba aktywności: | 7 |
Średnio na aktywność: | 17.14 km i 0h 59m |
Więcej statystyk |
Koniec roku w pełnym słońcu
-
DST
16.67km
-
Czas
01:01
-
VAVG
16.40km/h
-
Temperatura
2.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ostatni dzień grudnia i kolejny piękny słoneczny poranek. Pojechałam najbardziej tradycyjną trasą, najpierw do Górczewskiej, potem Lazurową do technicznej, przez Blizne, Groty do Kocjana. Skręciłam w Kartezjusza, przejazd przez Boernerowo, Radiową, Himalajską, Zachodzącego Słońca, Hery i Powstańców Śląskich do domu. Ruch był mały, widać sporo ludzi ma urlopy. Ale dziś niespodzianka..na Kocjana fragment DDR oblodzony, ale przejechałam,DDR przy Kocjana. Tędy już przejechałam
© jolapm
drogi na Grotach z resztkami lodu, a na Boernerowie zaśnieżone, tylko dwie ścieżki wyjeżdżone oponami.Ulica Westerplatte. Tu jeszcze leży śnieg.
© jolapm
Rowerem jechało się bez problemu. Ten zjawił się dopiero jak wyjechałam z Dostępnej na DDR przy Radiowej.Tam, jak widać na zdjęciu, była gruba warstwa lodu na całej powierzchni. Nie próbowałam..DDR przy Radiowej. Nie próbowałam jechać :)
© jolapm
Na szczęście bliżej krawężnika biegnie wąska ścieżka, którą spokojnie dojechałam do przejścia a potem Radiową do Hery. A kilka metrów w bok wydeptana ścieżka zupełnie sucha.
© jolapm
Fajna przejażdżka. Dziś już cieplej, bo +2, w dodatku rano świeciło piękne słońce..Teraz niestety już się zachmurzyło..
To ostatni przejazd w tym roku...a podsumowanie? Był to całkiem dobry rok, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę wyjazdy rowerowe..:)..Oby następny był równie dobry, a może nawet lepszy, czego życzę wszystkim, a tu szczególnie rowerzystom..Brzozy w porannym słońcu
© jolapm
Kolejny piękny poranek, więc kolejna grudniowa
-
DST
18.36km
-
Czas
01:00
-
VAVG
18.36km/h
-
Temperatura
-2.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś wybrałam się poza miasto, chociaż niezbyt daleko. Wyjechałam jak zawsze do technicznej przy S8, przez Szeligi do Macierzysza, potem Wieruchów,Tu też suchutko
© jolapm
Nowe i Stare Babice,Rondo w Starych Babicach
© jolapm
Latchorzew, Groty, Blizne i Dywizjonu 303 do domu.I znowu ta baba, dziś nieco z przodu :)
© jolapm
Jechało się dobrze i w miarę szybko. Ruch w niedzielę o 9.00 nie jest duży, a właściwie prawie go nie ma. Za to było kilku rowerzystów, tym razem jadących turystycznie albo wyczynowo. Pogoda super. słonecznie od rana i nieco cieplej niż wczoraj, bo o 8.00 było tylko -2, a jak wróciłam -1. Jezdnie suche i czarne, fragmentami białe od wyschniętej soli.Ulice czarne i suche
© jolapm
Piękny poranek
-
DST
16.88km
-
Czas
01:00
-
VAVG
16.88km/h
-
Temperatura
0.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano mróz 6 stopni, ale przy tym zaraz po 7 wzeszło słońce, więc ubrałam się ciepło i na rower. Wyjechałam do starej Górczewskiej, bo nie wszyscy pewnie wiedzą, że Górczewska na pewnym odcinku jest równoległa do.. Górczewskiej.Stara Górczewska. Zdjęcie mało ostre, robione podczas jazdy
© jolapm
Dalej Konarskiego, Czumy, Doroszewskiego i przy pętli Górczewska dojechałam do budowy. Tu udokumentowałam postęp prac. A jest spory, ale prawdą jest też, ze dawno tam nie byłam.Poszerzanie Górczewskiej przy skrzyżowaniu z Lazurową
© jolapmPoszerzanie Górczewskiej. Tu już widać rondo
© jolapmTak wygląda od Lazurowej
© jolapm
Dalej pojechałam Lazurową do Szeligowskiej,Słońce wschodzące nad wiaduktem na Szeligowskiej
© jolapm
potem techniczną przy S8 do Granicznej, przez Blizne na Groty. Tu objechałam kilka uliczek i Kocjana wróciłam do Lazurowej a potem Dywizjonu 303 i Kazubów do domu. Jazda super, chociaż momentami po lodzie. Rower jednak się nie ślizga i w ogóle było ok.Jeżdżę sama, ale w słoneczny dzień zwykle towarzyszy mi ta postać na rowerze..:)
© jolapm
Fajnie jest tak dobudzić się rano..A Nobla temu, kto wymyślił kominiarkę termoizolacyjną..
Piękna pogoda, więc na rower
-
DST
16.65km
-
Czas
01:00
-
VAVG
16.65km/h
-
Temperatura
1.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Od rana piękne słońce, chociaż temperatura w granicach zera, a przy ziemi pewnie poniżej. Na szczęście obeschło już i nie ma tylu kałuż, jednak fragmentami jechałam po lodzie.Momentami jechało się po lodzie
© jolapmA tu zielony trawnik po drugiej stronie ulicy
© jolapm
Rower spisał się świetnie, szerokie opony dobrze sprawują się na takich nawierzchniach. Pojechałam Dywizjonu, potem na tyłach Kaliskiego do Gąsiorowskiego, przez uliczki naukowców do Kocjana, skręciłam w Zaboreczne, dalej do Hubala Dobrzańskiego i skręt w prawo. Na ulicy Arciszewskiego panowie wywożący śmieci zapytali mnie, czy w tym miejscu zaczyna się ta ulica, po czym usłyszałam.."Pani uważa, księżniczko, bo ślizgo jest" :)..To akurat wiedziałam. I uważałam, jak pan przykazał.Poza tym, niby dlaczego pisze się "ślisko", jak jest "ślizgawka.." :)Światła przy skrzyżowaniu ulic.Gdzie to jest?
© jolapm
Dojechałam do ulicy Na skraju na granicy Latchorzewa i Starych Babic, pokręciłam się po osiedlu domków jednorodzinnych w Latchorzewie, wyjechałam ponownie do Hubala, tu skręciłam w lewo,przez Groty, Blizne, Graniczną do technicznej przy S8 i niestety znowu Dywizjonu 303 do domu. Jakoś nie miałam ochoty sprawdzać dzisiaj, jak wygląda DDR przy Górczewskiej. Bardzo fajnie się jechało.
Świąteczna..
-
DST
15.39km
-
Czas
00:56
-
VAVG
16.49km/h
-
Temperatura
6.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Święta niby zimowe, a na dworze 6 stopni i zza chmur co chwilę wychodzi słońce. Śnieg, który leżał od połowy grudnia prawie całkiem stopniał, jutro już pewnie w ogóle zostanie wspomnienie.Resztki topiącego się śniegu
© jolapm
Goście pojechali już wczoraj, więc dziś od rana na rower. Wyjechałam do Górczewskiej, a tu niespodzianka..na DDR śnieg i lód.DDR to ta część bliżej krawężnika. Chodnik wygląda nieco lepiej.
© jolapm
W związku z tym wyjechałam na jezdnię i spokojnie pojechałam do Lazurowej. Tu skręciłam w prawo i znowu po jezdni do S8. Skręciłam na techniczną, w Szeligach wjechałam na wiadukt, jak zwykle zrobiłam zdjęcie z góry,Pusto na S8
© jolapm
Szeligowską dojechałam do Jelonek. Tam pokręciłam się po uliczkach, m.in. Legionową, Tkaczy, Słomianą, Raginisa, Borowego. Potem przejechałam na drugą stronę Powstańców Śląskich do Strąkowej, Rzędzińską i Oświatową, bo na przedepcie był lód, więc nie dojechałam do Osiedla Przyjaźń. Wróciłam znowu do Strąkowej, Powstańców Śląskich do Konarskiego i do domu..Rzadko zdarza mi się cały czas jeździć jezdniami, ale wolałam nie sprawdzać , czy nawierzchnia DDR jest twarda..Po drodze szukałam dekoracji świątecznych, ale w zasadzie niewiele tego jest, więc zrobiłam zdjęcie choinki domowej z rowerem w tle.Na honorowym miejscu
© jolapm
Jak widać stoi na honorowym miejscu..:)
W samo południe, czyli druga grudniowa
-
DST
19.19km
-
Czas
01:04
-
VAVG
17.99km/h
-
Temperatura
-1.5°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano było piękne słońce i -4 stopnie. Pomyślałam, że może najpierw pojadę do Arkadii, a potem na rower, jak się trochę ociepli. Okazało się, że mogłam połączyć jedno z drugim, bo pod Arkadią są stojaki dla rowerów ( dziecko mówiło co innego) i nawet były przypięte rowery, poza tym są tam DDR-y..Zobaczyłam za to zjeżdżających się rowerzystów w wieku średnim na szosówkach. Tu przypomniał mi się pan Zbyszek,który mówił, że spotykają się przy rondzie Babka, więc może to oni.W południe rzeczywiście ociepliło się, tylko słońce zaszło za chmury i zaczęło lekko wiać. Wyjechałam Górczewską, udokumentowałam przebudowę skrzyżowania,Poszerzanie Górczewskiej
© jolapmDziś maszyny na postoju
© jolapmLazurowa przy skrzyżowaniu z Górczewską
© jolapm
I pojechałam do trasy, tu po lewej stronie do końca technicznej. Skręciłam w drogę między jabłoniami i dojechałam do 2, czyli trasy na Poznań. pojechałam w przeciwna, czyli do Warszawy. Na skrzyżowaniu z Powstańców w lewo DDR do Szczotkarskiej. Pokręciłam się trochę po Jelonkach, wyjechałam Szeligowską przez wiadukt do technicznej przy S8 i drugą stroną wracałam do Dywizjonu 303 i do domu. S 8. Widok z wiaduktu na Szeligowskiej
© jolapm
Ubrałam się dobrze, było mi optymalnie. Wkurza mnie tylko, że ciągle muszę jeździć z chusteczką w garści, bo leje mi się z nosa, a rękawy w kurtce za sztywne..:)). Ale fajnie się rozjeżdża lód na kałużach..
Kryzys minął, więc pierwsza grudniowa
-
DST
16.81km
-
Czas
00:56
-
VAVG
18.01km/h
-
Temperatura
1.6°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Troszkę zaszwankowało mi zdrowie, ale przeszło tak szybko jak przyszło, może był to efekt przemęczenia, a może skuteczne leczenie.. W każdym razie dziś już było całkiem dobrze, w dodatku pogoda akurat na rower. Co prawda temperatura 1,6 stopnia, ale w zasadzie nie było wiatru i zaczęło świecić słońce, co chwilowo podniosło temperaturę do 2,4 stopnia. Zrobiłam objazd tradycyjną trasą przez Blizne, Groty, Stare Bemowo i osiedle naukowców, Boernerowo, Radiowa, Himalajska, Zachodzącego Słońca, Hery i Powstańców Śląskich do domu. Po drodze liczyłam rowerzystów. Ze mną naliczyłam 10, w tym tylko 3 w strojach "organizacyjnych". Reszta to ludzie jadący po zakupy lub wracający z zakupami, czyli traktujący rower jako środek transportu głównie poza Warszawą. Natomiast w lasku przy basenie ćwiczyła grupa kobiet z kijami do chodzenia.robiły skłony, przysiady itp. Widać dopiero zamierzały wyruszyć. Zapraszały mnie do ćwiczeń, kiedy robiłam im zdjęcie. A na Zachodzącego Słońca awaria wodociągu.
Jechało się szybko, miło..tego też mi było trzeba.Ćwiczenia w lasku przy basenie WAT
© jolapmSpóźnione drzewo..
© jolapmTramwaj o numerze 76 jeździ w weekendy
© jolapmBeczkowóz z wodą na ulicy oznacza awarię wodociągu
© jolapm