Październik, 2013
Dystans całkowity: | 789.22 km (w terenie 44.00 km; 5.58%) |
Czas w ruchu: | 43:12 |
Średnia prędkość: | 18.27 km/h |
Liczba aktywności: | 27 |
Średnio na aktywność: | 29.23 km i 1h 36m |
Więcej statystyk |
Ostatnia październikowa
-
DST
41.37km
-
Teren
10.00km
-
Czas
02:25
-
VAVG
17.12km/h
-
Temperatura
6.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pogoda wymarzona na rower, więc wybrałam się do puszczy. Przy okazji ponownie zajrzałam na cmentarz w Palmirach. Tym razem miałam nieco czasu, więc przeszłam na koniec cmentarza, zobaczyłam, że oprócz krzyży jest tam też kilka nagrobków z sześcioramienną gwiazdą. Śmierć nie wybiera, równa wszystkich, a zmarli leżą spokojnie obok siebie. Po drodze widziałam też pomnik "Jerzyków" w Pociesze. Wracałam przez Truskaw. Nie wiem, gdzie spostrzegłam, że ten czas coś za bardzo się wlecze i kilometrów nie przybywa. Dane będą więc z licznika rowerowego. Średnia prędkość w związku z tym jest policzona ze spacerem po cmentarzu, bo rower wzięłam ze sobą.
Trasę navime wymalowało całą, ale w rzeczywistości nie zarejestrowałam około 12 kilometrów drogi powrotnej
puszcza Droga przez puszczę
© jolapmTablica pamiątkowa
© jolapmPolana w puszczy
© jolapmPiękno przyrody
© jolapmPuszcza
© jolapmWSK przed muzeum w Palmirach
© jolapmBiałe krzyże
© jolapmNagrobek Janusza Kusocińskiego
© jolapmNa cmentarzu wojennym są nie tylko krzyże
© jolapmTablica przy bramie wjazdowej
© jolapm
W związku ze zmianą czasu na zimowy, ja też przechodzę na zimowe jeżdżenie. :)
Zanim się ściemniło
-
DST
20.06km
-
Teren
1.00km
-
Czas
01:09
-
VAVG
17.44km/h
-
Temperatura
12.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jak zwykle musiałam się wstrzelić w wolną godzinę, żeby przejechać kilka kilometrów korzystając z ciągle pogodnych dni. Dziś już chłodniej, ale ciągle słonecznie. Przejechałam swoje 20 km. I dziś przekroczyłam 5 tysięcy kilometrów w tym roku. Biorąc pod uwagę, że pracuję i nie jeżdżę rowerem do pracy, uważam że to całkiem przyzwoity wynik. Szczególnie, że nie mam już nastu lat..:)
norma Skrzyżowanie Górczewskiej z S8
© jolapmRondo Górczewska -Lazurowa
© jolapm
Rano jest jasno
-
DST
18.15km
-
Teren
1.00km
-
Czas
00:58
-
VAVG
18.78km/h
-
Temperatura
14.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Skoro wieczorem szybko robi się ciemno, trzeba jeździć rano. Przed praca nie mam zbyt duzo czasu, ale zawsze kilka kilometrów dla rozruszania kosci mozna zrobić, jak idzie się na tzw. drugą zmianę. Nadal jest bardzo ciepło i słonecznie
rankiem Przez las
© jolapmKombajn zbiera kukurydzę w Warszawie
© jolapm
Ciemność widzę..
-
DST
14.06km
-
Czas
00:50
-
VAVG
16.87km/h
-
Temperatura
17.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Uciekało mi powietrze z tylnego koła, uciekało, aż uciekło całkiem, na szczęście w nocy. Wróciłam z pracy, przebrałam się w ciuchy rowerowe, spieszyłam się żeby zdążyć dojechać przed 16. Biorę rower a tu kapeć. Pojechałam więc autobusem, gdzie miałam pojechać, a po powrocie dopompowałam rower i udało się dojechać do warsztatu. Tam wymienili dziurawą dętkę, zamieniłam kilka zdań z szefem oraz jego znajomym, też klientem i pojechałam trochę okrężną droga do domu. Ciemno robi się teraz błyskawicznie, więc jechałam po omacku. Lampka sygnalizuje, że jadę, ale do oświetlania drogi potrzebna jest lampa. Niestety, wielu rowerzystów jechało bez świateł i w ciemnych ubraniach.
przejazd Reklama reklamy
© jolapmTyle widziałam momentami
© jolapm
Pozory mylą
-
DST
47.13km
-
Teren
1.00km
-
Czas
02:33
-
VAVG
18.48km/h
-
Temperatura
13.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wczoraj usłyszałam, że to już ostatni taki ciepły i pogodny dzień. A tu miła niespodzianka. Obudziłam się oczywiście według letniego czasu, co dało mi jakby dodatkową godzinę :). Wyjechałam zupełnie bez pomysłu, gdzie jechać. Znowu wiatr mnie ukierunkował. Trasa z pozoru sporo krótsza od wczorajszej, ale pozory mylą, bo w GPS wyszło mi tylko o 3 km mniej. Widocznie więcej dziś kluczyłam. Pojechałam przez Bronisze, w Jawczycach nad autostradą, a potem wzdłuż autostrady do Duchnic. Tu niestety droga techniczna się skończyła, przynajmniej taka asfaltowa. Dojechałam od drugiej strony do Ożarowa, tutaj jechałam wzdłuż torów, zobaczyłam przystanek kolejowy, przejechałam do głównej ulicy, skręciłam w stronę Umiastowa, potem do Borzęcina i wczorajszą trasą do domu. Mapka trasy pogodna niedziela
Dziś jest jeszcze cieplej niż wczoraj. Rozbierałam się po drodze, bo było mi za gorąco. Dobrze, że nie jechałam w południe, bo niewiele mogłoby zostać :)
Kilka zdjęć z trasy:Budują drugą nitkę Lazurowej
© jolapmDroga wdłuż autostrady
© jolapmTędy nie ryzykowałam
© jolapmPociąg towarowy na stacji Ożarów Mazowiecki
© jolapmWzdłuż torów
© jolapm
Od dawna miałam taki plan
-
DST
50.37km
-
Teren
2.00km
-
Czas
02:40
-
VAVG
18.89km/h
-
Temperatura
12.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pojechałam od dawna planowaną trasą przez Pruszków, Domaniew, Domaniewek do Płochocina.Zaliczyłam gminę Brwinów
© jolapmDroga do Płochocina
© jolapm
Płochocin jest dość ładną zadbaną miejscowością. Zdziwiłam się, kiedy po prawej stronie zobaczyłam duży zakład przemysłowy, a obok bloki.Na horyzoncie zakład produkcyjny i bloki
© jolapmTu mnie olśniło, przecież to gorzelnia w Józefowie
© jolapm
Dopiero tu doznałam olśnienia. Przecież to gorzelnia w Józefowie. Tędy dość często jeździłam swego czasu pociągiem,Na przejeździe w Płochocinie akurat mijały się dwa pociagi. Jeden - IC
© jolapmDrugi podmiejski tzw. bomba
© jolapm
tędy jeszcze niedawno samochodem. W Święcicach skręciłam na Poznań
© jolapm
Teraz jeżdżę autostradą, a na krajowej 2 do Poznania jest chyba obecnie luźniej, niż na drodze do Leszna.
W Święcicach skręciłam w lewo i przez Orły dojechałam do Pilaszkowa. Okazuje się, że w Pilaszkowie jest muzeum, niestety było zamknięte. Jeżdżę przez Pilaszków rowerem, ale nigdy nie jechałam od tej strony, stąd dopiero dziś zobaczyłam ten dwór i obok cmentarzyk z tablicą pamiątkową.Malutki cmentarz ofiar II wojny w Pilaszkowie
© jolapmMuzeum Dworu w Pilaszkowie. Dziś niestety zamknięte
© jolapmOrlik w wersji oszczędnościowej :)
© jolapm
A to już dawno chciałam sfotografować. Kryzysowy Orlik w wersji oszczędnościowej :)
Powrót przez Umiastów do Strzykuł a stąd, żeby nie dublować trasy, przez Babice do domu. Bardzo dobrze się dziś jechało, szczególnie z wiatrem na północ :) Płochocin
Kiedy wyjeżdżałam było 12 stopni, po powrocie 18. To podobno już ostatni taki ciepły dzień.
Skorzystałam
-
DST
30.04km
-
Teren
1.00km
-
Czas
01:35
-
VAVG
18.97km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nie musiałam dziś odbierać wnuka ze szkoły, bo dziecko miało dzień wolny w pracy. Skorzystałam z dobrej pogody i 2 godzin wolnego czasu. Pojechałam jak zawsze w stronę puszczy. Oczywiście jeździłam po miejscowościach leżących na skraju. Fajnie się jechało, więc zrobiłam weekendową normę, chociaż to normalny dzień pracy. Na dworze ciągle upalnie jak na tę porę roku. Podobno jednak już powoli wracamy do normy. mapka trasy skrajem Jesienna droga
© jolapmNowy sklep w nowym bloku
© jolapm
Po deszczu
-
DST
33.05km
-
Czas
01:40
-
VAVG
19.83km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
W nocy +15, w dzień +18 i do południa deszcz. Akurat wtedy, kiedy mogłabym pojechać gdzieś dalej. Na szczęście, zgodnie z prognozami, około 12 przestało padać, nawet wyjrzało słońce. Zanim wróciłam do domu jezdnie obeschły, więc po obiedzie wskoczyłam w ciuchy rowerowe i pojechałam prosto Górczewską a dalej Warszawską do Borzęcina.Wjazd do Borzęcina
© jolapmNa Trakcie Królewskim
© jolapm
Wracałam Traktem Królewskim z wiatrem w plecy. Ciepło, miło, słoneczko grzało, na jezdniach kałuże. Gdyby nie kolory w przyrodzie można by pomyśleć, że to kwiecień. Mapka wiosna jesienią
Za ciepło i za późno
-
DST
18.67km
-
Czas
01:00
-
VAVG
18.67km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Trudny dzień w pracy, potem późniejszy powrót i dopiero ok. 17.00 zmobilizowałam się do jazdy. Niestety ciągle było obrzydliwie ciepło a w dodatku szybko zrobiło się ciemno. Z tego też powodu już nie dokręcałam do 20 km. Sądząc po ilości wypadków jakie dziś widziałam i o jakich słyszałam, nie tylko mnie przeszkadza taka temperatura pod koniec października.
przejazd
ciepło i ciemno Kukurydza też już ścięta
© jolapm
Zdjęcie, jak widać, robione podczas jazdy
Zmobilizowałam się
-
DST
20.20km
-
Teren
2.00km
-
Czas
01:09
-
VAVG
17.57km/h
-
Temperatura
17.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wróciłam dziś późno z pracy, dopiero o 16.30. Ponieważ nie było ani ślubnego, ani jego roweru, zmobilizowałam się, przebrałam szybko i przejechałam swoje 20 km. Wracałam już o zmroku. Z daleka zobaczyłam, że w mieszkaniu ciemno. Pomyślałam, że ślubny znowu wraca piechotą ( z przebitą dętką ). Jednak pod blokiem zobaczyłam, że akurat wyłącza lampki w rowerze. Muszę przyznać, że teraz dużo więcej ludzi jeździ z lampkami. Widocznie letni rowerzyści już wynieśli sprzęt na zimę do piwnicy lub na strych. Temperatura prawdziwie letnia o 16.30 było 17 stopni. Stanowczo za ciepło jak na mnie, szczególnie męczące są ciepłe noce
po Bemowie Jesienna ścieżka rowerowa w lasku na Bemowie
© jolapm