jolapm prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2013

Dystans całkowity:789.22 km (w terenie 44.00 km; 5.58%)
Czas w ruchu:43:12
Średnia prędkość:18.27 km/h
Liczba aktywności:27
Średnio na aktywność:29.23 km i 1h 36m
Więcej statystyk

Ostatnia październikowa

  • DST 41.37km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:25
  • VAVG 17.12km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt Wheeler 2600
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 31 października 2013 | dodano: 31.10.2013

Pogoda wymarzona na rower, więc wybrałam się do puszczy. Przy okazji ponownie zajrzałam na cmentarz w Palmirach. Tym razem miałam nieco czasu, więc przeszłam na koniec cmentarza, zobaczyłam, że oprócz krzyży jest tam też kilka nagrobków z sześcioramienną gwiazdą. Śmierć nie wybiera, równa wszystkich, a zmarli leżą spokojnie obok siebie. Po drodze widziałam też pomnik "Jerzyków" w Pociesze. Wracałam przez Truskaw. Nie wiem, gdzie spostrzegłam, że ten czas coś za bardzo się wlecze i kilometrów nie przybywa. Dane będą więc z licznika rowerowego. Średnia prędkość w związku z tym jest policzona ze spacerem po cmentarzu, bo rower wzięłam ze sobą.
Trasę navime wymalowało całą, ale w rzeczywistości nie zarejestrowałam około 12 kilometrów drogi powrotnej
puszcza

Droga przez puszczę © jolapm

Tablica pamiątkowa © jolapm

Polana w puszczy © jolapm

Piękno przyrody © jolapm

Puszcza © jolapm

WSK przed muzeum w Palmirach © jolapm

Białe krzyże © jolapm

Nagrobek Janusza Kusocińskiego © jolapm

Na cmentarzu wojennym są nie tylko krzyże © jolapm

Tablica przy bramie wjazdowej © jolapm

W związku ze zmianą czasu na zimowy, ja też przechodzę na zimowe jeżdżenie. :)



Zanim się ściemniło

  • DST 20.06km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:09
  • VAVG 17.44km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt Wheeler 2600
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 30 października 2013 | dodano: 30.10.2013

Jak zwykle musiałam się wstrzelić w wolną godzinę, żeby przejechać kilka kilometrów korzystając z ciągle pogodnych dni. Dziś już chłodniej, ale ciągle słonecznie. Przejechałam swoje 20 km. I dziś przekroczyłam 5 tysięcy kilometrów w tym roku. Biorąc pod uwagę, że pracuję i nie jeżdżę rowerem do pracy, uważam że to całkiem przyzwoity wynik. Szczególnie, że nie mam już nastu lat..:)
norma

Skrzyżowanie Górczewskiej z S8 © jolapm

Rondo Górczewska -Lazurowa © jolapm



Rano jest jasno

  • DST 18.15km
  • Teren 1.00km
  • Czas 00:58
  • VAVG 18.78km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Wheeler 2600
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 29 października 2013 | dodano: 29.10.2013

Skoro wieczorem szybko robi się ciemno, trzeba jeździć rano. Przed praca nie mam zbyt duzo czasu, ale zawsze kilka kilometrów dla rozruszania kosci mozna zrobić, jak idzie się na tzw. drugą zmianę. Nadal jest bardzo ciepło i słonecznie
rankiem

Przez las © jolapm

Kombajn zbiera kukurydzę w Warszawie © jolapm



Ciemność widzę..

  • DST 14.06km
  • Czas 00:50
  • VAVG 16.87km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Wheeler 2600
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 28 października 2013 | dodano: 28.10.2013

Uciekało mi powietrze z tylnego koła, uciekało, aż uciekło całkiem, na szczęście w nocy. Wróciłam z pracy, przebrałam się w ciuchy rowerowe, spieszyłam się żeby zdążyć dojechać przed 16. Biorę rower a tu kapeć. Pojechałam więc autobusem, gdzie miałam pojechać, a po powrocie dopompowałam rower i udało się dojechać do warsztatu. Tam wymienili dziurawą dętkę, zamieniłam kilka zdań z szefem oraz jego znajomym, też klientem i pojechałam trochę okrężną droga do domu. Ciemno robi się teraz błyskawicznie, więc jechałam po omacku. Lampka sygnalizuje, że jadę, ale do oświetlania drogi potrzebna jest lampa. Niestety, wielu rowerzystów jechało bez świateł i w ciemnych ubraniach.
przejazd

Reklama reklamy © jolapm

Tyle widziałam momentami © jolapm



Pozory mylą

  • DST 47.13km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:33
  • VAVG 18.48km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Sprzęt Wheeler 2600
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 27 października 2013 | dodano: 27.10.2013

Wczoraj usłyszałam, że to już ostatni taki ciepły i pogodny dzień. A tu miła niespodzianka. Obudziłam się oczywiście według letniego czasu, co dało mi jakby dodatkową godzinę :). Wyjechałam zupełnie bez pomysłu, gdzie jechać. Znowu wiatr mnie ukierunkował. Trasa z pozoru sporo krótsza od wczorajszej, ale pozory mylą, bo w GPS wyszło mi tylko o 3 km mniej. Widocznie więcej dziś kluczyłam. Pojechałam przez Bronisze, w Jawczycach nad autostradą, a potem wzdłuż autostrady do Duchnic. Tu niestety droga techniczna się skończyła, przynajmniej taka asfaltowa. Dojechałam od drugiej strony do Ożarowa, tutaj jechałam wzdłuż torów, zobaczyłam przystanek kolejowy, przejechałam do głównej ulicy, skręciłam w stronę Umiastowa, potem do Borzęcina i wczorajszą trasą do domu. Mapka trasy pogodna niedziela
Dziś jest jeszcze cieplej niż wczoraj. Rozbierałam się po drodze, bo było mi za gorąco. Dobrze, że nie jechałam w południe, bo niewiele mogłoby zostać :)
Kilka zdjęć z trasy:

Budują drugą nitkę Lazurowej © jolapm

Droga wdłuż autostrady © jolapm

Tędy nie ryzykowałam © jolapm

Pociąg towarowy na stacji Ożarów Mazowiecki © jolapm

Wzdłuż torów © jolapm



Od dawna miałam taki plan

  • DST 50.37km
  • Teren 2.00km
  • Czas 02:40
  • VAVG 18.89km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt Wheeler 2600
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 26 października 2013 | dodano: 26.10.2013

Pojechałam od dawna planowaną trasą przez Pruszków, Domaniew, Domaniewek do Płochocina.

Zaliczyłam gminę Brwinów © jolapm

Droga do Płochocina © jolapm

Płochocin jest dość ładną zadbaną miejscowością. Zdziwiłam się, kiedy po prawej stronie zobaczyłam duży zakład przemysłowy, a obok bloki.
Na horyzoncie zakład produkcyjny i bloki © jolapm

Tu mnie olśniło, przecież to gorzelnia w Józefowie © jolapm

Dopiero tu doznałam olśnienia. Przecież to gorzelnia w Józefowie. Tędy dość często jeździłam swego czasu pociągiem,
Na przejeździe w Płochocinie akurat mijały się dwa pociagi. Jeden - IC © jolapm

Drugi podmiejski tzw. bomba © jolapm

tędy jeszcze niedawno samochodem.
W Święcicach skręciłam na Poznań © jolapm

Teraz jeżdżę autostradą, a na krajowej 2 do Poznania jest chyba obecnie luźniej, niż na drodze do Leszna.
W Święcicach skręciłam w lewo i przez Orły dojechałam do Pilaszkowa. Okazuje się, że w Pilaszkowie jest muzeum, niestety było zamknięte. Jeżdżę przez Pilaszków rowerem, ale nigdy nie jechałam od tej strony, stąd dopiero dziś zobaczyłam ten dwór i obok cmentarzyk z tablicą pamiątkową.
Malutki cmentarz ofiar II wojny w Pilaszkowie © jolapm

Muzeum Dworu w Pilaszkowie. Dziś niestety zamknięte © jolapm

Orlik w wersji oszczędnościowej :) © jolapm

A to już dawno chciałam sfotografować. Kryzysowy Orlik w wersji oszczędnościowej :)
Powrót przez Umiastów do Strzykuł a stąd, żeby nie dublować trasy, przez Babice do domu. Bardzo dobrze się dziś jechało, szczególnie z wiatrem na północ :) Płochocin
Kiedy wyjeżdżałam było 12 stopni, po powrocie 18. To podobno już ostatni taki ciepły dzień.



Skorzystałam

  • DST 30.04km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:35
  • VAVG 18.97km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Wheeler 2600
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 25 października 2013 | dodano: 25.10.2013

Nie musiałam dziś odbierać wnuka ze szkoły, bo dziecko miało dzień wolny w pracy. Skorzystałam z dobrej pogody i 2 godzin wolnego czasu. Pojechałam jak zawsze w stronę puszczy. Oczywiście jeździłam po miejscowościach leżących na skraju. Fajnie się jechało, więc zrobiłam weekendową normę, chociaż to normalny dzień pracy. Na dworze ciągle upalnie jak na tę porę roku. Podobno jednak już powoli wracamy do normy. mapka trasy skrajem

Jesienna droga © jolapm

Nowy sklep w nowym bloku © jolapm



Po deszczu

  • DST 33.05km
  • Czas 01:40
  • VAVG 19.83km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Wheeler 2600
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 24 października 2013 | dodano: 24.10.2013

W nocy +15, w dzień +18 i do południa deszcz. Akurat wtedy, kiedy mogłabym pojechać gdzieś dalej. Na szczęście, zgodnie z prognozami, około 12 przestało padać, nawet wyjrzało słońce. Zanim wróciłam do domu jezdnie obeschły, więc po obiedzie wskoczyłam w ciuchy rowerowe i pojechałam prosto Górczewską a dalej Warszawską do Borzęcina.

Wjazd do Borzęcina © jolapm

Na Trakcie Królewskim © jolapm

Wracałam Traktem Królewskim z wiatrem w plecy. Ciepło, miło, słoneczko grzało, na jezdniach kałuże. Gdyby nie kolory w przyrodzie można by pomyśleć, że to kwiecień. Mapka wiosna jesienią



Za ciepło i za późno

  • DST 18.67km
  • Czas 01:00
  • VAVG 18.67km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Wheeler 2600
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 23 października 2013 | dodano: 23.10.2013

Trudny dzień w pracy, potem późniejszy powrót i dopiero ok. 17.00 zmobilizowałam się do jazdy. Niestety ciągle było obrzydliwie ciepło a w dodatku szybko zrobiło się ciemno. Z tego też powodu już nie dokręcałam do 20 km. Sądząc po ilości wypadków jakie dziś widziałam i o jakich słyszałam, nie tylko mnie przeszkadza taka temperatura pod koniec października.
przejazd
ciepło i ciemno

Kukurydza też już ścięta © jolapm

Zdjęcie, jak widać, robione podczas jazdy



Zmobilizowałam się

  • DST 20.20km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:09
  • VAVG 17.57km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Wheeler 2600
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 22 października 2013 | dodano: 22.10.2013

Wróciłam dziś późno z pracy, dopiero o 16.30. Ponieważ nie było ani ślubnego, ani jego roweru, zmobilizowałam się, przebrałam szybko i przejechałam swoje 20 km. Wracałam już o zmroku. Z daleka zobaczyłam, że w mieszkaniu ciemno. Pomyślałam, że ślubny znowu wraca piechotą ( z przebitą dętką ). Jednak pod blokiem zobaczyłam, że akurat wyłącza lampki w rowerze. Muszę przyznać, że teraz dużo więcej ludzi jeździ z lampkami. Widocznie letni rowerzyści już wynieśli sprzęt na zimę do piwnicy lub na strych. Temperatura prawdziwie letnia o 16.30 było 17 stopni. Stanowczo za ciepło jak na mnie, szczególnie męczące są ciepłe noce
po Bemowie

Jesienna ścieżka rowerowa w lasku na Bemowie © jolapm