Maj, 2018
Dystans całkowity: | 880.98 km (w terenie 68.00 km; 7.72%) |
Czas w ruchu: | 48:43 |
Średnia prędkość: | 18.08 km/h |
Liczba aktywności: | 30 |
Średnio na aktywność: | 29.37 km i 1h 37m |
Więcej statystyk |
Do lasu
-
DST
20.21km
-
Teren
6.00km
-
Czas
01:12
-
VAVG
16.84km/h
-
Temperatura
30.0°C
-
Sprzęt Wheeler Cross 6,4
-
Aktywność Jazda na rowerze
żeby nie zaniedbywać Czarnuli:) A w lesie przyjemny chłód i świergot ptaków..
W navime zamiast mapki widać coś takiego..Może to przez nieszczęsne RODO..:)
Tablica z informacją dotyczącą radiostacji Babice. Za tablicą resztki łapy masztu ( jeśli się nie mylę) © jolapm
Żeby nie było...
-
DST
62.43km
-
Teren
1.00km
-
Czas
03:13
-
VAVG
19.41km/h
-
Temperatura
19.0°C
-
Sprzęt Merida Speeder Juliet 2018
-
Aktywność Jazda na rowerze
że jeżdżę ciągle tą samą trasą dziś pojechałam do Pilaszkowa, gdzie zamierzałam skręcić na Zaborów.. Jakież było moje zdziwienie, kiedy zobaczyłam, że z drogi został tylko przydrożny Chrystus frasobliwy. Poza tym nie ma już asfaltu ani drzew. Chyba będą robić nową., Pojechałam więc dalej planując dojechać do Warszawskej i przez Mariew wrócić do domu. Tego też nie zrobiłam, bo na rozstaju skręciłam w prawo w drogę do Kopytowa.. Tą drogą wzdłuż Utraty dotarłam do drogi na Poznań, ale zaraz ją przecięłam jadąc asfaltem w lewo. Asfalt niestety skończył się razem z miejscowością. Pozostało mi sprawdzić Julkę na szutrówce wzdłuż toru. Sprawiła się dobrze. Dotarłam do przejazdu i po drugiej stronie torów była Żukówka, skąd dojechałam do Rokitna. A stamtąd odwrót przez Józefów, Płochocin, Domaniewek z Domaniewem, Gołaszew, Pruszków, Piastów i Ursus ( Katanki nie spotkałam!) przez Gołąbki dotarłam na Bemowo i do domu. Jeszcze przed upałem..
Navime zadziałało, ale chyba nie do końca dobrze...
Ddr po lewej stronie Lazurowej też już skończona.. © jolapm
i też z fragmentem na chodniku... © jolapm
Jeden staw musi być.. © jolapm
Drogi nie ma, przydrożna kapliczka została ... © jolapm
Pojechałam przez Witki © jolapm
Dojazd do drogi na Poznań © jolapm
Utrata z mostu w Kopytowie © jolapm
Szutrówka wzdłuż toru nie przeszkodziła Julce © jolapm
Kościół w Rokitnie przysłoniły drzewa © jolapm
Widok z wiaduktu na autoastradę A2 © jolapm
Szkółki Żbikowskie.... czego tam uczą? :) © jolapm
Techniczna wzdłuż autostrady © jolapm
Rondo w Ursusie © jolapm
Przez las
-
DST
20.46km
-
Teren
6.00km
-
Czas
01:08
-
VAVG
18.05km/h
-
Temperatura
29.0°C
-
Sprzęt Wheeler Cross 6,4
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś kolejny dzień upałów
Wiatrołom © jolapm
Pomost na bagnie © jolapm....kto to wymyślił?
Raniutko
-
DST
21.16km
-
Czas
01:00
-
VAVG
21.16km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt Merida Speeder Juliet 2018
-
Aktywność Jazda na rowerze
czyli zanim zacznie się upał..
Kontrola czasu © jolapm
Pod wieczór
-
DST
21.12km
-
Teren
6.00km
-
Czas
01:10
-
VAVG
18.10km/h
-
Temperatura
27.0°C
-
Aktywność Jazda na rowerze
przez las. A jak przez las, to na Czarnuli Pierwszy gorący dzień. O 19.00 było jeszcze 27 stopni
Tu można poćwiczyć © jolapm
Piękny majowy dzień
-
DST
55.20km
-
Czas
02:49
-
VAVG
19.60km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Słonecznie, ciepło, ale nie gorąco i w zasadzie bez wiatru..jednym słowem idealna pogoda na rower
Staw w Borzęcinie © jolapm
Kontrola czasu też w Borzęcinie © jolapm
Staw w Ożarowie © jolapm
Kontrola czasu na technicznej. Tu wczoraj aparat zastrajkował. Dziś już jest OK © jolapm
Mokro
-
DST
50.58km
-
Teren
1.00km
-
Czas
02:54
-
VAVG
17.44km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt Wheeler Cross 6,4
-
Aktywność Jazda na rowerze
Stąd przejazd na dwie raty. Rano zastanawiałam się nawet, czy nie jechać Julką, ale pogoda szybko wybiła mi ten pomysł z głowy, bo zaczęło padać zanim wyszłam z domu. Podczas przerwy w deszczu uznałam, że mogę jechać. Niestety, zajechałam tylko do Przyjaźni i tam musiałam na ganku przeczekać deszcz. Kiedy wydawało się, że już będzie ładnie, zaczęło kropić na technicznej, więc zawróciłam do domu. Deszcz dopadł mnie już na osiedlu, więc nie zdążyłam mocno zmoknąć. Koło południa przetarło się na dłużej i postanowiłam dokręcić do normy. Tym razem pokropiło mnie tylko jak ksiądz kropidłem. Za to chwilę po moim powrocie lunęło tak krótko jak intensywnie. To była taka szybka burza. Na szczęście na tę ulewę patrzyłam już z okna.
Navi dalej nie działa, przerwa techniczna.. A mój telefon dostał glupawki i nie chciał robić zdjęć. Może boi się burzy.. :)
Czarne chmury zapowiadały deszcz © jolapm
W tym miejscu jeszcze kropiło © jolapm
Tu już padało © jolapm
Na "Przyjaźni" są drewniane domki © jolapm A zza drzewa wygląda Czarnula :)
Jedyne zdjęcie z drugiej części jazdy. Potem telefon zaczął świrować i już nie zrobił nic © jolapm
Po pracy, po burzy
-
DST
20.74km
-
Teren
1.00km
-
Czas
01:10
-
VAVG
17.78km/h
-
Temperatura
23.0°C
-
Sprzęt Wheeler Cross 6,4
-
Aktywność Jazda na rowerze
która zawadziła o nas tylko brzegiem i poszła sobie na zachód..W navi coś przerwa techniczna od południa...
Burza poszła na zachód © jolapm
Zwalone na ddr drzewo nie było raczej efektem oddalającej się burzy © jolapm
Po prostu się złamało © jolapm
Po lesie
-
DST
21.10km
-
Teren
6.00km
-
Czas
01:16
-
VAVG
16.66km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt Wheeler Cross 6,4
-
Aktywność Jazda na rowerze
z załatwianiem po drodze do i z lasu różnych spraw
Na ulicy Kocjana © jolapm
Gdzie ci ludzie tak się spieszą,.. czyli znowu rowerzysta potrącony przez auto
-
DST
20.24km
-
Czas
01:11
-
VAVG
17.10km/h
-
Temperatura
19.0°C
-
Sprzęt Wheeler Cross 6,4
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyjechałam dziś późno, bo jak zwykle brakowało mi czasu. W drodze powrotnej było już ciemno. Na rogu Powstańców i Górczewskiej auto potrąciło rowerzystę na ddr. Samego wypadku nie widziałam, ale przejechałam obok leżącego na ddr roweru -szosy .przed samochodem. Auto jechało Powstańców,, prawdopodobnie skręcało w prawo, rowerzysta przejeżdżał przez tę sama ulicę po ddr. Słyszałam tylko jak pan w cywilu, więc pewnie kierowca tłumaczył policjantowi" myślałem, że zdążę..." Nie zdążył. Nie wiem, co się stało rowerzyście, bo go nie widziałam. Karetka stała z przodu, policja z tyłu. Obok rozmawiających policjanta z panem stał rowerzysta w stroju organizacyjnym i w kasku, ale on był z rowerem. Może to kolega pokrzywdzonego, a może świadek..Zdjęć nie robiłam, bo to nie uchodzi..
.Mam tylko takie z trasy:a to zupełnie inne klimaty..
Wesołe miasteczko rozwija się przy Powstańców Śląskich. Diabelski młyn jeszcze niekompletny © jolapm
Zachód słońca © jolapm