jolapm prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2012

Dystans całkowity:419.20 km (w terenie 11.50 km; 2.74%)
Czas w ruchu:24:56
Średnia prędkość:16.81 km/h
Liczba aktywności:24
Średnio na aktywność:17.47 km i 1h 02m
Więcej statystyk

Po Latchorzewie i okolicach

  • DST 14.00km
  • Czas 00:47
  • VAVG 17.87km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Wheeler 2600
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 29 czerwca 2012 | dodano: 29.06.2012

Wieczorem pojechałam przez Blizne Hubala Dobrzańskiego do Latchorzewa. Tutaj skręciłam w lewo w Reymonta. Ponieważ nie było odbicia w żadną stronę dojechałam do Warszawskiej, czyli drogi do Leszna. Znowu skręciłam w lewo i przy granicy Latchorzewa z Lubiczowem znowu skręciłam w lewo, tym razem w Prusa.

Tu znowu skręciłam w lewo © jolapm

Droga prosta i ładna, nawet nawierzchnia w dobrym stanie.
Ulica Prusa ma równą nawierzchnię © jolapm

Dojechałam ponownie do Hubala, skręciłam w prawo i znowu w lewo w Podkowińską. Dalej już tradycyjnie Spychowską w Bułhaka, Kocjana, Dywizjonu 303 i do domu. Ciepło po 20.00 26 stopni, ale gorąco ma dopiero być jutro a pojutrze upalnie..



Po Bliznem i po lesie

  • DST 15.16km
  • Teren 3.00km
  • Czas 00:58
  • VAVG 15.68km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Wheeler 2600
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 28 czerwca 2012 | dodano: 28.06.2012

Pokręciłam się najpierw po Bliznem. Z S8 skręciłam dziś w Długą,

Ulica Długa © jolapm

potem w Topolową. Sfotografowałam staw
Staw przy Topolowej © jolapm

i chodnikiem wyjechałam obok przedszkola na ulicę Kościuszki ( chyba). Wyjechałam na Hubala Dobrzańskiego, po drodze była jeszcze Chopina i Zagłoby. Przed Latchorzewem skręciłam w drogę do lasu i pojechałam aż do jej końca.
Tu w bok odchodziła ładna asfaltowa dróżka, ale to droga bez przejazdu. Kończy się na płocie. Przejechałam przez tor kolejowy i wyjechałam na drogę wzdłuż jednostki wojskowej. Nie wiem, co tam teraz zostało, ale pewnie coś jest, bo stało kilka aut.
Jednostka wojskowa na Bemowie © jolapm

Przejechałam drogę do Klaudyna i leśną ścieżką dla rowerów dojechałam do ronda na Radiowej, stąd Gąsiorowskiego, Kartezjusza, Dywizjonu 303 do domu. Ciepło i słonecznie, ale bez upału, tylko 22 stopnie około 15.30



Na Kopalnianej można się zakopać..

  • DST 15.13km
  • Czas 00:58
  • VAVG 15.65km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Wheeler 2600
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 27 czerwca 2012 | dodano: 27.06.2012

Pod wieczór ucichł trochę wiatr, więc pojechałam przez Osiedle Przyjaźń,obok stadionu, na którym jakiś przyjezdny zespół trenował futbol amerykański. Ale mieli szerokie bary :)

Futbol amerykański na Jelonkach © jolapm

.Oświatową, Człuchowską, Anieli Krzywoń do Połczyńskiej,skręciłam w Tkaczy, dalej Sterniczą znowu przez osiedle do Szeligowskiej. Tutaj skręciłam zaraz w lewo, żeby sprawdzić wreszcie, co jest za zakrętem. To, cobrałam za szkółkę drzewek lub krzewów, okazało się być zarośniętym pustym parkingiem z numerami na tabliczkach.
Pusty parking przy Kopalnioanej © jolapm

Pojechałam betonką do nowych bloków, część jest jeszcze w budowie, część już zamieszkała.
Nowe bloki przy Kopalnianej © jolapm

Przy okazji zobaczyłam, dlaczego parking jest pusty.Ludzie wolą parkować w błocie, byle pod blokiem.
Ludzie wolą zakopywać się w błocie © jolapm

Dojechałam do końca drogi, liczyłam, ze będzie gdzieś wyjazd, niestety musiałam zawrócić, bo dalej było błoto i łąka. Pojechałam znowu Szeligowską do S8, a potem wróciłam prosto Warszawską do Górczewskiej i do domu.



Najbardziej tradycyjnie..

  • DST 13.44km
  • Czas 00:46
  • VAVG 17.53km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Wheeler 2600
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 25 czerwca 2012 | dodano: 25.06.2012

Wyjechałam już po 20.00, ale dzień jest teraz długi. Po prostu chciałam odreagować. Objechałam najbardziej tradycyjnie S8, Blizne, Groty, Stare Bemowo, Boernerowo, Radiowa, Hery, Powstańców i do domu. Obejrzałam przy tym postęp prac przy remontach Pogoda rowerowa, chociaż zaczynał wiać dość mocny wiatr, może będzie padało..temperatura 17 stopni.

Nowa nawierzchnia ścieżki dla rowerów przy Górczewskiej © jolapm

A tak wygląda teraz rondo na Radiowej © jolapm



Wieruchów, Strzykuły, Umiastów

  • DST 31.00km
  • Czas 01:46
  • VAVG 17.55km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Wheeler 2600
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 24 czerwca 2012 | dodano: 24.06.2012

Wyjechałam przed 7.00 rano z zamiarem sprawdzenia, co jest prosto za Strzykułami. Pojechałam Górczewską do technicznej przy S8, skręciłam na Szeligi, dalej jak droga prowadzi do Macierzysza. Tutaj, z powodu remontu, był zakaz wjazdu i wyznaczony objazd, ale uznałam, że rowerem przejadę. Nawet udało mi się, chociaż raz musiałam wjechać na chodnik.

Remont drogi w Macierzyszu © jolapm

Wyjechałam w Wieruchowie, potem prosto do Strzykuł.
Ścieżka rowerowa w Strzykułach kończy się jak zwykle u nas.. © jolapm

W Strzykułach na rondzie wybrałam znowu drogę prosto. Tędy jeszcze nie jechałam. Zaraz zaczęły się pola, a po prawej zarośnięte ogrodzenie. Zza ładnej metalowej bramy widać było tylko aleję i drzewa.
Brama wjazdowa do posiadłości .. © jolapm

Przed bramą przy wjeździe był kamień z takim napisem.
Głaz z nazwą posiadłości.. © jolapm

Dalej była miejscowość o nazwie Kaputy. Najpierw był dworek.
Dworek w Kaputach zaprasza © jolapm

Tu z kolei trafiłam na osiedle domków jednorodzinnych zbudowanych przez znaną mi firmę. Brama wjazdowa jak do "amerykanskiej" posiadłości, a na wierzchu napis.
Kiczowata brama wjazdowa na osiedle © jolapm

Droga wiodła cały czas prosto, w końcu dojechałam do Umiastowa.Ciągle nie było odbicia w prawo, jeśli odchodziła jakaś droga to w lewą stronę. W końcu główna droga wykonała lekki skręt w prawo. Za Umiastowem było rozwidlenie: w lewo do Pogroszewa a w prawo na Borzęcin. Skręciłam w prawo. Najpierw był Topolin,
Droga przez Topolin © jolapm

przynajmniej wiadomo skąd nazwa, jak widać na zdjęciu. Za Topolinem przejechałam przez Wierzbin i dojechałam do Borzęcina.
Ośrodek sportu i rekreacji w Borzęcinie © jolapm

Tu ponownie skręciłam w prawo w stronę Warszawy. Trasa znana mi z jazdy samochodem. Jechałam przez Wierzbin, Wojcieszyn, Koczargi, Zielonki. Na rondzie w Nowych Babicach skręciłam w lewo i przez Stare Babice, Latchorzew, Groty, Blizne dojechałam do S8 a potem Dywizjonu 303, Powstańców i Kazubów do domu. Troszkę czasu mi to zajęło, ale też troszkę przejechałam. Ładne tereny, ciekawe miejsca.W sumie bardzo fajna wycieczka. Pogoda rowerowa 18 stopni i lekko przymglone słońce.



Szybka wieczorna przejażdżka

  • DST 15.40km
  • Czas 00:42
  • VAVG 22.00km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 23 czerwca 2012 | dodano: 23.06.2012

Najpierw szybki powrót z działki A2, potem kolacja, dziecko nie chiało jeszcze spać, więc wysłało mnie na rower. Objechałam Blizne Jasińskiego, wcześniej przejeżdżając przez Groty. Ulica, która wiedzie wzdłuż lasu od Kocjana do Sychowskiej ma ładną nazwę Zaboreczne. W Bliznem zatoczyłam koło po uliczkach pisarzy

Ulica Reja © jolapm

, wracałam Hubala Dobrzańskiego do Łaszczyńskiego,
Granica między Blizne a Blizne © jolapm

ulicą Przejazd do Granicznej, przez S8, Pełczyńskiego, przez parking Tesco i Górczewską do domu.Pogoda ładna przez cały dzień, słońce i ciepło, wieczorem 21 stopni.



Fort Bema

  • DST 16.74km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:01
  • VAVG 16.47km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Sprzęt Wheeler 2600
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 22 czerwca 2012 | dodano: 22.06.2012

Pochmurno, parno,deszcz wisi w powietrzu i niech dalej wisi.. Pojechałam przez działki, Widawską do Obrońców Tobruku, skręciłam do parku. Obejrzałam i sfotografowałam fosę i mostki, potem ruiny.

Fortyfikacje © jolapm

Budowle fortowe © jolapm

To naprawdę urokliwe miejsce © jolapm

Objechałam cały park, trochę drogami dla rowerów, trochę polnymi dróżkami. Na koniec zobaczyłam panów spacerujących w parku linowym, ale zanim sięgnęłam po telefon, już doszli do mety.
Koniec spaceru po linie.. © jolapm

Wyjechałam do Maczka, potem Powstańców Ślaskich, skręciłam w Morcinka i przez osiedle dojechałam do Żołnierzy Wyklętych, stamtąd Zachodzącego Słońca, Hery, Powstańców do domu. Ubranie klei się do ciała, chociaż nie ma upału, jest tylko 19 stopni. Za to bardzo duża wilgotność powietrza



Nieco inaczej niż tradycyjnie..

  • DST 15.40km
  • Czas 00:54
  • VAVG 17.11km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Wheeler 2600
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 21 czerwca 2012 | dodano: 21.06.2012

Po nocnej gwałtownej burzy w dzień chmurzyło się i padało na zmianę. Dzięki temu zmobilizowałam się do napisania sprawozdań, a około 17.30 wybrałam się jednak na rower. Wyjeżdżając zastanawiałam się, czy nie złapie mnie deszcz, a jak wracałam wyszło słońce, które świeci do tej pory. Miałam jechać tradycyjnie, zaczęłam jak zwykle Górczewską przez parking Tesco do Pełczyńskiego,

Parking na tyłach Tesco © jolapm

techniczną przy S8 do Granicznej, potem zamiast w prawo, skręciłam w Przejazd w lewo. Nie dojechałam do Warszawskiej, tylko skręciłąm z Zielną. Na końcu tej uliczki był staw.
Zielna kończy się zielonym stawem © jolapm

Skręciłam w lewo, nazw już nie pamietam, potem wyjechałam jednak do Warszawskiej, czyli drogi do Leszna. Pojechałam kawałek w stronę Leszna, skręciłam w prawo na końcu Blizne w ulicę Prusa. Tutaj zaraz znowu w prawo w jakiegoś pisarza czy pisarki, potem w lewo i znowu w prawo.
Domki jednorodzinne w budowie © jolapm

Objechałam całe Blizne, wyjechałam na Hubala Dobrzańskiego, potem przez Groty już tradycyjnie do Kocjana, Kartezjusza, przez Boernerowo, Radiową, Hery, Powstańców do domu. Parno dziś i duszno, chociaż temperatura normalna 23 stopnie, wróciłam mokra.



Pola i remonty, czyli Górczewska, Szeligowska , Lazurowa

  • DST 15.01km
  • Czas 00:53
  • VAVG 16.99km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Wheeler 2600
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 19 czerwca 2012 | dodano: 19.06.2012

Wyjechałam przed 20.00 Górczewską, obejrzałam i sfotografowałam remont, czyli poszerzanie jezdni.

Remont dotyczy również chodnika i drogi dla rowerów © jolapm

Dalej drogą techniczną do wiaduktu na Szeligowskiej,
Zjazd z wiaduktu w Szeligowską © jolapm

Szeligowską do Lazurowej. Po drodze rosło zboże i dynie, chociaż to Warszawa i wcale nie tak daleko do centrum.
Zboże rosnące przy Szeligowskiej © jolapm

Wracałam Lazurową
Rower reklama przy Lazurowej © jolapm

, tu też jest remont skrzyżowania z Górczewską
Remont skrzyżowania Lazurowa-Górczewska © jolapm

. Dojechałam do Dywizjonu 303 i do domu. Po upalnym dniu wieczór ciepły, ale już normalne 21 stopni.



Księżycowy krajobraz Księżycowej

  • DST 18.14km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:03
  • VAVG 17.28km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Wheeler 2600
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 17 czerwca 2012 | dodano: 17.06.2012

Dziś zrobiłam to, co chciałam zrobić wczoraj, czyli raniutko przez Dywizjonu 303, Kartezjusza do Radiowej, przez Klaudyn i dalej Estrady,tym razem skręciłam na światłach w prawo w Arkuszową i tak jak sobie obiecywałam w prawo w Księżycową. Zapowiadało się dobrze, nawierzchnia była asfaltowa, po obu stronach jezdni ładne domki. Potem był las i równo z lasem skończył się asfalt a zaczęła szutrówka, powybijana tak, że trzeba było szukać możliwości przejazdu bez wybijania sobie zębów.

Księżycowa w lesie © jolapm

Dalej droga się zwęziła, ale w oddali pojawił się prześwit. Wyjechałam na pętli autobusu 203 czyli Fort Wawrzyszew.
Fort Wawrzyszew, pętla 203 © jolapm

Ze zdziwieniem zobaczyłam, że główna asfaltowa droga to dalej jest ulica Księżycowa.
I tu dalej była Księżycowa © jolapm

Pojechałam prosto wzdłuż lotniska. Zobaczyłam Lotnicze Pogotowie Ratunkowe.
Lotnicze Pogotowie Ratunkowe © jolapm

Lotnicze Pogotowie Ratunkowe © jolapm

Droga wiodła dalej. I tu niespodzianka, bo asfalt znowu się skończył, a zaczął bruk. I znowu jechałam wydeptaną ścieżką, żeby nie jechać po bruku.
A dalej nawierzchnia wyglądała tak.. © jolapm

Momentami zdarzały się mniejsze lub większe kałuże, a na końcu ( właściwie początku, bo nr 2) Księżycowej było malutkie jeziorko na jezdni :).
Jezioro księżycowe..:) © jolapm

Dalej już nie miałam złudzeń co do nawierzchni, bo wjechałam polną drogą między działki, tutaj też było różnie,
A teraz polna droga między działkami.. © jolapm

A tu było jeszcze inaczej.. © jolapm

ale na koniec wyjechałam w cywilizowany świat, czyli na Powstańców Ślaskich naprzeciwko Maczka.
Tą drogą wjechałam ponownie w cywilizowany świat © jolapm

Dalej pomknęłam prosto Powstańców do Kazubów i do domu. Pogoda różna, w Klaudynie nawet mnie pokropiło, potem wyjrzało słońce. Ogólnie parno, temperatura o 7.00 rano wynosiła 21 stopni. Wycieczka sympatyczna, nawet dość dobre tempo jak na taki teren. Dziś przekroczyłam pierwszy tysiąc kilometrów w tym roku, wczoraj zabrakło mi nieco ponad 2 kilometry :)