Kwiecień, 2014
Dystans całkowity: | 927.88 km (w terenie 39.50 km; 4.26%) |
Czas w ruchu: | 47:59 |
Średnia prędkość: | 19.34 km/h |
Liczba aktywności: | 29 |
Średnio na aktywność: | 32.00 km i 1h 39m |
Więcej statystyk |
Zaczynamy długi weekend
-
DST
21.95km
-
Teren
2.00km
-
Czas
01:04
-
VAVG
20.58km/h
-
Temperatura
21.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś piątek w środę, czyli zaczynamy długi weekend. Po pracy przejazd zwykłą trasą. Na dworze ciepło, dla mnie oczywiście za ciepło, ale już w piątek ma być na odmianę zimno. Pożyjemy, zobaczymy. A czy dziś uda się zgrać zdjęcia zobaczymy za chwilę.
A dziś o 13.12 jeszcze byłam w pracy. Wyjechałam rowerem o 15.12
Tu jeszcze normalny ruch © jolapm
Tu już zaczyna się korkować © jolapm
Rower niby przesmarowałam..
-
DST
21.07km
-
Teren
2.50km
-
Czas
01:05
-
VAVG
19.45km/h
-
Temperatura
12.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
a dalej coś skrzypi. Na razie jednak jeździ i jest w porządku. Po prostu słychać, że jadę..Dziś przejażdżka jak zwykle przed pracą i jak co miesiąc na Kocjana. Bez historii. Zobaczymy jak zdjęcia, czy dziś są wszystkie
Wyjaśniam, gdyby ktoś miał znowu inaczej, że wyjechałam o 7.15, czyli dziś u mnie czas jest prawidłowy
Zapisało się znowu tylko jedno © jolapm
Miał być inny tytuł..
-
DST
21.57km
-
Teren
2.00km
-
Czas
01:07
-
VAVG
19.32km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
ale zdjęcia na Nokii tym razem w ogóle się nie zapisały, więc tytuł nawiązujący z założenia do zdjęcia, musiał ulec zmianie. Przejechałam jak zwykle po najbliższej okolicy i wróciłam do domu. Rower coraz bardziej skrzypi, domaga się smarowania. A zdjęcie tylko z drugiego telefonu, bo przezornie znowu pstryknęłam i tym.
Wiosna w pełni © jolapm
A wyjechałam oczywiście o 15.19 :))
Świat się umył a niektórzy mają pecha
-
DST
43.45km
-
Teren
0.50km
-
Czas
02:10
-
VAVG
20.05km/h
-
Temperatura
12.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miałam dziś zadanie kurierskie na Bielany, więc rano obejrzałam dokładnie pogodę za oknem i stwierdziłam, że akurat nie pada. Pojechałam, wykonałam zadanie, a ponieważ dym z komina huty szedł prosto do góry, stwierdziłam, że padać nie będzie i wybrałam się jeszcze pooddychać świeżym powietrzem w puszczy. Co prawda żadne boczne drogi po wczorajszych intensywnych opadach nie wchodziły dziś w grę, ale nawet jadąc asfaltem można było się dotlenić. Na jezdniach pustki, wszędzie kałuże miejscami przypominające małe jeziora.
Niektóre kałuże przypominały jeziora :) © jolapm
Po deszczu © jolapm
Przyroda ożyła, zieleni się wszystko, kwitną drzewa i krzewy. Trzeba przyznać, że nieliczni kierowcy zachowywali się dziś wyjątkowo kulturalnie, mijając mnie zwalniali przy kałużach, żeby nie ochlapać. Rowerzystów widziałam dziś dwóch, w tym jeden wpadł pod samochód na Górczewskiej blisko ronda. Jest tam wyjazd z nowego osiedla i widoczność rzeczywiście beznadziejna , a wyjeżdżając przecina się ddr. Jak przejeżdżałam stało pogotowie, policja i młody człowiek tłumaczył coś policjantowi. Obok stała dziewczyna, a kawałek dalej oparty rower. Nie wyglądało na to, że komuś coś poważnego się stało, rower też nie wyglądał na specjalnie zdemolowany. Trudno też było stwierdzić, kto jechał czym. W każdym razie oboje jechali bardzo pechowo. Naprawdę ruch o 8 rano był minimalny, a ci akurat trafili na siebie. Oczywiście przejechałam obok nie zatrzymując się, bo nie wypadało stać i robić zdjęcia lub słuchać. W każdym razie przekonałam się kolejny raz, że dobrze robię zwalniając przy przejeździe przez jezdnię, nawet jeśli jestem na ddr.
Przypadkiem odkryłam miejsce pamięci przy Kasprowicza © jolapm
Informacja komu jest poświęcone © jolapm
Bazarek przy Wolumenie © jolapm
Metro Wawrzyszew © jolapm
Puszcza Kampinoska © jolapm
Dziś nie było meczu na stadionie w Zielonkach. Panowie przestraszyli się deszczu? © jolapm
Nowa nawierzchnia drogi w Szeligach. Szybko im poszedł remont © jolapm
Szybciej schłam niż mokłam?
-
DST
31.75km
-
Teren
1.00km
-
Czas
01:35
-
VAVG
20.05km/h
-
Temperatura
14.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
A może byłam szybsza od deszczu? :)) O 6.00 rano jak wyjeżdżałam zaczęło kropić. W zasadzie przez całą drogę towarzyszył mi deszczyk, momentami mżawka, momentami siąpiło, ale w sumie po 1,5 godziny jazdy wróciłam do domu prawie sucha. Miałam tylko wilgotną kamizelkę i rękawy koszulki. Na dworze było dość ciepło, więc doszłam do wniosku, że szybciej schłam niż mokłam , bo innej możliwości nie widzę. Pojechałam w stronę " miasta", bo było pod wiatr. Zakręciłam w Jana Kazimierza z zamiarem powrotu do domu. Jednak przy Dźwigowej stwierdziłam, że mimo opadów nie moknę, więc Dźwigową pojechałam jeszcze przez Włochy na Gołąbki, a potem jeszcze przez Bronisze do Babic i dopiero do domu. W sumie wyszła mi weekendowa norma.
Lasek na Kole © jolapm Zdjęcie robione podczas jazdy
Będą nowe mieszkania przy Jana Kazimierza © jolapm
Kościól we Włochach © jolapm
Nowe połączenie Ursusa z Połczyńską © jolapm
Ursus Północny © jolapm
Pętla 197 © jolapm
Już kwitną bzy a do Zofii jeszcze daleko © jolapm
Zdjęcia często robię jadąc i czasem wychodzą lekko rozmazane
Ale ciepła coś za wiele..
-
DST
25.07km
-
Teren
1.50km
-
Czas
01:19
-
VAVG
19.04km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
trochę nadto, ba.. gorąco. Dodałabym- obrzydliwie gorąco. Na szczęście dość mocno wieje, więc na rowerze było zupełnie przyzwoicie. Gorzej pieszo lub w autobusie. Pojechałam dziś dość późno, rundka po Bemowie, zrobiłam zdjęcia znowu dwoma aparatami. Dziś bez problemu zgrały się na komputer, tylko Nokia nie zapisała jednego zdjęcia, ale tym razem nie był to kościół, więc działanie sił nadprzyrodzonych raczej wykluczone.
Wyjazd Maczka na Trasę AK, korek zaczyna się na Powstańców Ślaskich © jolapm
Mur, czyli znowu za krótki tytuł :)) © jolapm
To zdjęcia z Nokii, a teraz z Sony
Ulica Kleeberga © jolapm
A to Kaliskiego © jolapm
Przy kapliczce w prawo, czyli Truskaw, Mariew, Wólka, Wyględy, Umiastów
-
DST
47.70km
-
Teren
3.00km
-
Czas
02:25
-
VAVG
19.74km/h
-
Temperatura
12.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pojechałam dziś do Truskawia a tu skręciłam przy kapliczce i przez puszczę do Mariewa a dalej przez Wólkę i Wyględy dojechałam do trasy Leszno-Warszawa. Skręciłam w kierunku Borzęcina, a do domu wracałam przez Umiastów i Strzykuły. Niestety ten fragment pod dość silny wiatr, ale dało się jechać. Zdjęcia na wszelki wypadek robiłam dziś dwoma aparatami. Przy okazji porównam, które lepiej wychodzą.
Wyjechałam oczywiście 2 godziny później. A zdjęć raczej nie porównam, bo Nokia znowu głupieje, a do drugiego nie mam kabelka..
Truskaw. Miejsce pamięci © jolapm
Puszcza Kampinoska © jolapm
Kaczeńce © jolapm
Kapliczka w Mariewie © jolapm
A z Borzecina mam tylko jedno takie zdjęcie :( © jolapm
To zdjęcia robione Sony, jakość jednak lepsza, ale i aparat lepszy.
Te z Nokii są w telefonie, ale komputer nie widzi telefonu i tyle. Widać nie pisane mi i tym razem wstawić zdjęcia z kościoła w Borzęcinie. A wczoraj zgrały się bez problemu..
To Truskaw. Tędy nie pojechałam © jolapm
Tędy też nie, chociaż mogłam dojechać do Mariewa i tą drogą © jolapm
A wybrałam się taką szutrówką © jolapm
Obrazek z puszczy © jolapm
To najgorszy fragment drogi © jolapm
Dalej było lepiej © jolapm
A to ostatnie zdjecie, które nie zniknęło © jolapm
Po wyjęciu karty pamięci i kilku próbach udało się w końcu zgrać zdjęcia z Nokii, ale były tylko te. Z kościoła z Borzęcina znowu zniknęły. To już na pewno działanie sił nadprzyrodzonych..:)))
Deszcz wisi w powietrzu
-
DST
21.34km
-
Teren
2.00km
-
Czas
01:05
-
VAVG
19.70km/h
-
Temperatura
24.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
a powietrze stoi. Temperatura dziś letnia 24 stopnie. Zrobiłam swoją normę, po drodze momentami trochę mnie pokropiło, ale nie padało. Przejazd bez historii, w zasadzie sprawdzałam, czy mój telefon dziś zapisze zdjęcia i uda się je przesłać na komputer, no i sprawdzę też, o której wyjechałam według navime. Jedno wiem na pewno. Nie będzie to dziś trochę chore :)), bo pojechałam po pracy. Na razie jednak i tego nie mogę sprawdzić, bo dziś drugi telefon się znarowił i nie chce przesłać zapisu trasy. Ot, złośliwość przedmiotów martwych. Teraz oba się męczą i żaden nie może skończyć przesyłania danych
Jednak znowu przekłamanie o dwie godziny..:)
Remont drogi w Szeligach © jolapm
Próba zakończona pomyślnie © jolapm
I po co się starałam?
-
DST
60.34km
-
Teren
2.50km
-
Czas
03:09
-
VAVG
19.16km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
...skoro zdjęcia znowu zniknęły w momencie podłączenia telefonu do komputera. Zostały tylko dwa i to z początku pierwszej trasy. A tak się starałam przy kościele w Borzęcinie, nawet wjechałam rowerem za bramę i zrobiłam zdjęcia bocznych kapliczek w murze ogrodzenia. I wszystko poszło się...... Widać jednak powinnam wymienić telefon, chociaż nie mam pewności, czy to na pewno jego wina. Podobno wczorajszy zapis z navime pokazuje u mnie godzinę 6.04, a u niektórych 4.04..dziwne, ale ponoć prawdziwe. A trasę zapisuję w innym telefonie..
Dzisiejszy dystans w dwóch ratach, stąd dwie mapki. Sama jestem ciekawa, o której dzisiaj wyjeżdżałam :)
Okazuje się, że dzisiaj też jeździłam o świcie, a to ciekawe..:)) A jak drugi wyjazd?
Tu prawidłowa godzina wyjazdu, przynajmniej na mojej mapce :)
Z temperatura mam problem, bo rano o 6.00, kiedy wyjeżdżałam było 12 stopni, w południe, kiedy jechałam drugi raz były już 22..
A to jedyne ocalałe zdjęcia z dwóch wyjazdów
Dziś droga też pusta, chociaż to dzień powszedni i godzina 6.20 © jolapm
Kościół w Hornówku © jolapm
I tyle zostało ..
Tędy i owędy, czyli obrazki z Warszawy i okolic
-
DST
51.37km
-
Teren
2.00km
-
Czas
02:42
-
VAVG
19.03km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Najpierw pokręciłam się po pustej Warszawie, zrobiłam kilka zdjęć, udokumentowałam budowę II linii metra, a właściwie tego, co jest na powierzchni. A potem Aleją Krakowską wyjechałam poza miasto. Jechałam przez Opacz Kolonię i Piastów, po drodze kilka razy przebijałam się przez błoto na niedokończonych lub zniszczonych odcinkach dróg. A wszystko pokręciło się przez te autostrady i obwodnice, które wybudowali chyba po to, żeby łatwiej było się pogubić w tych wjazdach, podjazdach i zjazdach na drogi techniczne:) Nie chciałam wyciągać mapy, więc starałam się trzymać właściwy kierunek i cała utytłana w błocie dojechałam w końcu do domu. Ale fajnie było
Dziś czas wyjazdu w zapisie navime jest prawidłowy, za to mam problemy ze zgraniem zdjęć z telefonu:)
Obrazki z Warszawy:
Urząd Miasta Stołecznego Warszawy © jolapm
Odkryłam kościół © jolapm
To Kościół i Klasztor Franciszkanów - Reformatorów jak głosi tablica informacyjna
Teatr Wielki © jolapm
A tu kolejny kościół, chociaż wcale na to nie wygląda © jolapm
To Kościół Środowisk Twórczych
Przy kościele © jolapm
Grób Nieznanego Żołnierza © jolapm
Jechałam pustą Marszałkowską © jolapm
Zamglone lekko centrum stolicy © jolapm
Ddr na Emilii Plater © jolapm
Budowa centralnego odcinka II linii metra zbliża się ku końcowi © jolapm Ulica Świętokrzyska
Na placu budowy © jolapm
Konstrukcja wejścia do stacji metra © jolapm
Pusta Grójecka © jolapm
Kościół przy Placu Narutowicza © jolapm
Aleja Krakowska też pusta © jolapm
A potem skręciłam w prawo i zaczęło się:
Tu zaczęły się kłopoty z nawierzchnią © jolapm
Dalej było i tak © jolapm
I tak © jolapm
I jeszcze tak © jolapm
A potem jeszcze gorzej © jolapm ..ale na końcu tego błotka widać asfalt i tam dotarłam
A potem już w miarę normalnymi drogami dojechałam do Opaczy i Piastowa, ale zdjęcia z tego odcinka na skutek "błędu systemu", jak mnie poinformował telefon, poszły w ..kosmos..:)) Może to i dobrze, bo i tak wstawiłam dziś tu mnóstwo fotek. Tytułu już zmieniać nie będę, nowe zdjęcia z okolicy zrobię innym razem.