Luty, 2022
Dystans całkowity: | 627.23 km (w terenie 5.00 km; 0.80%) |
Czas w ruchu: | 40:19 |
Średnia prędkość: | 15.56 km/h |
Liczba aktywności: | 26 |
Średnio na aktywność: | 24.12 km i 1h 33m |
Więcej statystyk |
Po pracy
-
DST
21.00km
-
Czas
01:19
-
VAVG
15.95km/h
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miałam wrażenie, że w każdą stronę jest pod wiatr. Pszczółce coś trze, pewnie piasek po zimie. A na dworze piękne słońce i temperatura +2. Rano -5 na moim termometrze zaokiennym
Wjazd do lasu © jolapm
Dokręt na Pszczółce
-
DST
15.50km
-
Czas
01:00
-
VAVG
15.50km/h
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pszczółką też nie jedzie się szybko, ale rower reaguje na szybsze kręcenie pedałami i jest ok. Myślałam, że zobaczę jeszcze kąpiel morsów, ale było pusto. Może byłam zbyt późno, bo temperatura jeszcze odpowiednia. Rano tylko +1, potem niewiele cieplej.
Glinianka na Połczyńskiej © jolapm
Na dwie raty
-
DST
35.60km
-
Czas
02:18
-
VAVG
15.48km/h
-
Sprzęt Wheeler Cross 6,4
-
Aktywność Jazda na rowerze
Najpierw na Czarnuli, która jechała jak na zaciągniętym hamulcu ręcznym. Z górki, kręcąc pedałami osiągnęłam maksymalną prędkość 17 km/h. Przypomniałam sobie, dlaczego odstawiłam Czarnulę i całą zimę, nawet te suche dni bez śniegu, przejechałam na Pszczółce.
Wiatrołomy w lesie na Bemowie © jolapm
Łódź jeszcze odpoczywa © jolapm
Staw w Zielonkach © jolapm
Kontrola czasu © jolapm
Po opłotkach
-
DST
50.12km
-
Teren
2.00km
-
Czas
03:12
-
VAVG
15.66km/h
-
Sprzęt Wheeler Cross 6,4
-
Aktywność Jazda na rowerze
Świeciło słońce, nie wiało specjalnie mocno, więc ruszyłam po zimie Czarnulę. Wyjechałam nawet poza Warszawę, ale tylko do Babic i Kwirynowa. Po drodze odwiedziłam Stajnię Rowerową. Pooglądałam rowery, porozmawiałam z bardzo sympatycznymi panami z obsługi. Trochę mi się tam zeszło..
Na trasie © jolapm
Stajnia bez koni © jolapm
Moje slalomowe brzózki połamane i powywracane przez wichury © jolapm
Zamknięta Estrady © jolapm
Leśna polana © jolapm
Poranna
-
DST
20.25km
-
Czas
01:19
-
VAVG
15.38km/h
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ranek był słoneczny z dość mocnym chłodnym wiatrem
Ddr na Połczyńskiej © jolapm
Pięknie dzisiaj
-
DST
22.05km
-
Czas
01:23
-
VAVG
15.94km/h
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Słoneczko świeci od rana, więc podniosło temperaturę z zera do 5 jak wyjeżdżałam. Nawet wiejący dość mocno z południa wiatr nie psuł przyjemności z jazdy. Po drodze załatwiłam służbową sprawę.
Pszczółka na parkingu © jolapm
Tor © jolapm
Pogoda nie rozpieszcza
-
DST
18.14km
-
Czas
01:14
-
VAVG
14.71km/h
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
W ciągu godzinnego przejazdu miałam deszczyk, potem słońce, znowu deszcz a na koniec, już na osiedlu sypnęło gradem. Do tego wiało mocno z zachodu. Przy takiej pogodzie nasza dawna sąsiadka mówiła " dobrze, że choć gównem nie rzuca"
© jolapm
Poranna
-
DST
20.03km
-
Czas
01:16
-
VAVG
15.81km/h
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Trochę wiało, ale można było jechać.
Ddr na Połczyńskiej © jolapm
Zadaniowo
-
DST
20.01km
-
Czas
01:18
-
VAVG
15.39km/h
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano deszcz, po pracy już świeciło słońce. Znowu mocniej wieje, na szczęście tylko w porywach. Miałam do załatwienia kilka spraw. Najważniejsze to kupno nowych spodni rowerowych i wycentrowanie koła. udało mi się to zrobić w jednym miejscu. Młody i sympatyczny pan w serwisie sklepu na D wykonał wszystko w czasie, kiedy ja kupowałam spodnie. Wycentrował koło, ustawił hamulce, naciągnął linki. Z powrotem jechało się już miło i przyjemnie, tym bardziej, że z wiatrem. Musiałam jeszcze oddać zabrane przez przypadek dokumenty pewnej pani na Muszlowej, więc zawadziłam o park. Wracając zajrzałam do serwisu umówić rowery na przegląd i dopytać o ewentualny zakup. Wracałam już o zmroku, na szczęście miałam światełka.
Kościół przy ul. Czumy © jolapm
Skąpany w słońcu, a dosłownie za chwilę posypało gradem. Na szczęście tylko przez chwilę
Przestało wiać
-
DST
50.11km
-
Czas
03:15
-
VAVG
15.42km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
więc wybrałam się na dłuższą przejażdżkę po opłotkach. I zaliczyłam pierwszą glebę w tym roku i to na równej prostej asfaltowej drodze rowerowej. Efekt rozbite kolana, podarte spodnie rowerowe a w rowerze zósemkowane przednie koło. Zrobiłam jeszcze około 30 km i wróciłam powoli do domu.
Fosa w parku na Forcie Bema © jolapm
Kontrola czasu © jolapm
Widok z Marymonckiej na most północny © jolapm
Odbudowa Lidla na Sokratesa © jolapm
Sokratesa dalej rozbabrana, cos wolno idzie im ten remont © jolapm
Wiatrołomy na Osiedlu "Przyjaźń" © jolapm