Luty, 2013
Dystans całkowity: | 121.33 km (w terenie 0.20 km; 0.16%) |
Czas w ruchu: | 07:30 |
Średnia prędkość: | 16.18 km/h |
Liczba aktywności: | 8 |
Średnio na aktywność: | 15.17 km i 0h 56m |
Więcej statystyk |
Zamiast się denerwować..czyli ostatnia w lutym
-
DST
16.16km
-
Czas
01:00
-
VAVG
16.16km/h
-
Temperatura
0.7°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś chłodniej i mgła, ale wybrałam się na rower, żeby nie siedzieć w domu. Przejechałam przez Osiedle Przyjaźń,Uliczka na osiedlu Przyjaźń
© jolapm
park na Jelonkach,Już się nie zjedzie na sankach..Góra w parku na Jelonkach
© jolapm
Raginisa, Drzeworytników do Szeligowskiej, wzdłuż S8, przez Groty, Podkowińską do Kocjana i Dywizjonu 303 do domu..Mgła
© jolapm
Ostatni dzień lutego, więc i ostatnia przejażdżka w lutym. W sumie przejechałam 121 km, co jest niezłym wynikiem jak na zimowy miesiąc. W ubiegłym roku nie jeździłam w lutym wcale..
Dziś naprawiają mi palec, więc parę dni pewnie nie wsiądę na rower, ale zobaczymy..W pracy poradzili mi, żebym na zabieg pojechała rowerem i wróciła trzymając kierownicę jedną ręką..:))
Końcówka ?
-
DST
15.83km
-
Czas
00:58
-
VAVG
16.38km/h
-
Temperatura
4.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzień jest już wyraźnie dłuższy, bo po pracy najpierw pojechałam ze sprawozdaniami na Kocjana autobusem, a potem już rekreacyjnie rowerem. Oczywiście wcześniej wróciłam do domu..I cały czas było jasno..:).
Pojechałam Dywizjonu do Kocjana, tam DDR sam się odśnieżył.DDR na Kocjana sam się odśnieżył
© jolapm
Skręciłam w Zaboreczne i tu aż mi się morda roześmiała..śpiewały ptaki. I to jak wesoło śpiewały. Byłam na skraju lasu, może dlatego? W lesie jeszcze sporo śniegu, droga oblodzona,A tu jak przed miesiącem..
© jolapm
ale jezdnie prawie bez śniegu, tylko na tych mniejszych leży jeszcze ten odgarnięty na boki. Na Grotach zrobiłam kółko po Iskry i Cieplarnianej. Potem wróciłam Hubala, Graniczną dojechałam do technicznej przy S8. Przejechałam wiaduktem na Szeligowskiej i wróciłam drugą stroną S8 ponownie do Dywizjonu i do domu..A tak się cieszył...
© jolapm
Zmobilizowałam się dziś, bo ładna pogoda, chociaż coś nawet kropiło momentami. Zobaczymy, czy jutro zdążę jeszcze się wybrać..Na dworze ciepło +4 stopnie..Czy to już końcówka zimy..
Odwilż
-
DST
15.40km
-
Czas
00:57
-
VAVG
16.21km/h
-
Temperatura
2.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wczoraj nie próbowałam, bo miałam wnuka pod opieką, ale dziś już z samego rana zerknęłam na termometr +2 stopnie, więc szybkie śniadanie i na rower. Nie było specjalnie gdzie jechać, bo wszędzie albo śnieg (DDR, mniejsze uliczki)Mała uliczka na Grotach jeszcze cała w śniegu
© jolapmTam w śniegu jest DDR
© jolapm
albo woda na jezdniach. Wybrałam się tradycyjnie do Dywizjonu 303, potem techniczną do Granicznej, przez Blizne na Groty, tutaj kółeczko, powrót Kocjana, gdzie niestety DDR-u nie widać spod śniegu, więc jechałam jezdnią. Potem skręciłam w Kartezjusza, Dobrowolskiego zakręciłam dojechałam do Gąsiorowskiego i potem wybrałam się Kaliskiego. W końcu tu w ogóle nie ma DDR, więc jechałam zgodnie z przepisami.Ruch dziś niewielki. Ulica Kaliskiego
© jolapm
Skręciłam ponownie w Dywizjonu i do domu. Na osiedlu dokręciłam kółko do równego rachunku. Mocno wiało, ale w ogóle było przyjemnie. Cieszę się, że już ciepło, ale dlaczego on się cieszy?I z czego on się cieszy, bo chyba nie z ciepła..?
© jolapm
Zima nie odpuszcza
-
DST
16.74km
-
Czas
00:58
-
VAVG
17.32km/h
-
Temperatura
-3.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś chłodniej, ponuro, w dodatku z nieba leci coś drobnego zmarzniętego, co przypomina zmielony śnieg. Do tego trochę wieje. Nie lubię jednak zmieniać planów, więc zgodnie z planem wyjechałam przed 8.00 do Powstańców, jedynym zawsze odśnieżonym fragmentem DDR przy Powstańców Sląskich do Hery,DDR-y przy S8 są zawsze odśnieżone
© jolapm
potem Radiową już po jezdni, bo tu jest ścieżka rowerowa bez utwardzonej nawierzchni, więc był udeptany śnieg. Na jezdniach pusto,Na drogach pusto..niedzielny poranek
© jolapm
"pomknęłam" więc prosto aż do góry śmieci na wysypisku Radiowo.Góra ze śmieci- wysypisko Radiowo
© jolapm
Skręciłam w lewo, potem na rondzie w Klaudynie znowu w lewo i przez Janów, Kwirynów dojechałam do Starych Babic.Droga Klaudyn - Stare Babice
© jolapm
Tu na kolejnym rondzie kolejny raz skręciłam w lewo i przez Latchorzew, Blizne dojechałam do Granicznej, techniczną do Lazurowej, Dywizjonu 303 i na Powstańców zamknęłam kółko. Stąd parę kroków-kółek? :) do domu.
Powrót pod wiatr, w dodatku coś leciało z nieba, ale dobrze się ubrałam i dało się przeżyć..Dobrze, że się ruszyłam
-0, czyli kolejna rowerowa w lutym
-
DST
15.48km
-
Czas
00:57
-
VAVG
16.29km/h
-
Temperatura
0.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
To nie pomyłka, mój termometr wskazywał dziś rano -0. Widać wszystko jest możliwe, skoro są plusy dodatnie i plusy ujemne, to może być - 0..
Na dworze szaro i smutno, ale dzień jest już wyraźnie dłuższy, świta coraz wcześniej, a ja jestem jak kura..więc o 7.30 już jechałam rowerem. Nie bardzo wiedziałam w jakim stanie są drogi. Jezdnie były dziś suche, DDR-y różnie, na Górczewskiej momentami śnieg sam się roztopił, ( solarki sypią szeroko),DDR na Górczewskiej częściowo odśnieżył się sam
© jolapm
momentami obok TESCO droga rowerowa przypominała toaletę dla psów połączoną ze śmietnikiem. Pojechałam do technicznej przy S8,Zima nie może się zdecydować..
© jolapm
potem do drugiego wiaduktu, przejechałam na druga stronę, wróciłam do Szeligowskiej, dalej Lazurową do przebudowywanego skrzyżowania. Nie zaryzykowałam jazdy po budowie, bo pod śniegiem nie było widać drogi.Nie zaryzykowałam
© jolapm
Skręciłam w Doroszewskiego, potem Klemensiewicza w prawo, wzdłuż parku, wyjechałam przy gimnazjum przy Czumy, potem Czumy prosto do Konarskiego.Gimnazjum nr 82 im.Tadeusza Kotarbińskiego
© jolapm
Pokręciłam się troszkę po Osiedlu Przyjaźń, dalej już do Górczewskiej i do domu.
Mogę powiedzieć, że tego mi brakowało..:)
W porannym słońcu
-
DST
15.16km
-
Czas
00:57
-
VAVG
15.96km/h
-
Temperatura
2.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś od rana słonecznie, więc znowu na rower. Słoneczny poranek
© jolapmMomentami słońce zachodziło za chmury
© jolapm
Pojechałam najbardziej tradycyjnie, bo szybko musiałam wracać, do tego pewne drogi są nieprzejezdne ze względu na błoto. Za to na twardych nawierzchniach miejscami było"ślizgo"..Wyjechałam Górczewską do S8,Coś zakręciło..
© jolapm
potem Graniczną do Hubala Dobrzańskiego, Podkowińską, Iskry, Cieplarnianą ( kręciłam się trochę), Kocjana, Kartezjusza, Na tyłach Kaliskiego do Gąsiorowskiego, Dobrowolskiego , Galileusza, Arciszewskiego, Kartezjusza, Dywizjonu 303 i do domu..Fajnie się jeździ, rower mi się nie ślizga chociaż fragmentami jezdnie są oblodzone, szczególnie w cieniu na wąskich uliczkach. A w lesie na Bemowie ciągle śnieg i lód.Las zaprasza miłośników zimy
© jolapm
Super pogoda, chociaż trochę wiało z południa, co może nie przeszkadzało w jeździe pod wiatr, za to bardzo pomagało, kiedy wiało w plecy.
Tego mi brakowało, czyli druga rowerowa w lutym
-
DST
15.16km
-
Teren
0.20km
-
Czas
01:00
-
VAVG
15.16km/h
-
Temperatura
2.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wczorajsza jazda rowerem zrobiła mi zdecydowanie dobrze, więc dzisiaj ponownie wsiadłam na rower. Objechałam Osiedle Przyjaźń, potem Strąkową zajrzałam na Wolę. Objechałam pętlę autobusową 520 i 197 na OlbrachtaAutobusy na pętli Znana
© jolapm
Wróciłam na Bemowo i między blokami na Jelonkach wyjechałam na Powstańców Śląskich. Stąd ulicą Szczotkarską wjechałam na osiedle domków na Jelonkach. Pokręciłam się po uliczkach, przejechałam na drugą stronę Człuchowskiej i Raginisa dojechałam do parku. Amfiteatr w parku na Jelonkach
© jolapm
Przejechałam obok amfiteatru, potem uliczką przy parku dojechałam do Klemensiewicza. Wyjechałam na Górczewską przy Tesco i już prosto do domu. Na osiedlu zrobiłam jeszcze kółko dla równego rachunku.
Na dworze dziś szaro, ponuro, ale bez opadów. Temperatura 2 stopnie, lekki wiatr. Dobrze się jechało, żadne tam kije itp. Rower to jest to..
Wygubić zarazki, czyli pierwsza rowerowa w lutym
-
DST
11.40km
-
Czas
00:43
-
VAVG
15.91km/h
-
Temperatura
1.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zima odpuściła już od kilku dni. Za to lało i śnieg się topił, więc woda była wszędzie. Już wczoraj pogoda była niezła, ale nie mogłam jechać, bo po pierwsze mam wnuka pod opieką, a ślubny był w pracy, po drugie od kilku dni męczy mnie jakieś przeziębienie. Gorączka niby spadła, ale w gardle ciągle mam żyletki. Dziś stwierdziłam, że albo mi przejdzie albo pójdę do lekarza. Wyjechałam na krótko Powstańców do Dywizjonu. Popękana nawierzchnia DDR na Powstańców Śląskich
© jolapm
Nawierzchnia DDR na Powstańców od Pełczyńskiego do Hery jest cała popękana, a przecież to stosunkowo nowy fragment. Cóż, polskie partactwo..Aż się ciśnie..." Co by tu jeszcze spieprzyć, panowie, co by tu jeszcze spieprzyć..". Skręciłam w Dywizjonu 303 , Kocjana do końca. Tam w lesie jeszcze zima.W lesie jeszcze zima w pełni
© jolapm
Nie wjeżdżałam do lasu, tylko Zaboreczne dojechałam do Spychowskiej, Hubala-Dobrzańskiego do technicznej przy S8 i Lazurową dojechałam do rozbudowywanej Górczewskiej. Nie wiem, czy teraz trwają jakieś prace, bo dziś niedziela, ale maszyny stoją w pogotowiu. Wracałam do domu Górczewską. A teraz dokumentacja:Teraz jest moda na ronda. Poszerzanie Górczewskiej
© jolapmTu jest jeszcze dużo do zrobienia
© jolapmMaszyny czekają na wznowienie prac.
© jolapm
W sumie fajnie, że się ruszyłam. Ubrałam się optymalnie. Pogoda dziś bardzo dobra, wreszcie sucho, w zasadzie bez wiatru i tylko 1 stopień na plusie. Teraz wychodzi słońce, ale ja już musiałam przejąć opiekę. Myślę, że zarazki wygubiłam po drodze i jutro będzie już całkiem ok.