jolapm prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2015

Dystans całkowity:1387.16 km (w terenie 126.00 km; 9.08%)
Czas w ruchu:77:59
Średnia prędkość:17.79 km/h
Liczba aktywności:35
Średnio na aktywność:39.63 km i 2h 13m
Więcej statystyk

Powtórka

  • DST 42.39km
  • Teren 4.00km
  • Czas 02:18
  • VAVG 18.43km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Sprzęt Wheeler Cross 6,4
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 31 lipca 2015 | dodano: 31.07.2015

Jak postanowiłam, tak zrobiłam. Ponownie pojechałam dziś na Mokre Łąki, żeby zrobić zdjęcia, które wczoraj  mi zniknęły z telefonu. Przy okazji przekonałam się, że Aleja Pamięci jednak jest poświęcona konkretnym ludziom. Rośnie przy niej 19 dębów, a przy każdym jest tabliczka, komu jest poświęcony.
 
Wczorajszy dzień nie został dodany
Wczorajszy dzień nie został dodany © jolapm
Tym razem robione w biegu
Tym razem robione w biegu © jolapm To jeszcze staw w Zielonkach
Mokre Łąki. Aleja Pamięci
Mokre Łąki. Aleja Pamięci © jolapm
W alei rośnie 19 dębów
W alei rośnie 19 dębów © jolapm
Przy każdym dębie tabliczka informacyjna
Przy każdym dębie tabliczka informacyjna © jolapm
Zbiornik Mokre Łąki
Zbiornik Mokre Łąki © jolapm
Ładnie tam
Ładnie tam © jolapm
Tablice z opisem powstania zbiornika
Tablice z opisem powstania zbiornika © jolapm
I żyjących tam zwierząt
I żyjących tam zwierząt © jolapm



Namówiłam

  • DST 13.79km
  • Teren 3.00km
  • Czas 00:45
  • VAVG 18.39km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Wheeler 2600
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 30 lipca 2015 | dodano: 30.07.2015

Po południu miałam do zawiezienia kolejne odcinki powieści, a że nie chciało mi się przypinać roweru, to namówiłam na przejażdżkę ślubnego. Sprawę załatwiłam szybko, więc pojechaliśmy jeszcze drogą przez las.
Zdjęcie zrobiłam, ale się nie zapisało. Coś znowu aparat szwankuje, bo zapisał tylko kilka zdjęć, a ma dużo wolnej pamięci



Przez puszczę i Mokre Łąki

  • DST 40.75km
  • Teren 3.00km
  • Czas 02:13
  • VAVG 18.38km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Wheeler Cross 6,4
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 30 lipca 2015 | dodano: 30.07.2015

Rano postanowiłam zobaczyć wreszcie te Mokre Łąki, które namierzyłam niedawno w Truskawiu. Widziałam uliczkę o takiej nazwie, ale nie przyszło mi do głowy, że jest tam jakiś zbiornik wodny. Niedawno zobaczyłam na jakimś blogu, że to Truskaw i postanowiłam zajrzeć tam. Wybrałam się nieco okrężną drogą, bo przez Borzęcin i dalej Mariew, skąd do Truskawia dojechałam drogą przez puszczę. I w tym miejscu wspomnę niedawną wypowiedź  Katanki, bo rzeczywiście w porównaniu z ubiegłym rokiem droga jest rewelacyjna. Jest co prawda nieco powybijana, ale tłuczeń, po którym z trudem się jechało w zasadzie zniknął. Może wbił się w ziemię, może trochę go przysypali albo zgarnęłi. W każdym razie pozostałości widziałam tylko na krótkim odcinku bliżej Mariewa i to tylko na brzegach jezdni.
Mokre Łąki to zbiornik wodny przy oczyszczalni ścieków. Wiedzie do niego Aleja Pamięci. co prawda nie napisali czyjej pamięci jest poświęcona, ale każdy może dopowiedzieć sobie według uznania.:) Nad wodą paru dyskutujących wędkarzy. W wodzie przy brzegach ginący las. .Zdjęcia tego zbiornika i tej alei widziałam już kiedyś ( dawno temu) chyba u Katanki, tylko nie doczytałam  ( mam wrażenie, że nie było napisane) że to w Truskawiu. Powrót do domu przez Lipków i Babice. 
Temperatura wydawało się w normie, bo 15 stopni, ale wiał mocny zimny wiatr. Na szczęście w drodze powrotnej  w plecy.

Coś drgnęło i dopisali hurtem 3 dni
Coś drgnęło i dopisali hurtem 3 dni © jolapm
Skoro ta kapliczka, więc Mariew
Skoro ta kapliczka, więc Mariew © jolapm
Miłe zaskoczenie drogą przez las
Miłe zaskoczenie drogą przez las © jolapm
Ani śladu tłucznia
Ani śladu tłucznia © jolapm
Jedzie się gładko, czasem tylko rower podskoczy na wyboju
Jedzie się gładko, czasem tylko rower podskoczy na wyboju © jolapm
I tak aż do Truskawia
I tak aż do Truskawia © jolapm
Kapliczka na rogu Borzęcińskiej i 3 Maja w Truskawiu
Kapliczka na rogu Borzęcińskiej i 3 Maja w Truskawiu © jolapm
Oznaczona droga nad zbiornik
Oznaczona droga nad zbiornik © jolapm
|I tu mój telefon pokazał mi język, bo pewnie nie zapisał dalej zdjęć a może gdzieś zapisał, tylko nie w tym miejscu , gdzie zawsze. W ten sposób mam już cel jutrzejszej wycieczki. Nie mam żadnego zdjęcia Mokrych Łąk



Zamyślenie, wypadek i popołudniowe zadanie kurierskie

  • DST 50.24km
  • Teren 6.00km
  • Czas 02:45
  • VAVG 18.27km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Wheeler Cross 6,4
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 29 lipca 2015 | dodano: 29.07.2015

Rano pojechałam  tradycyjną trasą, między innymi sprawdzić licznik  Byłam jednak tak zamyślona ( a mam o czym myśleć), że przypomniałam sobie o tym dopiero na rondzie w Strzykułach. Okazuje się,że nie tylko ja miałam dziś problemy z koncentracją. Już na rondzie w Weruchowie pana kierowcę jadącego od Babic w ogóle nie obeszło, że jestem już na rondzie. Wdział mnie doskonale, ale widać uznał, że rower to nie pojazd. Musiałam wyhamować, inaczej wjechałby dokładnie na mnie. Zasada ograniczonego zaufania  kolejny raz okazała się słuszna.
Niestety nie zachowali jej uczestnicy wypadku w Klaudynie, gdzie samochód potrącił motocyklistę. Jechałam tamtędy zaraz po zdarzeniu. Na szczęście kilka osób już zajęło się leżącym w lesie motocyklistą. Motocykl leżał na ddr.  Z daleka słychać już było sygnał nadjeżdżającej karetki. Żal i motocyklisty i dziewczyny prowadzącej auto..

O zdjęciu stawu już pamiętałam
O zdjęciu stawu już pamiętałam © jolapm
Remont drogi z Lipkowa do Izabelina. .Przynajmniej pobocza domagały się naprawy
Remont drogi z Lipkowa do Izabelina. .Przynajmniej pobocza domagały się naprawy © jolapm
W strumyku po ostatnich deszczach znowu pojawiła się woda
W strumyku po ostatnich deszczach znowu pojawiła się woda © jolapm
Ponieważ dość miałam wrażeń na dziś, a miałam jeszcze do napisania kolejne, tym razem smutne  odcinki powieści, więc nie zamierzałam już dziś wsiadać na rower. Jednak czego się nie robi, jak ktoś ładnie prosi? Po południu pojechałam z przesyłką kurierską  a skoro wsiadłam już na rower., to dokręciłam  do 20 km. I tak przekroczyłam dziś 7 tysięcy kilometrów w tym roku, 

Dym idący prosto w górę wróży dobra pogodę
Dym idący prosto w górę wróży dobra pogodę © jolapm
Piękny koniec dnia
Piękny koniec dnia © jolapm



Znowu na dwa razy

  • DST 45.23km
  • Teren 2.00km
  • Czas 02:29
  • VAVG 18.21km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Wheeler Cross 6,4
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 28 lipca 2015 | dodano: 28.07.2015

Rano kontrola licznika,

Znowu się zaciął
Znowu się zaciął © jolapm
Tu mogłabym mieszkać
Tu mogłabym mieszkać © jolapm
Tradycyjna fotka
Tradycyjna fotka © jolapm

Droga przez las
Droga przez las © jolapm a po obiedzie przejazd po mieście z obawy przed deszczem, który i tak mnie dopadł, więc schowałam się pod wiatę. Nie stałam tam długo, bo za chwilę przestało padać i zaczęło kropić, więc ruszyłam w kierunku domu. Po drodze w zasadzie w ogóle przestało padać stąd decyzja o skręcie na Boernerowo i przejazd Kocjana do lasu. Dopiero stamtąd rozpoczęłam odwrót.
Straszyły deszczem
Straszyły deszczem © jolapm



Fort Bema o świcie

  • DST 22.13km
  • Czas 01:15
  • VAVG 17.70km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Sprzęt Wheeler Cross 6,4
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 27 lipca 2015 | dodano: 27.07.2015

Dziś z braku czasu krótki przejazd przez Fort Bema na Bielany i powrót do domu przez Stare Bemowo. Znowu navime nie nagrało mapki. Rano wreszcie chłodniej, tylko 11 stopni.

Remont torowiska na Radiowej
Remont torowiska na Radiowej © jolapm
Fosa w parku na Fort Bema
Fosa w parku na Fort Bema © jolapm
Pozostałości fortyfikacji
Pozostałości fortyfikacji © jolapm
Park linowy
Park linowy © jolapm



Czarny, żółty, czarny

  • DST 64.69km
  • Teren 6.00km
  • Czas 03:34
  • VAVG 18.14km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Wheeler Cross 6,4
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 26 lipca 2015 | dodano: 26.07.2015

To rowery, na jakich jeździłam dzisiaj. Rano padało, ale na szczęście nie wróciłam do domu, licząc, i słusznie, że "deszcz ranny płacz panny".jak mówi przysłowie. Pokręciłam się jeszcze w deszczu po osiedlu "Przyjaźń", które akurat dziś obchodzi 60;lecie, a ponieważ deszcz nie zamierzał padać mocniej pojechałam na Jelonki i Szeligowską do technicznej. Już w Macierzyszu przestało padać i nie pada do teraz. Wracałam przez Truskaw i Izabelin.


Wreszcie po deszczu
Wreszcie po deszczu © jolapm
Kościół przy Czumy
Kościół przy Czumy © jolapm
A to plebania, niewiele ( jeśli w ogóle) mniejsza niż kościół
A to plebania, niewiele ( jeśli w ogóle) mniejsza niż kościół © jolapm

"Jeziorko Szeligowskie"powstaje zawsze po ulewnych deszczach © jolapm
Licznik nadal stoi, ale dziś niedziela
Licznik nadal stoi, ale dziś niedziela © jolapm
Tradycyjnie nad stawem
Tradycyjnie nad stawem © jolapm Mocno wiało, więc na wodzie są fale

W domu zamieniłam rowery, bo miałam coś odebrać, a przy żółtym mam sakwy. Posiedziałam, porozmawiałam ze znajomymi i wróciłam do domu, gdzie ponownie zamieniłam rowery.

W lesie wiatr też wywraca drzewa
W lesie wiatr też wywraca drzewa © jolapm
Teraz  pojechałam do sklepu na rogu Conrada i Powstańców po bluzę, którą chciałam dokupić do kupionych wczoraj spodni dresowych. W sklepie obok mnie już dziś nie było mojego rozmiaru. Tu na szczęście był. Łamiąc moje zasady, że nie wracam drogą, którą wyjechałam, jednak wróciłam dokładnie tą samą trasą, bo trochę już  mi się spieszyło.

Ostatni przejazd po miescie, cały czas ddr
Ostatnia trasa po mieście, cały czas ddr © jolapm



Dawno tu nie byłam

  • DST 42.21km
  • Teren 5.00km
  • Czas 02:09
  • VAVG 19.63km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Wheeler Cross 6,4
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 25 lipca 2015 | dodano: 25.07.2015

Rano jadąc na zachód miałam wrażenie, że za chwilę będzie padało. Na niebie wisiały granatowe chmury. Za to po zmianie kierunku na północny a potem na wschodni niebo było prawie bezchmurne i nic nie zapowiadało deszczu. I rzeczywiście nie padało aż do wieczornej burzy, która schłodziła powietrze. Zaliczyliśmy kolejny upalny dzień. 

Powinni dać sobie spokój z liczeniem, bo to fikcja. Od czwartku do soboty przybyło 5 dni
Powinni dać sobie spokój z liczeniem, bo to fikcja. Od czwartku do soboty przybyło 5 dni © jolapm
Dawno tu nie byłam
Dawno tu nie byłam © jolapm
A tu kupiłam sobie coś do picia. Zaczynał się upał
A tu kupiłam sobie coś do picia. Zaczynał się upał © jolapm



Już sprawny

  • DST 40.36km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:09
  • VAVG 18.77km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 24 lipca 2015 | dodano: 24.07.2015

Mowa o aparacie, który ponownie zaczął robić zdjęcia i  znowu można je przesłać do komputera. Dziś przejazd na dwie raty poranną i wieczorną.

Słoneczny poranek
Słoneczny poranek © jolapm
Zerwana nawierzchnia
Zerwana nawierzchnia © jolapm
Licznik od wczoraj ani drgnął
Licznik od wczoraj ani drgnął © jolapm

 Jak zwykle
Jak zwykle © jolapm
Zachód słońca kończy kolejny upalny dzień
Zachód słońca kończy kolejny upalny dzień © jolapm
Rano 17 stopni, o 9 wieczorem jeszcze 27.



Po co?

  • DST 40.32km
  • Teren 4.00km
  • Czas 02:06
  • VAVG 19.20km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Wheeler Cross 6,4
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 23 lipca 2015 | dodano: 23.07.2015

Poranny przejazd tradycyjną trasą. Lecący ptaszek na śladzie. Potem szybki powrót, bo w domu mam od dziś zajęcie. Do tego powrót do pracy, jednym słowem koniec urlopu. A aparat znowu dostał głupawki i pewnie będzie bez zdjęć.W każdym razie licznik na budowie wskazywał dziś 332 dni, a już na początku lipca mieli przecież 365..:)
 "Kto nie idzie naprzód, cofa się .." Tylko po co oni to liczą, skoro robią to byle jak.Każe im ktoś?

Zamiast dzisiejszego zdjęcia
Zamiast dzisiejszego zdjęcia © jolapm