Zamyślenie, wypadek i popołudniowe zadanie kurierskie
-
DST
50.24km
-
Teren
6.00km
-
Czas
02:45
-
VAVG
18.27km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
Sprzęt Wheeler Cross 6,4
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano pojechałam tradycyjną trasą, między innymi sprawdzić licznik Byłam jednak tak zamyślona ( a mam o czym myśleć), że przypomniałam sobie o tym dopiero na rondzie w Strzykułach. Okazuje się,że nie tylko ja miałam dziś problemy z koncentracją. Już na rondzie w Weruchowie pana kierowcę jadącego od Babic w ogóle nie obeszło, że jestem już na rondzie. Wdział mnie doskonale, ale widać uznał, że rower to nie pojazd. Musiałam wyhamować, inaczej wjechałby dokładnie na mnie. Zasada ograniczonego zaufania kolejny raz okazała się słuszna.
Niestety nie zachowali jej uczestnicy wypadku w Klaudynie, gdzie samochód potrącił motocyklistę. Jechałam tamtędy zaraz po zdarzeniu. Na szczęście kilka osób już zajęło się leżącym w lesie motocyklistą. Motocykl leżał na ddr. Z daleka słychać już było sygnał nadjeżdżającej karetki. Żal i motocyklisty i dziewczyny prowadzącej auto..
O zdjęciu stawu już pamiętałam © jolapm
Remont drogi z Lipkowa do Izabelina. .Przynajmniej pobocza domagały się naprawy © jolapm
W strumyku po ostatnich deszczach znowu pojawiła się woda © jolapm
Ponieważ dość miałam wrażeń na dziś, a miałam jeszcze do napisania kolejne, tym razem smutne odcinki powieści, więc nie zamierzałam już dziś wsiadać na rower. Jednak czego się nie robi, jak ktoś ładnie prosi? Po południu pojechałam z przesyłką kurierską a skoro wsiadłam już na rower., to dokręciłam do 20 km. I tak przekroczyłam dziś 7 tysięcy kilometrów w tym roku,
Dym idący prosto w górę wróży dobra pogodę © jolapm
Piękny koniec dnia © jolapm
komentarze
Inne zdanie mam oczywiście jeśli to motocyklista winny - wtedy to faktycznie trauma ...