Wieruchów, Strzykuły, Umiastów
-
DST
31.00km
-
Czas
01:46
-
VAVG
17.55km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyjechałam przed 7.00 rano z zamiarem sprawdzenia, co jest prosto za Strzykułami. Pojechałam Górczewską do technicznej przy S8, skręciłam na Szeligi, dalej jak droga prowadzi do Macierzysza. Tutaj, z powodu remontu, był zakaz wjazdu i wyznaczony objazd, ale uznałam, że rowerem przejadę. Nawet udało mi się, chociaż raz musiałam wjechać na chodnik. Remont drogi w Macierzyszu
© jolapm
Wyjechałam w Wieruchowie, potem prosto do Strzykuł.Ścieżka rowerowa w Strzykułach kończy się jak zwykle u nas..
© jolapm
W Strzykułach na rondzie wybrałam znowu drogę prosto. Tędy jeszcze nie jechałam. Zaraz zaczęły się pola, a po prawej zarośnięte ogrodzenie. Zza ładnej metalowej bramy widać było tylko aleję i drzewa.Brama wjazdowa do posiadłości ..
© jolapm
Przed bramą przy wjeździe był kamień z takim napisem.Głaz z nazwą posiadłości..
© jolapm
Dalej była miejscowość o nazwie Kaputy. Najpierw był dworek.Dworek w Kaputach zaprasza
© jolapm
Tu z kolei trafiłam na osiedle domków jednorodzinnych zbudowanych przez znaną mi firmę. Brama wjazdowa jak do "amerykanskiej" posiadłości, a na wierzchu napis.Kiczowata brama wjazdowa na osiedle
© jolapm
Droga wiodła cały czas prosto, w końcu dojechałam do Umiastowa.Ciągle nie było odbicia w prawo, jeśli odchodziła jakaś droga to w lewą stronę. W końcu główna droga wykonała lekki skręt w prawo. Za Umiastowem było rozwidlenie: w lewo do Pogroszewa a w prawo na Borzęcin. Skręciłam w prawo. Najpierw był Topolin, Droga przez Topolin
© jolapm
przynajmniej wiadomo skąd nazwa, jak widać na zdjęciu. Za Topolinem przejechałam przez Wierzbin i dojechałam do Borzęcina.Ośrodek sportu i rekreacji w Borzęcinie
© jolapm
Tu ponownie skręciłam w prawo w stronę Warszawy. Trasa znana mi z jazdy samochodem. Jechałam przez Wierzbin, Wojcieszyn, Koczargi, Zielonki. Na rondzie w Nowych Babicach skręciłam w lewo i przez Stare Babice, Latchorzew, Groty, Blizne dojechałam do S8 a potem Dywizjonu 303, Powstańców i Kazubów do domu. Troszkę czasu mi to zajęło, ale też troszkę przejechałam. Ładne tereny, ciekawe miejsca.W sumie bardzo fajna wycieczka. Pogoda rowerowa 18 stopni i lekko przymglone słońce.