Piękna pogoda, więc na rower
-
DST
16.65km
-
Czas
01:00
-
VAVG
16.65km/h
-
Temperatura
1.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Od rana piękne słońce, chociaż temperatura w granicach zera, a przy ziemi pewnie poniżej. Na szczęście obeschło już i nie ma tylu kałuż, jednak fragmentami jechałam po lodzie.Momentami jechało się po lodzie
© jolapmA tu zielony trawnik po drugiej stronie ulicy
© jolapm
Rower spisał się świetnie, szerokie opony dobrze sprawują się na takich nawierzchniach. Pojechałam Dywizjonu, potem na tyłach Kaliskiego do Gąsiorowskiego, przez uliczki naukowców do Kocjana, skręciłam w Zaboreczne, dalej do Hubala Dobrzańskiego i skręt w prawo. Na ulicy Arciszewskiego panowie wywożący śmieci zapytali mnie, czy w tym miejscu zaczyna się ta ulica, po czym usłyszałam.."Pani uważa, księżniczko, bo ślizgo jest" :)..To akurat wiedziałam. I uważałam, jak pan przykazał.Poza tym, niby dlaczego pisze się "ślisko", jak jest "ślizgawka.." :)Światła przy skrzyżowaniu ulic.Gdzie to jest?
© jolapm
Dojechałam do ulicy Na skraju na granicy Latchorzewa i Starych Babic, pokręciłam się po osiedlu domków jednorodzinnych w Latchorzewie, wyjechałam ponownie do Hubala, tu skręciłam w lewo,przez Groty, Blizne, Graniczną do technicznej przy S8 i niestety znowu Dywizjonu 303 do domu. Jakoś nie miałam ochoty sprawdzać dzisiaj, jak wygląda DDR przy Górczewskiej. Bardzo fajnie się jechało.