Bez planu, więc znowu bez prowiantu, tym razem do Hornówka i Truskawia
-
DST
34.13km
-
Teren
1.00km
-
Czas
01:54
-
VAVG
17.96km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyruszyłam jak zwykle rano Dywizjonu 303 przez Groty do Starych Babic, tam pojechałam prosto przy kościele, liczyłam, że dojadę do widzianej z daleka miejscowości. Okazało się jednak, że droga skręciła w prawo raz, potem drugi i wyjechałam na ulicę Sienkiewicza, którą jechałam wczoraj. Tym razem zdecydowałam, że jadę prosto na Hornówek i Truskaw. Najpierw był Lipków, ładna, zadbana miejscowość.Zaczyna się Lipków
© jolapm
Przy okazji zobaczyłam, że moja spółdzielnia mieszkaniowa buduje tam segmenty, wyglądają przyzwoicie,są na sprzedaż.Segmenty w Lipkowie
© jolapm
.Potem zobaczyłam ładny plac zabaw nad stawem.Plac zabaw nad stawem
© jolapm
Pojechałam dalej do Hornówka- też ładna miejscowość w puszczy. Ulicą Mościckiego dojechałam do poprzecznej szosy Truskaw- Laski. chciałam jechać do domu, ale być tak blisko i nie zobaczyć..po namyśle skręciłam do Truskawia.Jednak wybrałam Truskaw
© jolapm
Miejscowość mało urodziwa. Autobus wyjechał z pętli w Truskawiu
© jolapm
Na planie zobaczyłam, że ulicą Borzęcińską mogę dojechać przez Mały Truskaw do Borzęcina.Plan przy wjeździe do Truskawia
© jolapm
Okazało się, że to piaszczysta droga, więc nie ryzykowałam. Zawróciłam, dojechałam znowu do Hornówka i tu prosto do Izabelina, Lasek i jak wczoraj przez Mościska do ronda w Klaudynie. Tu zmieniłam trasę. Skręciłam na Babice, jechałam przez Janów,w Kwirynowie skręciłam w lewo w asfaltową drogę, przejechałam piaszczystą drogą na tyłach Latchorzewa, znowu slalomem między brzozami i prosto leśną drogą do Kocjana. Stąd najprościej jak można do domu.
Pogoda wymarzona na rower, ciepło, ale nie gorąco ( 16-18 C), praktycznie bez wiatru, świeciło poranne słońce. Było fajnie jednym słowem.