jolapm prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2014

Dystans całkowity:873.55 km (w terenie 38.00 km; 4.35%)
Czas w ruchu:45:20
Średnia prędkość:19.27 km/h
Liczba aktywności:34
Średnio na aktywność:25.69 km i 1h 20m
Więcej statystyk

Szkolenie wyjazdowe: 1- jazda próbna

  • DST 0.68km
  • Teren 0.50km
  • Czas 00:03
  • VAVG 13.60km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt wypozyczony w Marózie
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 14 maja 2014 | dodano: 15.05.2014

Opis i zdjęcia będą pewnie dopiero jak wrócę do domu po kolejnych wojażach, dziś nie zdążyłam
Dziś, czyli w niedzielę, uzupełniam wpisy. Narobiło mi się trochę zaległości, nie tylko tutaj :)
Wywieźli nas na szkolenie dość daleko, bo aż na pogranicze Warmii i Mazur, czyli w okolice Olsztynka. Wszystko było dobrze, tylko uparli się,żeby naprawdę nas szkolić, więc na jazdę nie było za dużo czasu. Na szczęście rower załatwiłam zaraz po przyjeździe. Zanim doszłam do domku, już na mnie czekał. Właściwie czekały dwa, bo miałam towarzystwo do jazdy. Jazdę próbną odbyłam w przerwie obiadowej. Potem już można było dostać płaskodupia od siedzenia na wykładach.

Najpierw zadbałam o rower. Zanim doszłam do domku, już na mnie czekał
Najpierw zadbałam o rower. Zanim doszłam do domku, już na mnie czekał © jolapm
Rower zupełnie przyzwoity, cross marki Kross, z przerzutkami, spisywał się zupełnie dobrze. Póżniej okazało się, ze w tym terenie przerzutka jest niezbędna


W takich domkach spaliśmy
W takich domkach spaliśmy © jolapm

Jazda próbna po terenie ośrodka
Jazda próbna po terenie ośrodka © jolapm  Jak widać nie tylko po utwardzonych drogach



Spotkanie pod wiaduktem

  • DST 20.63km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:04
  • VAVG 19.34km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Sprzęt Wheeler 2600
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 13 maja 2014 | dodano: 13.05.2014

Tradycyjny poranny przejazd tym razem z nieoczekiwanym spotkaniem pod wiaduktem. Schowałam się tam przed deszczem, który akurat rozpadał się mocniej. Za chwilę z przeciwnej strony to samo zrobili dwaj rowerzyści. Okazało się, że to pan Zbyszek z drugim, młodszym panem. Porozmawialiśmy chwilę o starych Polakach , czyli rowerzystach,  deszcz zaraz przestał padać i każdy pomknął w swoją stronę. W drodze powrotnej krótki postój na Kocjana, bo znowu musiałam coś dostarczyć.

Ładne domy przy ulicy Bolesława Prusa w Bliznem
Ładne domy przy ulicy Bolesława Prusa w Bliznem © jolapm

I tradycyjnie droga przez las
I tradycyjnie droga przez las © jolapm



Deszcz nie mógł się dziś zdecydować

  • DST 20.59km
  • Czas 01:04
  • VAVG 19.30km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Wheeler 2600
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 12 maja 2014 | dodano: 12.05.2014

Wyjechałam późno i nie planowałam dalekiej jazdy, bo na niebie wisiały czarne chmury. Wiało przy tym dość mocno i wszystko wskazywało na to, że zaraz lunie. Za chwilę zza chmur wyjrzało słońce i wiatr przycichł. Wyjechałam na techniczną, dojechałam do pierwszego wiaduktu i zaczęło kropić. Właściwie nade mną nawet nie bardzo miało z czego padać, co deszczowi wcale nie przeszkadzało. W końcu schowałam się pod drugi wiadukt, żeby nie zmoknąć za bardzo. Po kilkunastu minutach przestało padać, więc ruszyłam ponownie. Na horyzoncie na tle granatowych chmur pojawiały się błyskawice, Dojechałam do drogi na Leszno, a tu było zupełnie sucho. Nad głową jednak zrobiło się czarno, więc zmieniłam plany i postanowiłam wracać. Pojechałam przez Groty, gdzie znowu zaczęło kropić. Za to na moim osiedlu dalej było sucho, więc już tutaj dokręciłam do 20 km. Wygląda na to, że padało wszędzie dookoła, a moje osiedle ominęło szerokim łukiem.

Chmury na zachodzie
Chmury na zachodzie © jolapm

Czarna chmura na południu
Czarna chmura nad głową © jolapm

A kiedy wyjechałam spod tej chmury, zaczął padać deszcz


Widok spod wiaduktu. Tutaj padało
Widok spod wiaduktu. Tutaj padało z niczego :) © jolapm

Granatowa chmura nad Babicami
Granatowa chmura nad Babicami © jolapm.Na jej tle pojawiały się błyskawice

Pół kilometra dalej  już całkiem sucha droga
Pół kilometra dalej droga już całkiem sucha © jolapm



Z reguły omijałam Reguły..

  • DST 51.95km
  • Teren 3.00km
  • Czas 02:44
  • VAVG 19.01km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Wheeler 2600
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 11 maja 2014 | dodano: 11.05.2014

a dziś przejechałam przez tę  miejscowość. Ale od początku: Jak wyjeżdżałam o 6 rano zaczęło padać. Nie przestraszyłam się jednak, tylko wyjęłam z sakwy kurtkę i już  Początkowo kręciłam się w pobliżu domu, ale w końcu pojechałam przez Nowe Włochy

do Ursusa Budynek na skrzyżowaniu Osiedlowej i Świerszcza
Budynek na skrzyżowaniu Osiedlowej i Świerszcza © jolapm

i przez Opacz Kolonię pojechałam ulicą Bodycha do końca. Znalazłam się w Ursusie na ulicy Regulskiej. I tym razem postanowiłam zobaczyć Reguły. Całkiem przyjemna miejscowość.

Ładne przedszkole w Regułach
Ładne przedszkole w Regułach © jolapm

Pawilony handlowe w Regułach
Pawilony handlowe w Regułach © jolapm
Współczesny, ale ładny kościół w Regułach
Współczesny, ale ładny kościół w Regułach © jolapm

Stamtąd dojechałam do Piastowa


Ładny kościół w Piastowie
Ładny kościół w Piastowie © jolapm


Kaplica przy kościele w Piastowie
Kaplica przy kościele w Piastowie © jolapm
a pod kaplicą? ..Wycieczka rowerowa?

Stąd techniczną wzdłuż S8 dojechałam do Pruszkowa.

Tu zabrakło asfaltu? :)
Tu zabrakło asfaltu? :) © jolapm

W oddali kościół na Żbikowie
W oddali kościół na Żbikowie © jolapm

  Na Żbikowie nie widziałam żbika, ale za to sarnę i bażanta przy samej drodze. Pod górę na wiadukt było stromo, ale udało mi się "wdrapać" stojąc na pedałach. Dalej już pomknęłam z wiatrem przez Domaniew, Ołtarzew, Borzęcin, Zalesie i Traktem Królewskim do Babic a potem do domu.



Pogoda, jak kobieta, zmienną jest

  • DST 41.96km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:07
  • VAVG 19.82km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Wheeler 2600
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 10 maja 2014 | dodano: 10.05.2014

Z konieczności wyjechałam dziś dopiero o 8.00, bo rano zaczęło padać jak tylko "wystroiłam się" na rower. W czasie jazdy pogoda zmieniała się jak w kalejdoskopie, na zmianę chmurzyło się i wiało albo wychodziło słońce. Jak zdążyłam pomyśleć, że może jednak pojechać na działkę, znowu zachmurzyło się mocno. A kiedy już dojechałam do domu i zajęłam porządkami, nagle huknęło jak z armaty i zaczął padać deszcz. A teraz znowu świeci słońce. Ciekawe, jak długo

Marchewkowe pole wiosną
Marchewkowe pole wiosną © jolapm

Hotel w Ożarowie Mazowieckim
Hotel w Ożarowie Mazowieckim ma ciekawą nazwę © jolapm
Może to "hotelik dla obywateli" jak u Daukszewicza :)

Pamiątkowy krzyż przy Poznańskiej w Ożarowie
Pamiątkowy krzyż przy Poznańskiej w Ożarowie © jolapm


" Niech to cholera weźmie" nie bez powodu jest przekleństwem © jolapm


Skwerek obok pływalni w Ożarowie
Skwerek obok pływalni w Ożarowie © jolapm

A dalej już nie chciało mi się pstrykać



Uciekałam, ale i tak mnie dopadł i zlał

  • DST 21.08km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:04
  • VAVG 19.76km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Wheeler 2600
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 9 maja 2014 | dodano: 09.05.2014

I to na moje własne życzenie, bo gdybym wracała prosto do domu, to bym uciekła. Zachciało mi się jednak dokręcić do 20 km i skręciłam w Kartezjusza. Kropić zaczęło już na Starym Bemowie, ale było w miarę. Najmocniej lało jak byłam już na osiedlu. Zdążyłam więc zmoknąć, ale nie przemoknąć. A swoje 20 przejechałam :))

I jeszcze kilka obrazków przed czym uciekałam :))



Zbierało się na deszcz już jak wyjeżdżałam
Zbierało się na deszcz już jak wyjeżdżałam © jolapm


Tu chmury dopiero się zbierają
Tu chmury dopiero się zbierają © jolapm

Tu już czarno
Tu już czarno © jolapm

I tu też ciemno
I tu też ciemno © jolapm

A na stadionie przy WAT zaczynała się impreza plenerowa
A na stadionie przy WAT zaczynała się impreza plenerowa © jolapm



Jak ludzie

  • DST 42.28km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:07
  • VAVG 19.97km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Wheeler 2600
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 8 maja 2014 | dodano: 08.05.2014

czyli o 9.00 (z konieczności załatwienia po drodze pewnej sprawy),  a nie jak zwykle o 6.00 wyjechałam dziś na przejażdżkę. I  dobrze zrobiłam, bo po nocnym deszczu i porannym całkowitym zachmurzeniu akurat się przetarło i nawet wyjrzało słońce. Jechało się dobrze, tylko na ddr ciągle pojawiały się jakieś samochody albo inne maszyny. Trwają wiosenne budowy, naprawy i prace porządkowe. Poza tym przejazd bez historii. Chociaż jednak tak, bo właśnie dziś przekroczyłam 3 000 km w tym roku
Zapis dziś różniący się od danych z licznika, bo w trakcie jazdy rozładował mi się telefon. Na szczęście zachował się zapis trasy, tylko końcówkę  wyprostowało :)
Na tej drodze jeszcze samochodu nie widziałam
Na tej drodze jeszcze samochodu nie widziałam © jolapm


Bardzo ładne miejsce w okolicy Klaudyna
Bardzo ładne miejsce w okolicy Klaudyna © jolapm

Autobus jedzie do Sierkaowa
Autobus jedzie do Sierkaowa © jolapm

Kapliczka w Wojcieszynie
Kapliczka w Wojcieszynie © jolapm

Kapliczka w Wojcieszynie
Kapliczka w Wojcieszynie - tablica© jolapm

Tu ddr zagrodziła koparka
Tu ddr zagrodziła koparka © jolapm



W Babicach padało

  • DST 20.30km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 20.30km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Wheeler 2600
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 7 maja 2014 | dodano: 07.05.2014

Jak wyjeżdżałam świeciło słońce, ale było parno. Na zachodzie pojawiły się czarne chmury.Po drodze w Latchorzewie spadło na mnie kilka kropli deszczu, ale jechałam dalej. Za to na Osiedlowej w Babicach deszcz padał już wielkimi kroplami. Na szczęście nie zdążyłam zmoknąć, bo skręciłam na wschód, czyli w stronę domu i za chwilę wyjechałam z deszczu. Na rondzie w Babicach widać było, że padało, dalej było już w miarę sucho. W rezultacie uciekłam z deszczu i dojechałam do Warszawy na sucho. Sądziłam, ze przywiozłam opady ze sobą, ale tu też tylko pokropiło. Sprawdziło się porzekadło " z dużej chmury mały deszcz"

Czarne chmury nad Babicami
Czarne chmury nad Babicami © jolapm

Stamtąd uciekłam :)



Wyjatkowo po a nie przed

  • DST 20.48km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:02
  • VAVG 19.82km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Wheeler 2600
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 6 maja 2014 | dodano: 06.05.2014

Od rana byłam dziś w pracy, więc przejażdżkę załatwiłam już po. I tyle

Leśna droga
Leśna droga © jolapm

I jeszcze jedna
I jeszcze jedna © jolapm



Straszyło

  • DST 25.39km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:20
  • VAVG 19.04km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt Wheeler 2600
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 5 maja 2014 | dodano: 05.05.2014

Przez trzy kolejne dni mam dupogodziny i po pierwszym dniu stwierdziłam, że najgorzej jest nie robić nic. Wyszłam zmęczona jak po orce na ugorze. Na rowerze też jechało się dziś ciężko, bo dość mocno wiało, ale dałam radę. W dodatku na niebie pojawiły się czarne chmury i straszyło deszczem, ale nie spadła nawet kropla. Objechałam Bemowo i wróciłam do domu.

Wyjechałam tuż przed 14.00 :)

Obrazek z parku
Obrazek z parku © jolapm


Dopiero dziś jadąc Maczka zobaczyłam ten kościół
Dopiero dziś jadąc Maczka zobaczyłam ten kościół © jolapm

Naprawdę straszyło deszczem
Naprawdę straszyło deszczem © jolapm

Takie zjawisko można zaobserwować raz na dobę
Pociąg jedzie tędy raz na dobę © jolapm Mnie zdarzyło się to pierwszy raz na przejeżdzie przez Kocjana
Mnie zdarzyło się  pierwszy raz zobaczyć go na przejeżdzie przez Kocjana © jolapm