Maj, 2014
Dystans całkowity: | 873.55 km (w terenie 38.00 km; 4.35%) |
Czas w ruchu: | 45:20 |
Średnia prędkość: | 19.27 km/h |
Liczba aktywności: | 34 |
Średnio na aktywność: | 25.69 km i 1h 20m |
Więcej statystyk |
Wysoka woda
-
DST
35.54km
-
Teren
1.00km
-
Czas
01:50
-
VAVG
19.39km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nie lubię upałów, za to na szczęście lubię wcześnie wstawać. Dziś wyjechałam o 5 z minutami, a o 7.20 byłam już z powrotem. Byłam nad Wisłą, chciałam zobaczyć, ile przybrała. Wody jest rzeczywiście dużo, a na ddr nad Wisłą od Dewajtis do Mostu Północnego fragmentami widać było ślady po opadłej już wodzie
Wysoka woda © jolapm
Wysoka woda © jolapm
Ślady zalania na ddr © jolapm
Jeszcze dziś Wisła dochodzi do ddr © jolapm
Na koniec "suchy" obrazek
A diabelski młyn dziś już z koszyczkami © jolapm
Ciepło, trochę za ciepło jak na mój gust
-
DST
20.78km
-
Teren
4.00km
-
Czas
01:01
-
VAVG
20.44km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z powodu panującego ciepła zastanawiałam się nawet, czy nie przełożyć przejażdżki na wieczór po wyjeździe wnuków, w końcu jednak zdecydowałam się pojechać o 15.00, czyli przed ich przyjazdem. Było bardzo ciepło, ale dało się wytrzymać. Podobno jutro ma być gorzej..:)
Wesołe miasteczko, teraz nieco porządniejsze niz poprzednie © jolapm
Dzień jest już długi
-
DST
20.01km
-
Czas
00:58
-
VAVG
20.70km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
i dzięki temu po ponad 11 godzinach pracy, wróciłam zmęczona do domu, zebrałam się do kupy i wsiadłam na rower. Nawet nie chciało mi się jeść. Jechało się miło, bo słońce już gasło, zrobiło się przyjemnie ciepło a nie gorąco, w dodatku ruch był już mniejszy niż w godzinach popołudniowych. Pętało się tylko sporo rowerzystów, oczywiście w większości bez świateł przy rowerach.
Tradycyjnie po pracy + do i z warsztatu pana Zbyszka
-
DST
24.16km
-
Teren
1.00km
-
Czas
01:14
-
VAVG
19.59km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Najpierw tradycyjną trasą po pracy, a potem do i z warsztatu pana Zbycha. Po trwającej 10 minut wizycie i przesmarowaniu łańcucha wreszcie nie słychać, że jadę. Usługa wykonana gratis. Dziękuję , panie Zbyszku. Dogadaliśmy się, ze w tym roku przejechałam dotąd ponad 100 km więcej od pana Zbyszka, chociaż on, jak stwierdził, ściga się, czyli bierze udział w wyścigach. Był szczerze zdziwiony, muszę przyznać, że ja też..:)
A jaką pan Zbyszek ma dla mnie szosówkę, nie wiem, czy nie dam się namówić..:) . Męską też widziałam. .gdyby ktoś pytał
Do serwisu zdjęłam sakwy © jolapm
Jutro pewnie nie pojeżdżę, bo idę na 12 godzin do pracy ..
Na swoich śmieciach, czyli niedzielna duża pęla
-
DST
42.68km
-
Czas
02:03
-
VAVG
20.82km/h
-
Temperatura
11.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po czterech dniach wojaży wróciłam wczoraj w nocy do domu, a dziś z radością wsiadłam na swój rower i pojechałam tradycyjną trasą przez Babice, Klaudyn, Izabelin i dalej Traktem Królewskim do Borzęcina, przez Pogroszew, Umiastów i Strzybogę do domu. Po wczorajszych deszczach świat dziś umyty, pachnący i piękny. Lubię takie poranki.
Poranne zamglenia © jolapm
Po wczorajszych opadach dziś jest ładny słoneczny poranek © jolapm
Aż chce się jechać © jolapm
A dzięki wyjazdom w zasadzie ominął mnie deszcz.. Tym razem woziłam ze sobą dobra pogodę :)
Białystok po raz czwarty, odsłona III i IV
-
DST
3.88km
-
Teren
1.00km
-
Czas
00:18
-
VAVG
12.93km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Grand
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po śniadaniu a przed obiadem pojechałam w odwiedziny do koleżanki, takiej jeszcze z piaskownicy.:). Trasę zapisałam w dwóch odcinkach, jeden do, drugi od..
Niedokończona budowa meczetu © jolapm
I już nie będzie kończona
W Białymstoku mają być rowery miejskie. Właściwie miały być już od 15 maja, liczyłam, że może przejadę się takim. Dowiedziałam się z netu, że wystarczy mi warszawska rejestracja, bo to ta sama firma co na Bemowie. Niestety jest opóźnienie, ponoć mają ruszyć w czerwcu. W każdym razie widoki już są. A to namacalne dowody.
Stacja rowerowa w budowie © jolapm
Białystok po raz czwarty, odsłona II
-
DST
22.48km
-
Czas
01:39
-
VAVG
13.62km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
Sprzęt Grand
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po wczorajszych " baletach" i obżarstwie, dziś pobudka o świcie i obiecana wycieczka z przewodnikiem. Co prawda zmieniliśmy trasę, bo w planach był Supraśl, ale odłożyliśmy zwiedzanie go na bliżej nieokreśloną przyszłość, a pojechaliśmy wstępnie obrzeżami Białegostoku, na koniec zaś przez białostockie parki pod Wersal Północy, czyli Pałac Branickich. Nie będę opowiadać, po prostu wstawię zdjęcia.
Zapowiadany deszcz nie padał, a około południa zrobiło się bardzo ciepło i zaświeciło słońce. Średnia ruchu nie jest porywająca, ale biorąc pod uwagę, że mój przewodnik kilka dni temu skończył 80 lat, to uważam, że jest bardzo dobra. Tym bardziej, że co chwilę zatrzymywaliśmy się, żeby robić zdjęcia.
To wszystko Białystok. Stawy w Dojlidach © jolapm
Cerkiew na cmentarzu prawosławnym w Dojlidach © jolapm
Kościół w Dojlidach © jolapm
Wyższa Szkoła Administracji Publicznej © jolapm
Obelisk upamiętniający Dozynki w Białymstoku. Lata 70 © jolapm
Nowy budynek sądu rejonowego © jolapm
Pomnik poświęcony bohaterom wojny polsko- bolszewickiej w 1920 r © jolapm
Tablica informacyjna © jolapm
Pomnik w parku © jolapm
Tablica informacyjna © jolapm
Dawniej była tu filharmonia, dziś jest szkoła muzyczna © jolapm
Symbol Białostocczyzny © jolapm Tu "za kratami" w mini zoo
Białostockie Planty © jolapm
Pałac Branickich od podwórka © jolapm
Park pałacowy © jolapm
W parku pałacowym © jolapm
Wcale się nie wstydzi ..:) © jolapm A nawet dumnie wypina pierś
W tym budynku przed wojną było Semoniarium Nauczycielskie. Tu uczęszczali moja babcia i dziadek © jolapm
Budynek jest również w parku pałacowym. Obecnie użytkowany jest przez Uniwersytet Medyczny
Tablica pamiątkowa na budynku seminarium © jolapm
Rzeka Biała popularnie zwana Białką © jolapm
Pomnik św. Jana Nepomucena © jolapm
Tabliczka informacyjna © jolapm
W tle kościół św. Wojciecha, wieża nadal nie jest odbudowana © jolapm
Stąd już blisko do bazy :))
Dalszy ciąg podróży, czyli Białystok po raz czwarty
-
DST
8.74km
-
Czas
00:33
-
VAVG
15.89km/h
-
Temperatura
11.0°C
-
Sprzęt Grand
-
Aktywność Jazda na rowerze
Odsłona I: Po dwóch dniach na Warmii i Mazurach wybrałam się na Podlasie, czyli do Białegostoku. Oczywiście po drodze zajechałam na noc do domu. Oczywiście nie jechałam rowerem. Za to już na miejscu w Białymstoku nie odpuściłam sobie przyjemności zrobienia krótkiej przejażdżki. Pogoda była niepewna, więc nie odjeżdżałam za daleko. Tym bardziej, że w planach na ten dzień był jeszcze jeden wyjazd, tym razem autem.
To stary dobry Grand © jolapm
Widok z mostku na Dolistówce © jolapm
Rondo na ddr jest chyba tylko w Białymstoku © jolapm
I ładne asfaltowe ddr © jolapm
Szkolenie wyjazdowe-Poranne poznawanie okolicy
-
DST
9.92km
-
Teren
4.00km
-
Czas
00:41
-
VAVG
14.52km/h
-
Temperatura
5.0°C
-
Sprzęt wypozyczony w Marózie
-
Aktywność Jazda na rowerze
Opis potem. Zatem teraz ( niedziela), biorę się za uzupełnianie.
Moje towarzystwo, mimo próśb o pobudkę, niestety nie wstało, więc raniutko pojechałam sama. Nie było specjalnie gdzie jeździć, teren mało znany, pogoda rankiem niepewna, straszyło deszczem, więc pokręciłam się trochę po lesie, przejechałam przez miejscowość, dojechałam do piaszczystej drogi idącej ostro pod górę i stwierdziłam, że tu już nie będę podjeżdżać. I tak zaliczyłam chyba największą ilość podjazdów podczas jednej wycieczki.
Którą drogę wybrać? © jolapm
Może do Waplewa? © jolapm
A może tutaj? © jolapm
W dół zjeżdżało się bardzo miło © jolapm Gorzej było wracać :)
Do jeziora nie można było podjechać © jolapm
Pod tę górkę podjechałam © jolapm
W dól nawet taka droga nie przeszkadza © jolapm
Piaszczysta droga przez las © jolapm
Widok na jezioro Maróz © jolapm
A ze szkolenia najlepsze były wędzone pstrągi, które przywiozłam do domu oraz słoik miodu malinowego.
Szkolenie wyjazdowe: 2 - zwiedzamy najbliższą okolicę
-
DST
6.90km
-
Teren
4.00km
-
Czas
00:29
-
VAVG
14.28km/h
-
Temperatura
11.0°C
-
Sprzęt wypozyczony w Marózie
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jak już pisałam, wpis uzupełniam po powrocie do domu.
Na szkoleniu siedzieliśmy do 19.00. Potem była kolacja . Na szczęście dzień już długi, więc dało się pojechać na spacer. Okazało się, że teren tutaj, to nie jest płaskie jak talerz Mazowsze. Jechało się albo w górę albo w dół. Inaczej się nie dało. Krajobraz też mało urozmaicony, bo wszędzie lasy, tylko z jednej strony jezioro. Za to lasy naprawdę piękne. Jezioro mniej zachwycało, bo w zasadzie dało się zejść nad wodę tylko w jednym miejscu. Wokół jeziora wszędzie stoją płoty. Każdy odgradza swoją działkę i już. Przynajmniej nikt obcy nie szlaja mu się po terenie. Taką mamy wolność..
Budynek ośrodka widziany z drogi © jolapm
Część dróg była asfaltowa.
Inne były polne © jolapm
A jeszcze inne leśne © jolapm
ale wszystkie wiodły pod górę lub w dół..:)