Grudzień, 2014
Dystans całkowity: | 716.86 km (w terenie 18.20 km; 2.54%) |
Czas w ruchu: | 39:36 |
Średnia prędkość: | 18.10 km/h |
Liczba aktywności: | 31 |
Średnio na aktywność: | 23.12 km i 1h 16m |
Więcej statystyk |
Bez liścia
-
DST
52.22km
-
Czas
02:48
-
VAVG
18.65km/h
-
Temperatura
3.8°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Najpierw z ciekawości, czy po niewłaściwych wyborach na Bemowie nadal budowana jest trasa tramwajowa, pojechałam wzdłuż linii do pętli Nowe Bemowo. Okazuje się, że jednak robią, nawet dzisiaj. Może uda się skończyć zgodnie z założeniami jeszcze w tym roku. Dobrze by było, bo potem mogą nam zakręcić kurek :). Dalej powtórzyłam wczorajszą trasę, tylko kaczka nie ma dziś liścia na grzbiecie :) A nawet trudno mówić o kaczce...
Zarys ddr przy Powstańców Śląskich © jolapm
Maszyna pracująca na torach tramwajowych © jolapm
Nad stawem © jolapm
Niektórzy wolą taki pojazd © jolapm
Może to będzie Pendolino..
-
DST
50.64km
-
Czas
02:38
-
VAVG
19.23km/h
-
Temperatura
6.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
a nie tramwaj ? Rano na Powstańców Śląskich przy budowanych torach stał autobus Intercity. Nie wiem, kogo tu przywiózł i po co, ale stał obok położonych nowych torów. Miała tu być linia tramwajowa, ale może coś się zmieniło i pojedzie tędy Pendolino. Wnuczek byłby zachwycony..:)).
Autobus Intercity na budowie trasy tramwajowej , a może to będzie Pendolino nie tramwaj :) © jolapm
Wiało dziś mocno, na szczęście przewidziałam to i tym razem trasę wybrałam właściwie. W Klaudynie na zakręcie zobaczyłam nową wysypaną drobnym żwirkiem drogę i znak, że to ddr z trasą pieszą. Widziałam, że od jakiegoś czasu kręcą się tam ludzie i pracują maszyny, ale myślałam, że przecinają las. A tu taka niespodzianka. Oczywiście musiałam sprawdzić, dokąd droga mnie zaprowadzi. I przez las a potem przez pole dojechałam do asfaltu i znalazłam się na nowo na ulicy Pohulanka. Z konieczności zrobiłam cos, czego zawsze unikam, czyli przejechałam kawałek tą samą trasą. Dalej poszło już gładko. Wiało z zachodu. W Borzęcinie momentami zatrzymywało rower. Za to szybko wróciłam do domu :)
Nowa trasa spacerowo-rowerowa w Klaudynie © jolapm
Najpierw wiedzie przez las © jolapm
Potem przez pola © jolapm
I tu się kończy © jolapm
Silny wiatr rozpędził chmury i nawet pojawił się na chwilę mój towarzysz © jolapm
Mokro
-
DST
10.31km
-
Czas
00:37
-
VAVG
16.72km/h
-
Temperatura
11.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
i obrzydliwie ciepło. Nie wiadomo, jak się ubrać na rower. Jak tylko wyjechałam zaczęło jeszcze padać z góry. To najkrótsze dni roku, więc ciemno robi się tuż po 15.00
Mokro © jolapm
A oni pracują © jolapm
Kacza pogoda
-
DST
40.30km
-
Czas
02:13
-
VAVG
18.18km/h
-
Temperatura
4.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ciepło i mokro. Rano co prawda nie było aż tak upalnie jak teraz, ale 4 stopnie w grudniu o świcie to i tak wysoka temperatura. Teraz jest 8. Do tego była mżawka, potem było sucho, a na koniec zaczął siąpić deszcz. Na szczęście już wracałam, w dodatku deszcz nie moczył za bardzo. Do domu dojechałam prawie sucha. I to tyle wrażeń z dzisiejszej przejażdżki.
Na budowie trasy tramwajowej nadal pracują © jolapm
Do tego modernizują skrzyżowania jezdni i wymieniają asfalt © jolapm
Trasa AK już ładnie odnowiona, ale ddr ciągle niedokończona © jolapm
Kaczki ciesza się z takiej pogody © jolapm
Bazar przy Wolumenie wygląda obskurnie © jolapm
Po pracy
-
DST
20.62km
-
Czas
01:06
-
VAVG
18.75km/h
-
Temperatura
2.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przejazd bez historii, a właściwie był króciutki historyczny fragment trasy. Przejechałam pierwszy raz nową ddr wzdłuż Powstańców od Górczewskiej do Pełczyńskiego. Co prawda ddr jeszcze nie jest całkiem gotowa, ale już da się przejechać.
Pogoda sprzyja © jolapm
I na budowie mogą pracować © jolapm
Leśna ddr © jolapm
Pierwszy przejazd nowym fragmentem ddr © jolapm
Czekając na autobus
-
DST
20.25km
-
Czas
01:07
-
VAVG
18.13km/h
-
Temperatura
4.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ciepło, miło, nawet pokazało się słońce, chociaż wczoraj straszyli deszczem od rana. Nie miałam czasu na dłuższą jazdę. Dziś muszę wcześniej iść do pracy, za to wyjdę później, jak to zwykle bywa :)
I tytułowe zdjęcie:
Autobus długo nie przyjeżdżał :) © jolapm
Ładne słoneczne popołudnie
-
DST
22.11km
-
Czas
01:11
-
VAVG
18.68km/h
-
Temperatura
9.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do tego ciepło. I znowu mocno wieje z południa. Przejazd krótki, bo po pracy brakuje dnia.
Grudniowe słońce © jolapm
Niedługo zajdzie © jolapm
Deszczowa niedziela
-
DST
50.39km
-
Czas
02:33
-
VAVG
19.76km/h
-
Temperatura
4.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na szczęście nie od rana, więc zdążyłam przejechać trochę kilometrów. Deszcz złapał mnie w drodze powrotnej w okolicach Strzykuł. Nie padał mocno, więc nawet nie zmokłam. Od tego czasu ciągle pada. I dobrze, bo było sucho. A skoro w grudniu pada deszcz, to znaczy, że jest ciepło. Nieco chłodniej niż wczoraj, ale i tak 4 stopnie na plusie. Za śniegiem nie tęsknię, szczególnie w Warszawie jest on zbędny. Naraziłam się pewnie dzieciom takim stwierdzeniem.:))
Po drodze przy Maczka przegoniła mnie kobieta na rowerze. Potem ja dogoniłam ją i przegoniłam, bo jechała wolniej ode mnie. Ona pojechała nieco inną drogą, ponownie spotkałyśmy się w Mościskach, gdzie ona znowu sprężyła się i mnie przegoniła, a potem zwolniła co zmusiło mnie do ponownego wyprzedzenia jej. Jeżdżę równym tempem, staram się nie przyspieszać i nie zwalniać, więc bawią mnie takie osoby, które łapią zadyszkę starając się wyprzedzić, a za chwilę zwalniają przed tobą. Przez moment zastanawiałam się nawet, czy to nie Katanka, bo jechała na krossie, ale Katanka sama podaje, że o tej porze jeszcze spała :). Poza tym nie posądzam Katanki o takie głupawe ambicje..:)
Praca na budowie linii tramwajowej wre nawet w niedzielę. Zamknęłi Wrocławską przy Hery © jolapm
Tu czyszczą tory i zakładają trakcję. Skrzyżowanie Radiowej z Powstańców © jolapm
Jak wiosną © jolapm
Miejsce pamięci cywilnych mieszkańców Umiastowa i Topolina. Tyle razy tędy jeździłam, a dopiero wczoraj zwróciłam uwagę na to miejsce © jolapm
Czytając listę ofiar zastanowiłam się, czy przed wojną nie można było zmienić nazwiska w USC © jolapm
Wiosna idzie?
-
DST
50.30km
-
Czas
02:33
-
VAVG
19.73km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na termometrze rano +10. Komuś tam na górze pomyliły się pory roku. Gdyby nie fakt, że tak długo jest ciemno można byłoby przypuszczać, że zbliża się wiosna. A tu jeszcze zimy nie było. Rano padało, ale skoro zeszłam na dół z rowerem i w pełnym rynsztunku, stwierdziłam, że jadę. Najwyżej zmoknę. Nie było jednak źle, deszcz początkowo padał, potem tylko kropił a na koniec w ogóle się rozpogodziło. Tylko telefon nie zapisał mi trasy, tym razem to chyba navime pierwszy raz zaszwankowało. W każdym razie zapisane mam pierwsze 5 kilometrów. A dalej pojechałam przez Groty do Starych Babic i przez Lipków Traktem Królewskim do Królewicza Jakuba. Tą ulicą dojechałam do drogi na Sochaczew i do Borzęcina, a stąd do Umiastowa, skąd rozpoczęłam powrót.
W tamtą stronę jechałam pod wiatr, który jednak nie był tak silny jak zapowiadali, ale trochę przeszkadzał. Za to do domu wróciłam bardzo szybko :).
Mokry szary poranek © jolapm
Na budowie drogi tramwajowej pracują © jolapm
Mokry Trakt Królewski © jolapm
Budowa ddr przy "oszczędnościowym" Orliku między Strzykułami a Kaputami © jolapm
Na Powstańców Śląskich akurat "zwijali" asfalt © jolapm
Zapadał zmrok
-
DST
12.15km
-
Czas
00:42
-
VAVG
17.36km/h
-
Temperatura
4.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miałam dziś odebrać tylko jedno dziecko, więc obróciłam dość szybko, chociaż przejazd autobusami zajął mi ponad godzinę. Rowerem robiłam to w 20-25 minut. Z powrotem już jednym autobusem, więc do domu dotarłam na tyle szybko, że było jeszcze jasno. Oczywiście wskoczyłam w ciuchy rowerowe, telefony w kieszeń i na dół. Na dworze już zaczynał się zmierzch. Nie przejechałam dużo, a i tak wracałam już po ciemku. Nic dziwnego, w końcu to najkrótsze dni w roku.
Na dworze ciepło +4 stopnie, zaczęło wiać z południa, ale nie jest źle. Na północy przechodzi orkan, podobno zawadzi skrajem o Polskę. A w górach halny. W Warszawie jeździły dziś ciągle karetki na sygnale. Taka pogoda nie sprzyja zdrowiu, szczególnie nadciśnieniowców.
Karetki miały dziś dużo wyjazdów © jolapm
Zmierzch © jolapm
Powrót już w ciemnościach © jolapm