Luty, 2014
Dystans całkowity: | 613.94 km (w terenie 10.50 km; 1.71%) |
Czas w ruchu: | 34:52 |
Średnia prędkość: | 17.03 km/h |
Maksymalna prędkość: | 3.00 km/h |
Liczba aktywności: | 23 |
Średnio na aktywność: | 26.69 km i 1h 35m |
Więcej statystyk |
Tyle razy tam byłam...
-
DST
40.16km
-
Czas
02:18
-
VAVG
17.46km/h
-
Temperatura
4.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
.. i dopiero w niedzielę zorientowałam się, że kościół w Lipkowie jest w zupełnie innym miejscu niż myślałam. A dziś postanowiłam sprawdzić, czy miałam rację. Okazuje się, że tak. Jest ładnie położony, otoczony parkiem, ale teren plebanii otoczony płotem a na bramie tabliczka " Teren prywatny. Wstęp wzbroniony". Nie wiem, czy to w tym budynku było dawniej muzeum i nie mam dziś czasu sprawdzić. W każdym razie wyjaśnienie, że jest zamknięte było po drugiej stronie drogi. Latem kościół nie był widoczny przez rosnące w parku drzewa.
Kościół w Lipkowie © jolapm
Słońce odbiło się w tablicy © jolapm
Figury przy kościele © jolapm
Figury przy kościele © jolapm
To chyba budynek plebanii © jolapm
Drzewa w parku © jolapm
Widok z drogi na plebanię © jolapm
Do tego, że mapkę zapisuje mi zawsze gdzieś z boku zdjęcia powinnam już przywyknąć, a ciągle mnie to denerwuje:))
Poranny slalom
-
DST
20.24km
-
Teren
2.00km
-
Czas
01:11
-
VAVG
17.10km/h
-
Temperatura
1.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Od rana piękne słońce i przymrozek, zapowiada się ładny dzień. To dobrze, bo dziś cały dzień w terenie. W związku z tym rano przejechałam swoją normę. Pojechałam dziś za pewnym panem na rowerze przez las. Nie był to najlepszy pomysł, bo w lesie jeszcze lodowisko na sporej części drogi, a na pozostałej przymrożone błoto. Już nie wiem, co lepsze. Ale tak to jest , jak gania się za facetami :)). Na krzyżówce pan wjechał między domy w Latchorzewie, a ja pojechałam prosto slalomem między brzózkami. Tu akurat była dobra droga, bo brzozy rosną na południowym skraju lasu. Luty jest jak marzec, oby tylko marzec nie chciał być taki, jak powinien być luty
Dziś ze swoim stałym towarzystwem w słoneczny dzień © jolapm
Droga przez las nie była najlepsza © jolapm
Za to na skraju lasu już pięknie © jolapm
Dwie wycieczki, jeden łoś
-
DST
63.56km
-
Teren
2.00km
-
Czas
03:45
-
VAVG
16.95km/h
-
Temperatura
8.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po porannej ulewie zrobiło się bardzo mokro, na jezdniach pojawiły się ogromne kałuże. Pojechałam przez Ożarów do Strzykuł i dalej przez Zielonki Parcele do Lipkowa. Stąd miałam skręcić do domu, ale akurat zaświeciło słońce, więc postanowiłam pojechać jeszcze przez Izabelin. I dobrze zrobiłam, bo w Hornówku przy drodze miałam bliskie spotkanie z łosiem. Spokojnie skubał sobie drzewka po drugiej stronie jezdni nie przejmując się wcale, że obok jest dom, a po jezdni jeżdżą samochody. Tym bardziej nie przejął się rowerem ani tym, że zatrzymałam się, żeby zrobić mu zdjęcia. Co prawda nie pozował, tylko wypiął się zadem, ale tylko dlatego, że znalazł smaczniejszą gałązkę. Oczywiście zdjęcia robione telefonem, więc trudno mówić o jakości. Ktoś tu pisał kiedyś, że trudno jest sfotografować łosia. Mnie się to udaje drugi raz w tym roku. Tylko teraz z dużo mniejszej odległości.
Dalsza droga przez Izabelin, powrót przez Stare Babice, Janów, Kwirynów.
Zajęty był ogryzaniem gałęzi © jolapm
I wszystko miał w zadzie..:) © jolapm
A jak już dojechałam do domu, w windzie odebrałam telefon od koleżanki, że chce mnie wyciągnąć na rower. I co zrobiłam? Oczywiście dałam się namówić. tym razem krócej, bo miałyśmy mało czasu, ale za to nieco szybciej niż wczoraj . Odebrałam koleżankę z kościoła na Boernerowie i pokręciłyśmy się trochę po Bemowie z zahaczeniem o Bielany. Koleżanka trzyma się dzielnie, Ciekawe, na jak długo starczy jej zapału. Oby też się wciągnęła :)
Zajrzałyśmy na lotnisko © jolapm
Dodam nawet dwie
-
DST
58.52km
-
Teren
1.00km
-
Czas
03:43
-
VAVG
15.75km/h
-
Temperatura
3.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pierwsza poranna, w pięknym słońcu
Słonecznie © jolapm
Most Północny © jolapm
Kolejny odnowiony budynek na fortach Bema do wynajęcia © jolapm
Tyle razy tędy jeżdżę, a tego dyskobola zobaczyłam dopiero dziś © jolapm
Zamarznięta fosa przypomina, że to jednak zima © jolapm
Kleebera na Boernerowie jak zwykle nieprzejezdna dla rowerów © jolapm
Pierwszy raz trafiłam na pociąg na tym przejeździe © jolapm
Jedzie pociąg z daleka © jolapm
Pojechał w siną dal © jolapm
I druga w południe, na którą pojechałam już w towarzystwie koleżanki na bliźniaczym rowerze. Ponieważ koleżanka dopiero nabiera wprawy, miałyśmy dość ślimacze tempo, szczególnie pod wiatr. Trochę ją jednak przegoniłam, bo przejechałyśmy 25 km. Zobaczymy, czy jutro dalej będzie miała ochotę na rower. Jest tylko jeden problem, mój dzień zaczyna się około 5 rano, a jej około 10, kiedy ja już wracam z wycieczki. Stąd druga dzisiaj, ale nie mam nic przeciwko temu :)
Rowery bliźniaki. I który jest mój? © jolapm
Kilometry mogę zsumować, ale temperaturę? Chyba wyciągnę średnią :))
Krajobraz zimowo-wiosenny -Izabelin, Hornówek , Lipków
-
DST
30.67km
-
Czas
01:43
-
VAVG
17.87km/h
-
Temperatura
1.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano mgła i ślizgawka na chodnikach, więc najpierw pojechałam autem po zakupy, a na rower wsiadłam w południe. Ciężko dziś się jechało. Rower po ostatniej wycieczce wygląda strasznie. Łańcuch i zębatki pokryte rdzawym nalotem a przecież jechałam ostatnio we wtorek. Sól robi swoje. Prysnęłam olejem i jakoś pojechał, chociaż łańcuch spadł zaraz na starcie. Na szczęście potem już nic się nie działo. Na jezdniach poza Warszawą jeszcze ślisko,. W lesie sporo śniegu. Momentami wychodziło słońce i wtedy robiło się radośnie .
Trochę zimy © jolapm
Trochę wiosny © jolapm
Pada, nie pada..
-
DST
12.84km
-
Czas
00:43
-
VAVG
17.92km/h
-
Temperatura
3.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano znowu padało, około 8.00 trochę przestało, przynajmniej na tyle, że postanowiłam jednak przejechać kilka kilometrów przed pracą. Podczas jazdy trochę kropiło, ale nie moczyło. Na dworze szaro i smutno.
Taka sobie pogoda © jolapm
A nowy zapis bikestats niezmiennie mnie wkurza, bo ciągle nie potrafię przewidzieć, gdzie co się zapisze.. ale przecież nie muszę wiedzieć i umieć wszystkiego :)
Odwrotnie
-
DST
15.06km
-
Czas
00:50
-
VAVG
18.07km/h
-
Temperatura
7.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano lało jak z cebra, a kiedy wracałam do domu wyszło piękne słońce, więc szybko wsiadłam na rower. Pojechałam trasą z ubiegłego tygodnia, tylko z odwrotnej strony. A tym, którzy się czepiają napiszę, że dziś już byłam bez kominiarki, bo było 7 stopni i grzało słońce. A skoro jest już tak ciepło i śnieg prawie stopniał, powiem krótko: Pani już dziękujemy, pani zimo...Zapraszamy ponownie w grudniu..:)
Wiosna w lutym © jolapm
Słonecznie i ciepło © jolapm
I zimie już dziękujemy © jolapm
Ciut dalej
-
DST
30.07km
-
Czas
01:42
-
VAVG
17.69km/h
-
Temperatura
2.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wybrałam się o 8.00, kiedy było jeszcze ponuro i mgliście. Wreszcie miałam nieco więcej czasu, więc zaplanowałam nieco dłuższą trasę. Dawno tędy nie jechałam, stąd późniejsze dokręcanie do okrągłej liczby kilometrów. Zaskoczyło mnie, że przy drodze z Zielonek do Strzykuł, a z tego co widziałam nawet dalej, cała ddr oraz chodniki były pięknie odśnieżone.. Okazuje się, że dobry gospodarz potrafi zadbać o wszystko. A ddr przy Kocjana dalej odśnieża się sama - w słońcu. Po drodze do Strzykuł jadący z przeciwka sympatyczny rowerzysta (na oko w moim wieku) zapytał mnie o drogę do Babic. Nawet zastanowiło mnie, czy to nie Yurek55, bo taką żółtą kurteczkę widziałam na jakimś jego zdjęciu w bikestats. Nie przedstawiliśmy się jednak sobie, zamieniliśmy dwa słowa i pojechał dalej dzwoniąc zębami.( wcześniej tłumaczył, że mu zimno jak stoi.) Rano wcale nie było za gorąco., A potem na technicznej przy S8 zobaczyłam jadącego dość szybko,( a było pod wiatr), rowerzystę w stroju zawodowca. Jakie było moje zdziwienie, kiedy zaczął do mnie machać i radośnie wołać dzień dobry. Okazało się, że to pan Zbyszek na treningu. Na koniec nieznajoma młoda biegaczka powiedziała mi dzień dobry, co było bardzo miłe.. Tak więc wycieczka pod znakiem miłych spotkań, czyli dobrze rozpoczęty dzień. Szkoda tylko, że słońce wyjrzało dopiero po moim powrocie do domu. Troszkę za późno się dostroiło, ale lepiej późno niż wcale. Teraz świeci pięknie.
Chodnik i ddr przy drodze Zielonki-Strzykuły © jolapm
Dziś nie widziałam tu wędkarzy © jolapm
Jest brązowy cukier, jak widać może być też śnieg w takim kolorze © jolapm
Dlaczego?
-
DST
21.12km
-
Teren
1.00km
-
Czas
01:13
-
VAVG
17.36km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Piękny, słoneczny i ciepły dzień, a ja znowu nie miałam zbyt dużo czasu na jazdę, bo niespodziewanie musiałam zająć się wnukami od wczorajszego popołudnia. Pojechałam tylko nieco dalej niż w tygodniu, obejrzałam jak pięknie i szybko śnieg zamienia się w kałuże. Droga rowerowa na Kocjana dalej jest jednak zasypana śniegiem. Przejechać tamtędy jest bardzo trudno, w ogóle nie wygląda na odśnieżaną kiedykolwiek. I tu aż ciśnie się pytanie, dlaczego nie można zatrudnić przy odśnieżaniu więźniów. Tym bardziej, że to ulica, przy której mieści się sąd, w tym wydziały karne. Panowie skazani siedzą w ciepłych celach, stawkę żywieniową mają wyższą niż chorzy w szpitalach, do tego mają telewizory, wideo itp. atrakcje. Mogą uczęszczać na siłownie itd. Sądzę, że za jazdę po pijanemu, zamiast aresztu, prace społeczne na ulicach byłyby znacznie skuteczniejsze. I wyroki w sądzie 24 godzinnym. Zaraz z sali rozpraw do roboty. Odśnieżanie, zamiatanie, latem dbanie o trawniki, pielenie rowów itp. niezależnie , czy to sędzia, ksiądz, poseł , czy zwykły Kowalski. I mielibyśmy odśnieżone nawet drogi dla rowerów. Oprócz pijaków można też karać w ten sposób zwykłych złodziejaszków. Takich jak ci, którzy wczoraj na Bielanach w biały dzień okradli mieszkanie mojej córki. Wynieśli to, co miało wartość handlową , czyli na przykład 2 laptopy, w tym jeden prawie nowy i złoto, które miało wartość głównie sentymentalną, czyli pamiątki dzieci z chrztu. Mieszkanie na szczęście jest ubezpieczone, ale pewnych rzeczy po prostu szkoda, bo stracone są bezpowrotnie, jak zdjęcia dzieci w komputerze. Do tego żal, bo oni naprawdę ciężko pracują, biorą dodatkowe prace, żeby jakoś żyć i wcale im się nie przelewa. Samo życie, ktoś musi pracować, żeby kraść mógł ktoś. Nie było to jedyne okradzione tego dnia mieszkanie w tym bloku. Przy czym to drugie przeczesali podobno bardzo dokładnie.
A wracając do wycieczki, temperatura wiosenna, a to nie jest jeszcze nawet środek lutego. Na wiosnę za wcześnie.
Tak wygląda ddr przy sądach na Kocjana © jolapm
Identycznie
-
DST
15.00km
-
Czas
00:51
-
VAVG
17.65km/h
-
Temperatura
5.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do południa byłam zajęta, więc potem nic nie wymyślałam , tylko wsiadłam na rower i przejechałam wczorajszą trasą. Zauważyłam, że ddr przy Górczewskiej powoli odśnieżają się same. Jeszcze kilka dni takiej temperatury i po śniegu zostanie wspomnienie. Pogoda marcowa, ale to dopiero początek lutego, więc raczej pewne jest, że jeszcze przymrozi.
Słońce przebija się przez chmury © jolapm
To sól a nie resztki śniegu na chodniku przy S8 © jolapm
Oczywiście przy barierkach to już śnieg, ale na chodnikach i ddr tak to wygląda, aż chrupie pod kołami