Zgodnie z planem
-
DST
35.86km
-
Teren
0.50km
-
Czas
01:59
-
VAVG
18.08km/h
-
Temperatura
14.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jak spojrzałam w okno o 4 rano miałam wrażenie, że dziś nie da się nigdzie pojechać. Szaro, mokro i bardzo silny wiatr. Poleżałam chwilę, ale nie udało mi się zasnąć. Wstałam, zjadłam śniadanie i stwierdziłam, że jednak jadę. Drogę wyznaczyłam sobie wczoraj, więc na pewniaka dojechałam do Umiastowa. Tu nie bardzo wiedziałam, czy skręt w lewo to własciwa droga, więc pojechałam dalej. Dalej była droga na Pogroszew, która juz znałam. Zawróciłam i okazało się, że przy pierwszym skręcie jest drogowskaz, ale tylko od strony Umiastowa. Jadąc od Kaput trzeba się domyślać. Dojechałam do Ołtarzewa, potem Ceramiczną przez Duchnice do Pruszkowa. Tym razem jednak wjechałam na wiadukt przy węźle Pruszków. Jechałam chodnikiem, bo nie ma tam drogi dla rowerów (!). Na górze okazało się, że jezdnia poszła prosto a przede mną pojawił się zjazd z autostrady. Na szczęscie bokiem biegł pod nim chodnik, którym przejechałam do Pruszkowa. Tutaj już nie wjeźdżałam do miasta tylko skrajem ulicą Żbikowską wzdłuż autostrady dojechałam do ulicy Północnej w Piastowie. Tu miałam przeprawę przez wykopy, ale szczęsliwie przebrnęłam i wyjechałam pod wiaduktem do Warszawy. Stąd przez Gołąbki do domu. OłtarzewWybrałam własciwą drogę
© jolapmStawy w Ołtarzewie, dwa małe powstały po nocnym deszczu :)
© jolapmW tcy magazynach raczej nie trzymają kapusty .:0
© jolapmZjazd z wiaduktu nad A2, właściwie zejście dla pieszych, bo nie ma tam ddr
© jolapmPruszków z daleka
© jolapmUlica Żbikowska. Co jest za tym murem?
© jolapm
Wiatr dawał się we znaki głównie w tamtą stronę, ale dało się jechać.Telefon padł mi tym razem w Gołąbkach :). Na S8 widziałam rozbite auta i rozwałone barierki oraz samochody techniczne i policję. Ludziom, jak było widać, nic się nie stało..Jadąc szybko trzeba bardzo uważać, żeby nie wypasć z drogi..:)