Dobrowolnie oddałam rower, czyli najkrótszy dystans w tym roku
-
DST
1.35km
-
Czas
00:05
-
VAVG
16.20km/h
-
Temperatura
6.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zaglądałam, czekałam i doczekałam się. Dziś wtorek i zgodnie z kartką w oknie o 16 z minutami pan Zbyszek był w warsztacie. Zajrzałam wracając z pracy, dziś o ludzkiej porze, a nie o 20.30 jak tydzień temu. Umówiłam się, że zaraz przyprowadzę rower. Wpadłam do domu, zdjęłam sakwy, przetarłam z lekka błotniki i ramę, spięłam nogawkę tzw. kościołowych spodni i pojechałam do warsztatu. Nawet nie objeżdżałam specjalnie, tylko kawałeczek. Panu Zbyszkowi, jak każdemu pasjonatowi, na prośbę o ogólny przegląd oczy rozbłysły. Jak przyjechałam już czekały na mnie łańcuchy i kasety z zębatkami do wyboru, do tego ma wymienić jeszcze klocki hamulcowe i co tam jeszcze znajdzie..Rower powinien sam jeździć..Niestety musiałam go zostawić do jutra, a może nawet do czwartku, chociaż baaaaaardzo prosiłam, żebym w czwartek mogła już pojeździć..A dziś ciepło, jak na tę porę roku 6 stopni i nawet w dzień wyjrzało na moment słońce.
komentarze