Lipiec, 2012
Dystans całkowity: | 334.66 km (w terenie 10.50 km; 3.14%) |
Czas w ruchu: | 19:28 |
Średnia prędkość: | 17.19 km/h |
Liczba aktywności: | 23 |
Średnio na aktywność: | 14.55 km i 0h 50m |
Więcej statystyk |
Poranny objazd
-
DST
13.38km
-
Czas
00:47
-
VAVG
17.08km/h
-
Temperatura
23.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Samochód po przeglądzie wrócił do magika, dziś posłuszeństwa odmówił mi telefon.Jak się p..pip..oli to wszystko.. Teraz już działa, ale zdjęć nie miałam czym zrobić, więc będzie sam opis. Wyjechałam przez działki do Wrocławskiej. Potem Radiową na Boernerowo, Kartezjusza, Kocjana, Cieplarnianą do Hubala i powrót przez Graniczną do S8, Dywizjonu 303 do domu. W miarę szybko,bo już o 6.30 było gorąco i jest duża wilgotność powietrza, wróciłam mokra.
Kto szuka, znajduje..czyli gdyby nie te spodenki
-
DST
13.20km
-
Czas
00:45
-
VAVG
17.60km/h
-
Temperatura
26.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano kupiłam w Lidlu wszystko, co miałam kupić na rower, a nawet więcej, bo jeszcze małą pompkę, którą łatwo będzie zawieźć na działkę do pompowania basenu. W domu okazało się, że kupiona koszulka mimo rozmiaru na metce i wszywce jest mniejsza niż zwykle. Postanowiłam wymienić na większą, bo kupiłam też spodenki w tym samym kolorze.Okazało się, że w Lidlu na osiedlu nie ma już tego rozmiaru. Córka sprawdziła na Bielanach, też nie było. Miałam więc cel wyjazdu, Lidla przy Księcia Bolesława. Wyjechałam o 20.30 Powstańców do Wrocławskiej, dalej Rosy Bailly, Widawską do Księcia Bolesława. Tam w Lidlu niestety też nie było tego rozmiaru. Pojechałam Obrońców Tobruku do Maczka i w lewo do Powstańców. Zobaczyłam, że jestem o krok od Lidla i już bez przekonania zaszłam i tam..I co? I była..Mam więc komplecik spodenki, koszulkę i rękawiczki pod kolor.:) Wracałam Powstańców, Piastów, Żołnierzy Wyklętych, Zachodzącego Słońca, Hery, Powstańców i do domu..Właściwie to wróciłam już o zmroku.Wracałam wieczorem
© jolapmSamochód MPO jest widoczny z daleka
© jolapm
Ciepło, ale dziś w dzień było znośnie, szczególnie rano po nocnej burzy.
Jak ja to zrobiłam, czyli jazda między torami
-
DST
19.00km
-
Teren
1.00km
-
Czas
01:17
-
VAVG
14.81km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wczoraj odpuściłam sobie jazdę, bo było wściekle gorąco, w nocy o 23.00 jeszcze 27 stopni. Dziś obudziłam się o 4.00, więc o 5.15 już byłam na rowerze. Pojechałam tym razem Obozową na Wolę, przejechałam przez park na Kole,Park na Kole
© jolapm
park na Moczydle,Park na Moczydle
© jolapm
Park Szymańskiego, ten ze sztuczną rzeką.Fontanna w sztucznej rzece
© jolapm
Dojechałam Prymasa 1000-lecia do Kasprzaka, skręciłam w Ordona z zamiarem jazdy Jana Kazimierza, ale pojechałam dalej po bruku do końca Ordona. Potem skręciłam w prawo w ulicę Gniewkowską. Ulica wiodła między zakładami, hurtowniami itp, krzakami,zmieniała się tylko nawierzchnia, raz była to kostka chodnikowa, innym razem asfalt.Po drodze przejechałam jakieś dwa, może trzy zarośnięte tory kolejowe.Tu pociągi przygotowują się do drogi
© jolapm
Gniewkowska skręcała ciągle na południe albo wiodła prosto na zachód. W pewnym momencie znalazłam się na ulicy Potrzebnej.Ta też prowadzi między torami. Po obu stronach są budynki kolejowe albo zakłady wykorzystujące dobry dojazd pociągiem.Budynki kolejowe
© jolapmPKP Cargo Intercity
© jolapm
Jadąc dalej znowu wyjechałam na Gniewkowską. Ta skończyła się już w cywilizowanym świecie czyli na Wałowickiej, czyli na Włochach. I stąd moje zdziwienie. Jak to zrobiłam,że przejeżdżając dwa tory kolejowe znalazłam się po drugiej stronie tunelu nad którym biegną tory kolejowe w większej ilości niż dwa..przynajmniej tak mi się zdaje :). Wałowicką prosto dojechałam do Dźwigowej przez tunel do Połczyńskiej,W tunelu na Dźwigowej
© jolapm
na drugą stronę Anieli Krzywoń, Rzędzińską i przez Osiedle Przyjaźń do domu..Zobaczyłam tereny kolejowe, bardzo rozległe i zaniedbane, wytrzęsło mnie na bruku i kostkach, ale w sumie było fajnie. Rano temperatura sympatyczna 22 stopnie.A w dzień zapowiadają 34 stopnie