Uff, jakoś poszło...
-
DST
7.38km
-
Teren
0.50km
-
Czas
00:32
-
VAVG
13.84km/h
-
Temperatura
9.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Niestety, jak łatwo się domyślić, nie zaliczyłam testu. Okazało się, że ręka jest złamana w łokciu i tzw. łódeczka w nadgarstku. Łokciem mam ruszać, więc został bez gipsu, a nadgarstek zagipsowali na początek na dwa tygodnie. We wtorek zdjęli mi gips, na razie do 18 października, mam nadzieję, że na TK nie wyjdzie złamanie i już mi go nie włożą. Dziś zapisałam się na badanie, potem w sklepie przy Baśniowej kupiłam sobie stabilizator na nadgarstek i ortezę na łokieć. Po powrocie do domu najpierw wsiadłam do auta. Ręka zawiniętą była tylko w bandaż elastyczny. Okazało się, że kręcenie ręką w łokciu, a kręcenie tą samą ręką kierownicą to dwa różne kręcenia. Uruchamiają zupełnie inne mięśnie. Jechało mi się kiepsko, ręka bolała. Potem sprawdziłam, jak będzie na rowerze. Tu jednak założyłam kupione rano " szykany" i wolniutko pojechałam na Osiedle Przyjaźń, potem Oświatową do Człuchowskiej, zawróciłam na Anieli Krzywoń, wracałam Rzędzińską,zrobiłam zdjęcia,Ulica Olbrachta kończy się na Bemowie
© jolapm
objechałam stadion, pokręciłam się chwilę po osiedlu studenckim i przyjechałam do domu, bo zachmurzyło się i zaczęło coś padać.Ciemne chmury szybko zasnuły niebo
© jolapmNa terenie wokół stadionu ktoś coś kopie
© jolapmBlok na budowie urósł trochę przez dwa tygodnie
© jolapm
Rowerem jechało się dużo lepiej niż samochodem. Może dlatego, że tu nie musiałam kręcić ręką kręcąc kierownicą. Jechałam dziś bardzo grzecznie, nawet jadąc przez przejścia dla pieszych odpychałam się nogą a robiąc zdjęcia zatrzymywałam się. Mam nowy telefon, czyli nowy aparat :)