Zapomniałam czym jadę i chciałam na autostradę..:)
-
DST
16.66km
-
Czas
00:57
-
VAVG
17.54km/h
-
Temperatura
14.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Docieram auto, więc najpierw poranna przejażdżka autem, a zaraz potem rowerem. Trasa nieco inna, chociaż kierunek zbliżony. Rowerem pojechałam przez Konarskiego do Czumy, przez park do Raginisa, przecięłam Człuchowską i dalej prosto Drzeowrytników. Jezdnia na tej ulicy początkowo jest asfaltowa, potem betonowa.Ulica Drzeworytników
© jolapm
Jednak domki na obu fragmentach okazałe. Skręciłam w Legionową, dalej Okrętową do Sterczniczej i po przecięciu Lazurowej pojechałam Szeligowską do S8. Tam na technicznej skręciłam tym razem w lewo, na końcu droga odchodzi nieco od trasy a po obu stronach rosną jabłonie. Sądząc po owocach antonówki.Antonówki przy drodze
© jolapm
Tą drogą dojechałam do drogi nr 2 w Morach. Skręciłam w prawo przy salonie Renault i tutaj na światłach chyba myślałam o czymś innym, bo skręciłam w prawo i znalazłam się na wjeździe na S8 a w konsekwencji na autostradę. Na szczęście ocknęłam się jadąc pod górę i zrobiłam to, co klasycznie robią kobiety, zawróciłam i zjechałam pod prąd. To niedzielny wczesny ranek, więc nie było tłoku..:).Tutaj zjechałam ..
© jolapm
Po zjeździe pojechałam na światłach prosto i tym razem skręciłam prawidłowo w drogę do Macierzysza.Mój cień, a miało to być zdjęcie domu w Macierzyszu
© jolapm
A dalej już dobrze znaną trasą przez Szeligi, przy S8 do Dywizjonu 303 i do domu. Rześko dzisiaj, 14 stopni ale chłodny wiatr. I właśnie wschodziło słońce.