Długi weekend
-
DST
50.10km
-
Teren
7.00km
-
Czas
02:42
-
VAVG
18.56km/h
-
Sprzęt Superior XC 859 W
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czy wszystko musi się psuć w długi weekend.? Wczoraj wieczorem moja pralka zapiszczała, że skończyła pranie, a kiedy chciałam wyjąć pranie- pokazała mi środkowy palec. Pół nocy szukałam fachowca, a najpierw próbowałam wszystkimi znalezionymi w necie sposobami otworzyć drzwi. I nic. W końcu znalazłam pana, który już dziś o 7.00 umówił się na naprawę. Był już o 6.45 a o 7.10 pralka była otwarta. Niestety uchwyt jest do wymiany, a pan mógłby go mieć dopiero na poniedziałek, bo długi weekend. Kolejny fachowiec umówił się około jedenastej, że zrobi to dzisiaj. Przejażdżka była więc szybka ( jak na mnie) z konieczności. Około 12.30 dowiedziałam się, że dziś nic z tego, bo sklep jest zamknięty. No cóż, długi weekend. Do tego wczoraj wieszał mi się telefon, a dziś kasa w sklepie też chciała mieć wolne. Złośliwość przedmiotów martwych:)
Przez las © jolapm
To miejsce niezmiennie mnie urzeka © jolapm
Reszta zdjęć jutro, bo dziś wyczerpałam już limit na zdjęcia z wczorajszej wycieczki
Jedna z ostatnich kwitnących jeszcze magnolii © jolapm
Pola podeschły, nawet zostały zaorane © jolapm
Staw w Zielonkach © jolapm