"Nas nie dogoniat" a może ktoś spróbuje pobić mój rekord ? :)) ..czyli dlaczego nie lubię 17
-
DST
50.55km
-
Czas
02:24
-
VAVG
21.06km/h
-
Temperatura
3.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na starcie telefon nie mógł mnie zlokalizować. Próbowałam wyłączać i włączać jeszcze raz, co zwykle pomagało, nic z tych rzeczy. Przecież dziś 17.. W końcu stwierdziłam, że jadę, przecież mam licznik, a trasę po prostu opiszę. Po kilkuset metrach sprawdziłam, że jednak zaskoczył, bo liczy czas. Przejechałam całą trasę, pod domem wyłączam navime i co widzę? Otóż w 2 godziny 24 minuty przejechałam 949,35 km. Średnia prędkość to chyba rekord świata na rowerze 393,6 km/h. Ktoś się ze mną zmierzy? :))). Najpiękniejsze jednak jest, że przejechałam w tym czasie przez Litwę i Łotwę do Rosji. Zaczęłam nad Morzem Bałtyckim
Jeśli ktoś nie wierzy, proszę otworzyć mapkę z trasy mojej dzisiejszej wycieczki..
Navime po prostu dziś dostało głupawki. Każdemu wolno..:)
A tak naprawdę przejechałam przez Janów, Mościska, Laski, Izabelin, Truskaw do Traktu Królewskiego, potem przez Borzęcin i Umiastów wróciłam do domu. Według licznika to tylko 50,55 km..:)
Bagna w rezerwacie "Łosiowe błota" © jolapm
To już Laski © jolapm
Zapowiada się ładny dzień © jolapm
I pojawia się mój towarzysz © jolapm
A to dowód, że mówię prawdę..
komentarze