Jak autobus ..
-
DST
40.47km
-
Czas
01:53
-
VAVG
21.49km/h
-
Temperatura
19.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
..bo od przystanku do przystanku jechałam po Trakcie Królewskim chowając się przed deszczem pod wiatami. W Koczargach przy samym Lipkowie niestety nie było wiaty, więc schowałam się pod drzewem. Deszcz przelatywał tam dosłownie, stąd miałam czas na przejechanie odległości między dwoma przystankami przed kolejną falą opadów. Kiedy wyjechałam z Lipkowa przestało padać, a w Bliznem nawet wyszło słońce. W każdym razie do domu wróciłam sucha.
Deszcz nadrabia zaległości © jolapm
Pierwszy przymusowy postój © jolapm
Tutaj znowu musiałam się schować © jolapm
Tu postój pod drzewem © jolapm
Wyjechałam dziś jak normalni ludzie, bo raniutko o 5.30 padał deszcz. Potem na moment wyjrzało słońce, więc pojechałam i deszcz łapał mnie w trasie. Teraz słońce zagościło na dłużej, ale na niebie nadal kłębią się chmury
komentarze