Nie odpuściłam
-
DST
20.76km
-
Czas
01:10
-
VAVG
17.79km/h
-
Temperatura
-2.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Poklęłam sobie dzisiaj zdrowo, chyba cały repertuar był w użyciu. Dobrze, że nikt mnie nie słuchał, a szczególnie pan z warsztatu i ślubny, bo im się dostało najwięcej. Wszystko przez założoną w piątek w warsztacie nową oponę. Chciałam taką jak mam z przodu, ale takich nie było. Szef zaproponował szerszą, z zimowym bieżnikiem. I wszystko byłoby ok, gdyby już po założeniu nie przypomniał sobie, że powinna się zmieścić, bo "pani nie ma błotników". Akurat mam błotniki, a w warsztacie byłam z samym kołem, bo na dworze była zawieja śnieżna. Usłyszałam, "w razie czego pani przyjedzie w poniedziałek, to podniosę trochę błotnik". Oczywiście po założeniu koła błotnik trze. Ślubny próbował go podnieść , ale nie miał narzędzi, czytaj ochoty bawić się z tym.. Od niego usłyszałam " chyba zwariowałaś jeździć w taką pogodę" Może i zwariowałam, ale ostatnio nic mi nie robi tak dobrze jak jazda rowerem. W sobotę odpuściłam sobie jazdę, ale dziś wyjrzało słońce i klęłam jak dorożkarz. W końcu sama wzięłam klucze, pokręciłam , powyginałam, odkręciłam światło z bagażnika. Na koniec zrobiłam w najbardziej prostacki sposób, czyli przywiązałam sznurkiem do ramy roweru. Co prawda opona tarła o błotnik i rower gwizdał zawadiacko, ale dało się jechać. Miałam zrobić z 5 km, ale jak już wsiadłam, zrobiłam 20 ..Pogoda super. Opona spisuje się też super, miałam okazję sprawdzić na ośnieżonej jezdni. Tylko jakiś nerwowy kierowca strąbił mnie na Kocjana, bo jechałam jezdnią, ale po takiej ddr nie zaryzykowałam.. Na zdjęciu i tak wygląda lepiej niż w rzeczywistości, bo cała była pokryta warstwą lodu.
zimowa przejażdżka Ddr przy Kocjana nie zaryzykowałam jazdy
© jolapmNa jezdniach było sucho. Ulica w Janowie
© jolapmTu sprawdziłam zimową oponę. Jest super
© jolapmA przy S8 nawet techniczna jest odśnieżona
© jolapm
komentarze