Białystok - miasto kontrastów
-
DST
15.05km
-
Czas
00:56
-
VAVG
16.12km/h
-
Temperatura
8.0°C
-
Sprzęt Grand
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wpadłam tam dosłownie na jeden dzień. I udało mi się oderwać na godzinę od stołu na przejażdżkę po mieście. Oczywiście zdążyłam pojeździć tylko po niewielkim fragmencie, ale muszę przyznać, że miasto pięknieje w oczach. Po raz kolejny stwierdzam też oczywistą oczywistość, że z roweru lepiej widać:) Najpierw pojechałam nowymi drogami wylotowymi z miasta, potem obok nowej galerii handlowej, przy kościele ze spaloną wieżą, żeby na koniec wjechać na Bojary, osiedle jeszcze sprzed wojny. Kiedyś była propozycja, żeby zrobić tu skansen, ale wszystko padło z powodu braku funduszy. Domki są już jednak zabytkowe. Nie wolno nic w nich przerabiać, dlatego czasami płoną i nie można ustalić przyczyny. Mieszkający tam ludzie muszą sobie jakoś radzić:)Rower z właścicielem
© jolapmOsiedle Piasta
© jolapmUlica Piastowska
© jolapmNowa wylotówka na skraju Puszczy Knyszyńskiej
© jolapmA to strumyczek oddzielający dwa osiedla
© jolapmModa na ronda nie ominęła dróg dla rowerów
© jolapmGaleria Handlowa Atrium Biała. Dopiero na rowerze zajrzałam z drugiej strony
© jolapmNowy hotel i restauracja
© jolapmKościół św. Wojciecha ze spaloną wieżą, teraz już zabezpieczoną
© jolapmBojary. Osiedle zabytkowych przedwojennych drewnianych domków
© jolapm
Do roweru musiałam wstępnie przywyknąć, bo to 26 cali z barankiem, w dodatku męski. Jeździło się potem świetnie. Został kupiony a właściwie wymieniony za stary z dopłatą 100 zł w warsztacie rowerowym. Oczywiście to jeden z rowerów właściciela, taki do jeżdżenia po mieście. Po przejeździe innym rowerem z licznikiem jestem przekonana, że mój licznik jest źle ustawiony.
I dziś pierwszy raz miałam okazję przejechać przez rondo na drodze dla rowerów. Cóż, moda jest modą... Po powrocie z wycieczki znowu musiałam usiąść do stołu, bo "przecież zgłodniałaś na rowerze"..:)))
Następnym razem "zaliczę" pałac Branickich i inne zabytki.