Podróż nieco sentymentalna
-
DST
44.52km
-
Czas
02:31
-
VAVG
17.69km/h
-
Temperatura
8.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano wpadł mi do głowy pomysł, gdzie mogłabym dziś pojechać. A że od pomysłu do realizacji u mnie blisko a po porannej mgle zaświeciło słońce, wsiadłam na rower, dojechałam do dworca Warszawa Zachodnia i tam kupiłam bilet do Bożej Woli. Bilet kosztował mnie tylko 8 zł, rower w KM wozi się za darmo.Takie cudeńka maja teraz Koleje Mazowieckie
© jolapmNowy piętrus już w Bożej Woli
© jolapmTablice, jak widać, stare
© jolapm
Boża Wola to miejscowość położona tuż przy granicy powiatu i oczywiście gminy. Tory idą zaś samym brzegiem miejscowości , więc po powiecie grodziskim i gminie Baranów zrobiłam tylko kilka kroków. Dalej już były Bramki w gminie Błonie i powiat warszawski zachodni.Granica gminy i powiatu
© jolapm
W Bramkach skręciłam w lewo, przecięłam krajową 2 i pojechałam prosto drogą na Cholewy. Tu przecięłam krajową 2
© jolapmW głębi Dom Pomocy Społecznej w Bramkach
© jolapmTędy chodziło się na skróty, dzis nie ryzykowałam jazdy
© jolapm
W Woli Łuszczewskiej skręciłam w prawo i właściwie byłam u celu. Miejsce, do którego jechałam w zasadzie przestało istnieć. Wszystko zarosło krzakami i trawą. Zostały jedynie fragmenty ogrodzenia. Tyle zostało
© jolapmWszystko zarosło
© jolapmTu kiedyś był sklep. Teraz w nowym budynku jest ośrodek pomocy społecznej
© jolapmPo drugiej stronie drogi budynek Straży Pożarnej i ujęcie wody pitnej
© jolapm
Jeszcze kilka lat temu, wcale nie tak dawno, stał tu domek i mieszkali ludzie. Tylko sąsiedni budynek w tym samym ogrodzeniu był w ruinie. Po budynkach nie ma już śladu. Okolice też nieco się zmieniły, wyrosły nowe domy, zlikwidowali sklep, który pozwalał przetrwać trudne czasy. Ciekawe, czy ta działka nie jest na sprzedaż. Chociaż nawet jeśli jest, to pewnie za spore pieniądze.
Stąd rozpoczął się powrót do domu. W miejscowości Pass, gdzie dawniej był PGR teraz są magazyny.Magazyny w Passie
© jolapmTo też Pass. Za ogrodzeniem jakiś pałacyk
© jolapm
Tutaj jakiś pałacyk, muszę sprawdzić, jaki i czyj. dalej czysta już Utrata.
Sprawdziłam, to dość ciekawa historia.Utrata odzyskała dawny urok
© jolapm
Na skrzyżowaniu pojechałam prosto, wyjechałam w Białutach czyli tam, gdzie robią m.in. majonez.Białuty. Tu robią majonez i nie tylko
© jolapm
Dojechałam do drogi Leszno- Błonie. Ponieważ nie miałam ochoty nią jechać, zapytałam sympatycznego pana na rowerze, czy drogą prosto dojadę asfaltem do drogi na Umiastów. Pan poszukał w kieszeni mikrofonu, przyłożył go na wysokości krtani i bardzo wyraźnie poinformował mnie, że tak. Rzeczywiście, chociaż droga była dość kręta doprowadziła mnie do Wąsów a tędy dojechałam do znanej już trasy przez Pilaszków, Umiastów i Strzykuły do domu. W tym miejscu w Umiastowie zrobiłam popas. Usiadłam na przystanku autobusu szkolnego i zobaczyłam po drugiej stronie ulicy szkołę podstawową. Szkoła w Umiastowie
© jolapmTu uroczysko po drugiej stronie jezdni
© jolapm
Tyle razy tamtędy jeździłam i nigdy nie zwróciłam uwagi, że tam jest. Po drodze mój telefon przestał rejestrować trasę nie dlatego, że padła bateria, ale zapomniałam wyłączyć pauzę ruszając z Umiastowa. Okrojona trasa
Sentymentalnie
Za to w pociągu rejestrował mi trasę, więc i tak dziś dane są z licznika rowerowego :))
komentarze