Lipiec, 2017
| Dystans całkowity: | 1020.79 km (w terenie 60.00 km; 5.88%) |
| Czas w ruchu: | 59:56 |
| Średnia prędkość: | 16.77 km/h |
| Liczba aktywności: | 32 |
| Średnio na aktywność: | 31.90 km i 1h 56m |
| Więcej statystyk | |
Poranne inhalacje kolejny raz
-
DST
25.62km
-
Czas
01:42
-
VAVG
15.07km/h
-
Temperatura
19.0°C
-
Sprzęt Ciechociński IV
-
Aktywność Jazda na rowerze
Tym razem z przejazdem przez park.
Coś moje urządzenia elektroniczne powariowały, wczoraj nie zapisało wycieczki, dziś nie widzi zdjęć. Nie mogę też połączyć się z miejscowym wi-fi.

O wschodzie sółońca © jolapm

Ciechociński Bristol © jolapm
Poranne inhalacje
-
DST
25.61km
-
Czas
01:43
-
VAVG
14.92km/h
-
Temperatura
23.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przegapiłam dziś skręt na Podole, więc przejazd inny niż planowany.Rano przyjemne ciepło. Teraz gorąco.
Droga ku słońcu © jolapm
Warzelnia soli © jolapm
Dwa razy
-
DST
53.26km
-
Czas
03:35
-
VAVG
14.86km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Ciechociński IV
-
Aktywność Jazda na rowerze
Poranna na inhalacje przed śniadaniem
Ddr na ulicy 700-lecia, o ile mnie pamięć nie myli © jolapm

Tu ostały jeszcze takie pomniki © jolapm

A obok nowa wiata na przystanku Wiślanego Szlaku Rowerowego © jolapm

Przy tężniach błoto, więc objechałam je tylko od środka © jolapm
Po śniadaniu Nieszawa-Raciążek- Ciechocinek-Siarzewo-Ciechocinek. Końcowy fragment zdublowana trasa, bo wyjechałam na spotkanie osoby wracającej z Nieszawy. Wcześniej wróciłam górą przez Raciążek. I wjechałam dziś w Nieszawie pod górę bez przystanku i tylko z lekką zadyszką. Wybrałam inną drogę. Podjazd był dłuższy, wjechałam wyżej niż zawsze, ale widać był łagodniejszy, bo nie podejrzewam siebie o nagły przypływ siły.:). Na skarpie jechałam przez Podzamcze ładną pustą asfaltową drogą. Z Raciążka zjazd w dół na hamulcach. A na dole, już w Ciechocinku odebrałam telefon: -"Wracam z Nieszawy, nie chce Ci się wyjechać w moją stronę? " Chorych pytają. Oczywiście, że mi się chciało, tym bardziej, że akurat zastanawiałam się, gdzie dokręcić 10 km.
Pogoda idealna na rower..

Nowa szutrowa droga na wale wiślanym dochodzi do drogi nieszawskiej. Pytanie, czy na całej długości, czy znowu tylko na fragmencie © jolapm

Wjazd do Nieszawy © jolapm

Katedra w Nieszawie © jolapm

Wjazd na prom. Nie skorzystałam, bo miałam za mało czasu © jolapm

Prom w innym ujęciu. Obok na brzegu wrak starego promu © jolapm
Reszta zdjęć jest zapisana w telefonie, ale nie chce się zgrać. Muszę coś pokombinować, ale na to potrzebuję więcej czasu.
Wykombinowałam:

Na rynku w Nieszawie © jolapm

Kościół w Raciążku © jolapm
Podole x2
-
DST
41.11km
-
Teren
2.00km
-
Czas
02:35
-
VAVG
15.91km/h
-
Temperatura
24.0°C
-
Sprzęt Ciechociński IV
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pierwszy przejazd rano, w drodze na inhalacje, drugi po południu. Trasy zbliżone, chociaż spore fragmenty takie same. Po południu zdążyłam uciec przed deszczem. Padał, jak dojeżdżałam, a lunął jak już stałam pod dachem ośrodka.
Przejazd poranny:

Obrazek z Podola © jolapm

O świcie © jolapm

Jak w górach © jolapm

Jak w Ciechocinku. :) Inhalacje pod tężniami © jolapm
Przejazd popołudniowy:

Podole w godzinach popołudniowych © jolapm

Przejazd ulicą Zdrojową © jolapm

Słynny ciechociński Grzybek © jolapm

Skręcamy w prawo © jolapm

Rower tym razem w pokoju © jolapm

Bo leje © jolapm
Poranne inhalacje
-
DST
21.01km
-
Teren
1.00km
-
Czas
01:26
-
VAVG
14.66km/h
-
Temperatura
12.0°C
-
Sprzęt Ciechociński IV
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyjazd o świcie, przejazd wokół miasta i na koniec inhalacje pod tężniami.
Poranne mgły nad łąką © jolapm

Krowy nocują na łące © jolapm

Kucyk na pastwisku © jolapm

Pod tężniami © jolapm
Jak co roku, czyli pierwsza ciechocińska
-
DST
20.70km
-
Teren
3.00km
-
Czas
01:26
-
VAVG
14.44km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt Ciechociński IV
-
Aktywność Jazda na rowerze
i jak ostatnio od trzech lat na tym samym rowerze. Pojechałam najpierw nad Wisłę, gdzie na wale pojawiła się szutrowa droga w obu kierunkach. Co prawda był zakaz wjazdu, ale uznałam, że nie dotyczy rowerów, a przynajmniej mojego.. Niestety wysypana tłuczniem droga szybko się skończyła i dalej jechałam polna ścieżką. aż do miejsca, gdzie przez wał przebiegała asfaltowa droga. Potem juz tradycyjny objazd przez Wołuszewo, inhalacje pod tężniami i powrót. 
Z wału nad Wisłą © jolapm

Ładna wysypana tłuczniem droga na wale © jolapm

Niestety szybko się skończyła © jolapm

Potem było tak © jolapm

Tablica o modernizacji wałów wiślanych w okolicy Ciechocinka © jolapm

Tężnia © jolapm

Na tym wale droga była już dawno © jolapm
Wyjazd przed wyjazdem
-
DST
21.09km
-
Czas
01:00
-
VAVG
21.09km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
Sprzęt Wheeler Cross 6,4
-
Aktywność Jazda na rowerze
Obudziłam się tak wcześnie, ze wyjechałam z domu jeszcze wcześniej niż Katanka do pracy. A wróciłam w momencie, kiedy zadzwonił budzik w komórce, czyli o 5.30. Ranek rześki jak na lipiec, bo tylko 10 stopni.

Pusta Górczewska © jolapm

Mój towarzysz © jolapm
Kontrola czasu w słońcu. Była 4.55, a juz wracałam © jolapm
Załatwić sprawy
-
DST
20.45km
-
Czas
01:17
-
VAVG
15.94km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt Wheeler Cross 6,4
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miałam jeszcze do załatwienia kilka spraw i do dokupienia kilka drobiazgów. Startując z jednego z postojów zapomniałam wyłączyć pauzę, stąd duża różnica w dystansie.
Kapryśna ta pogoda, ale chmury piękne © jolapm
Po krem
-
DST
21.07km
-
Czas
01:10
-
VAVG
18.06km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
Sprzęt Wheeler Cross 6,4
-
Aktywność Jazda na rowerze
i to nie jakiś specjalny, tylko dobry krem do rąk. W moim sklepie już go nie było, za to w pierwszym, który odwiedziłam tej samej sieci , już znalazłam. Bardzo niewiele musiałam zboczyć z trasy...
Ddr na Lazurowej © jolapm

Na parkingu przy sklepie © jolapm

Kontrola czasu © jolapm
Pokręcona południowa
-
DST
50.18km
-
Teren
1.00km
-
Czas
02:48
-
VAVG
17.92km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Sprzęt Wheeler Cross 6,4
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyczytałam w Pogodynce, że po porannych deszczach około 11.00 ma się przetrzeć i nie będzie padało do 14.00...I nie pomylili się, chociaż niebo straszyło ciemnymi chmurami, a ja dokładałam co chwilę nowy fragment, aż w końcu dobiłam do niedzielnej normy.
Codziennie dostarczają nam z góry wodę w dużych ilościach © jolapm

Dawno nie jechałam drogą między jabłonkami © jolapm
Niebo straszyło deszczem © jolapm

Tradycyjnie staw w Zielonkach © jolapm

Auto- piesek Wardęgi tym razem w całej okazałości © jolapm
















