Trochę wiało, trochę padało, czyli druga styczniowa
-
DST
11.18km
-
Czas
00:40
-
VAVG
16.77km/h
-
Temperatura
3.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Od rana niebo zasłane ciemnymi chmurami. Zebrałam się jednak na rower, ale zanim włożyłam wszystko na siebie i zeszłam z rowerem na dół już coś kropiło. Stwierdziłam, że skoro tyle czasu się ubierałam, to przejadę przynajmniej kilka kilometrów. Wystartowałam do Powstańców, potem Dywizjonu 303 Na Dywizjonu 303 pusto
© jolapm
Kocjana, Zaboreczne, Spychowską i tu rozpoczęłam powrót. Wiało dziś dość mocno z południowego zachodu, niby coś kropiło, ale było ledwie odczuwalne i w zasadzie nie moczyło. Na jezdniach było jednak mokro. Wracałam Hubala Dobrzańskiego, techniczną przy S8,Szaro i mokro jak w listopadzie
© jolapmResztki zimy. Kra na zbiorniku przy S8
© jolapm
Lazurową i Górczewską.Przypiął i poszedł..tylko gdzie?
© jolapm
Z wiatrem w ogóle nie czuło się deszczu. W sumie przejechałam tylko 11 km, ale dobre i to, biorąc pod uwagę panujące warunki. Kiedy pół godziny po powrocie zeszłam do samochodu deszcz padał już mocno.