jolapm prowadzi tutaj blog rowerowy

Po Woli jest Ochota a potem Włochy

  • DST 21.00km
  • Czas 01:20
  • VAVG 15.75km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Wheeler 2600
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 16 września 2012 | dodano: 16.09.2012

Zbrzydło mi już kręcenie się w kółko po Bemowie, więc raniutko pojechałam przez Osiedle Przyjaźń do Strąkowej, przez tory i ze zdziwieniem stwierdziłam, że ulica Człuchowska kończy się na Woli. Co prawda nie jest już tak szeroka ani asfaltowa jak na Jelonkach, jest wyłożona betonowymi płytami, ale jest..!

Tak się kończy ulica Człuchowska na Woli © jolapm

dochodzi do Sowińskiego. Skręciłam w Pustola, przez jeden park, drugi park dojechałam do Prymasa Tysiąclecia
Pociąg na wiadukcie nad Wolską © jolapm

Stare budynki przy Prymasa Tysiąclecia © jolapm

i tu w prawo aż do skrzyżowania z Alejami Jerozolimskimi. Miałam skręcić w Aleje w prawo, ale czekałam na światłach tak długo, że w końcu zrezygnowałam i pojechałam prosto Bitwy Warszawskiej. Dojechałam aż do Banacha. Na Ochocie ścieżki są zrobione bardzo prosto. Przy chodniku stoi znak droga dla pieszych i rowerów. I jest ok, podoba mi się to.Oczywiście trzeba uważać na pieszych, ale o tej porze w niedzielę ruch nie był duży. Przejechałam Grójecką licząc, że tu też będzie ścieżka, ale niestety..Wróciłam, dojechałam do Białobrzeskiej, gdzie skręciłam w prawo, potem w lewo w Lelechowską i znowu w prawo w Szczęśliwicką. A ulica Szczęśliwicka kończy się ślepo na skwerku przy Dworcu Zachodnim, oczywiście po drugiej stronie niż dworzec. Skręciłam w Aleje w lewo, przecięłam Bitwy Warszawskiej i drogą dla rowerów pojechałam prosto aż do Popularnej. Tu znowu odczekałąm na światłach, żeby przejechać na drugą stronę, potem jezdnią przy Castoramie, a dalej już była wyznaczona, metodą jak na Ochocie, droga dla rowerów. Z Popularnej skręciłam w prawo w Techników, potem pod wiaduktem do Sympatycznej, Wałowicką do Dźwigowej. W tunelu pod Dźwigową wjechałam z jezdni na drogę rowerową, potem w Połczyńską, na drugą stronę i przez Jelonki do Osiedla Przyjaźń do domu. Objechałam kawałek Warszawy. Tak daleko w miasto jeszcze się nie zapuszczałam..ale takie wycieczki dobre są w niedzielę o 6 rano, kiedy normalni ludzie jeszcze śpią.
Trafiło mnie, bo wstawione zdjęcia to wszystkie, które mi się zapisały w telefonie, a pstrykałam dużo. To już kolejny raz, kiedy aparat robi mi taki numer, ale tym razem nawet mi nie sygnalizował pełnej pamięci..Może zapisał w innym miejscu, ale nie umiem znaleźć..Jestem zła, bo nie zapisało się nic z miejsc, w których pierwszy raz byłam rowerem.




komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa mione
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]