Dzis jazda w porannym chłodzie..
-
DST
21.00km
-
Czas
01:30
-
VAVG
14.00km/h
-
Temperatura
4.0°C
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jazda w porannym chłodzie, ale za to 21 km, dla mnie to aż 21 km, bo najwiecej w tym roku. Najpierw Górczewską do Prymasa Tysiaclecia, tam w bok do parku Szymanowskiego. Zobaczyłam wreszcie sztuczną rzekę Andruka..cóż, różne są gusta. Natomiast zrobione są dwa super place zabaw dla dzieci, otoczenie stawu tez zmieniło się na plus.
Z parku pojechałam Deotymy do lasku na Kole. Ulicą Dobrogniewa dojechałam do skwerku, dalej ul.Księcia Bolesława na bemowską stronę. Potem Obrońców Tobruku do Powązkowskiej, Maczka do Powstańców Sląskich, Piastów Ślaskich do Żolnierzy Wyklętych ( co za nazwa), Zachodzącego Słóńca- to z kolei piękna nazwa i ładna ulica, Andyjską do Radiowej, przez Lazurową do Gąsiorowskiego, Kartezjusza, Lazurowa, Górczewska i do domu..Fajnie się jechało, moze właśnie dlatego, ze chłodno..