Jak zmokła kura
-
DST
18.98km
-
Czas
01:11
-
VAVG
16.04km/h
-
Sprzęt Wheeler Cross 6,4
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wróciłam do domu z pracy, tak mokra, że nie było na mnie suchej nitki. A po drodze nawet włożyłam kurtkę. Nic to nie dało. Kilometr od domu dorwała mnie taka ściana deszczu, że w domu mogłam tylko wyżąć ubrania.
I pomyśleć, że zagrzmiało już jak wyjeżdżałam z pracy, ale świeciło jeszcze słońce. A mnie się zachciało oczywiście jechać okrężną drogą. Już z parku pojechałam krótsza drogą widząc na wschodzie czarne chmury. Padać zaczęło akurat, kiedy przejeżdżałam koło przystanku, więc schowałam się pod wiatą.I to był mój kolejny błąd. Gdyby nie to, zmokłabym trochę, ale zdążyłabym przed ulewą na Bemowie. A tak dorwała mnie i zlała dupsko.
Te chmury nie wróżą nic dobrego © jolapm
Remont cerkwi na Woli © jolapm
Widok spod wiaty, tutaj tylko lekko padało © jolapm
komentarze
Próbowałam kiedyś w czasie dużego deszczu nawet stać na ławce, ale i tak mnie zalało.