jolapm prowadzi tutaj blog rowerowy

Jak zmokła kura

  • DST 18.98km
  • Czas 01:11
  • VAVG 16.04km/h
  • Sprzęt Wheeler Cross 6,4
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 17 czerwca 2020 | dodano: 17.06.2020

 Wróciłam do domu z pracy, tak mokra, że nie było na mnie suchej nitki. A po drodze nawet włożyłam kurtkę. Nic to nie dało. Kilometr od domu dorwała mnie taka ściana deszczu, że w domu mogłam tylko wyżąć ubrania. 
I pomyśleć, że zagrzmiało już jak wyjeżdżałam z pracy, ale świeciło jeszcze słońce. A mnie się zachciało oczywiście jechać okrężną drogą. Już z parku pojechałam krótsza drogą widząc na wschodzie czarne chmury. Padać zaczęło akurat, kiedy przejeżdżałam koło przystanku, więc schowałam się pod wiatą.I to był mój kolejny błąd. Gdyby nie to, zmokłabym trochę, ale zdążyłabym przed ulewą na Bemowie. A tak dorwała mnie i zlała dupsko.
Te chmury nie wróżą nic dobrego
Te chmury nie wróżą nic dobrego © jolapm
Remont cerkwi na Woli
Remont cerkwi na Woli © jolapm
Widok spod wiaty, tutaj tylko pada
Widok spod wiaty, tutaj tylko lekko padało © jolapm




komentarze
jolapm
| 16:09 piątek, 19 czerwca 2020 | linkuj To prawda, chyba że zacina akurat od tyłu wiaty
Gość Iwona | 22:36 środa, 17 czerwca 2020 | linkuj Swoją drogą to pod tymi nowymi wiatami nie da się schować przed deszczem, kolejny miejski bubel.
Próbowałam kiedyś w czasie dużego deszczu nawet stać na ławce, ale i tak mnie zalało.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa woscs
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]