Zamienił stryjek...
-
DST
51.09km
-
Teren
0.50km
-
Czas
03:11
-
VAVG
16.05km/h
-
Sprzęt Wheeler Cross 6,4
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na Czarnuli pojechałam po wnuka, potem znowu wróciliśmy do domu, bo młody nie wziął bidonu, więc odwiedził dziadka i przy okazji się napił.. I znowu pojechaliśmy na Bielany. A potem zaczęła się masakra. Zrobiło się gorąco i duszno, w dodatku na Czarnuli jechało mi się fatalnie. Najpierw podniosłam sobie siodełko, co niewiele pomogło ( ale zawsze coś). Mam źle ustawione przerzutki, bo najlepiej jedzie się na przedostatniej zębatce. Niestety kosztuje to więcej wysiłku i czuję to w kolanach. Podniesienie przełożenia zębatkę wyżej sprawia, że kręcę pedałami a mam wrażenie, że rower się wlecze. I jest to dobre wrażenie, niestety. Szczęśliwie daleko dziś nie odjechałam, więc jakoś dowlokłam się do domu.
A w Czarnuli miałam niedopompowane tylne koło. Chyba muszę zainwestować w komplet opon i dętek antyprzebiciowych dobrej firmy. Ostatnio jeździłam bez problemów z dętkami chyba przez 4 lata, ale miałam porządne niemieckiej firmy.
Nasze rumaki © jolapm
Na polanie rekreacyjnej w lasku na Bemowie © jolapm
Już otwarte i już zaśmiecone © jolapm Chyba powinnam zrobić zbliżenie :)