Krótko i z przygodami
-
DST
10.35km
-
Czas
00:38
-
VAVG
16.34km/h
-
Temperatura
1.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Między pracą a pracą miałam dziś wyjątkowo mało czasu na rower. I akurat dziś na betonce przy Pirenejskiej usłyszałam nagle pssssss.. I to był koniec jazdy.. Na szczęście akurat podjechało na przystanek 184, więc nie bacząc, że karta miejska i wszelkie dokumenty zostały w domu, wpakowałam się z rowerem i wróciłam na osiedle. Tu zajrzałam do serwisu rowerowego, gdzie miły chłopak wymienił mi dętkę, a ja w tym czasie poszłam do domu po pieniądze. Jak wróciłam po rower, okazało się, że do wymiany jest też opona, bo była w niej dziura na pół centymetra. Bieżnik też miała już zjechany.Nic dziwnego,że to już 4 guma w tym kole od początku 2016 . A w ubiegłym roku nie złapałam chyba żadnej w żadnym rowerze. Drugi raz nie leciałam już po pieniądze ( miałam za mało), bo na stojaku wisiał już rower ślubnego w oczekiwaniu na przegląd i koszt opony będzie doliczony do rachunku za przegląd. Wracając chciałam zrobić nieco większą pętlę, ale zapomniałam z domu rękawiczek. Naciągając rękawy kurtki na dłonie dokręciłam tylko do 10 km. Za to spokojnie zdążyłam do pracy.
Na Powstańców Śląskich © jolapm
Pssssssss..i koniec jazdy © jolapm
komentarze
Tak czy siak wożę ze sobą zapasową dętkę i pompkę