Guzdrałam się
-
DST
53.00km
-
Teren
1.00km
-
Czas
02:40
-
VAVG
19.88km/h
-
Temperatura
3.0°C
-
Sprzęt Wheeler Cross 6,4
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wstałam przed 6 rano, a wyjechałam dopiero o 7.30. Jakoś tak robiłam wszystko na zwolnionych obrotach, a przecież nie biorę już leków odczulających. Rano było tylko 1,5 stopnia, w dzień 9.. Do tego cały czas wieje ostry zimny wiatr, co nawet przy świecącym słońcu znacznie obniża temperaturę odczuwalną. Po drodze spadło na mnie nawet kilka kropli deszczu, ale przez dłuższy czas było słonecznie. I zimno, chociaż naprawdę zimno zrobiło się dopiero później. Widziałam dziś pierwszego tej wiosny bociana. Siedział mocno wtulony w gniazdo, żeby go nie wywiało. A skoro siedział, to zapowiada mi nieco spokojniejszy rok. Może rzeczywiście powinnam nieco zwolnić, bo ganiam jak z pieprzem a i tak ciągle brakuje mi czasu.
O tym, że to naprawdę wiosna przypominają takie obrazki:
Zakwitły zawilce © jolapm
Biedny bocian siedział w tym gnieździe © jolapm
Wiosenny obrazek © jolapm
Ten też, tylko chmury ciemniejsze © jolapm
Wiosna , panie sierżancie © jolapm
A to z życzeniami szybkiego powrotu do zdrowia:
I obrazek z dedykacją dla Katanki. Pilnuję ! © jolapm
komentarze