Dwa wyjazdy
-
DST
63.35km
-
Czas
03:18
-
VAVG
19.20km/h
-
Temperatura
8.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano duża pętla z odwrotnej strony, czyli zaczęłam od Starych Babic i Klaudyna a kończyłam w Wieruchowie i Macierzyszu. Zimno, ale wiosna coraz bliżej, co widać na zdjęciu z mizernymi co prawda, ale jednak baziami. W drodze powrotnej "obrodziło" w znajomych. Najpierw powiedzieliśmy sobie " dzień dobry" z Yurkiem, tfu panem Yurkiem, oczywiście jeśli to było on, bo nie miał żółtej wiatrówki tylko czerwoną. Potem ukłonił mi się młody grzeczny kolarz, który zawsze mówi mi " dzień dobry" a mijamy się dość często. A na koniec pomachaliśmy sobie z panem Zbyszkiem jadącym z kolegą. Na zjeździe z technicznej widziałam jeszcze peleton na kolarzówkach, ale tu już nikt mi się nie kłaniał. Oczywiście wszyscy wymienieni jechali zadowoleni, bo z wiatrem. Ja już wracałam, niestety pod wiatr.
Mizerne, ale są :) © jolapm
Mokro, ale już nie pada © jolapm
Kałuże po wczorajszym deszczu © jolapm
Nie doszli do porozumienia © jolapm
Słońce walczy © jolapm
W domu nie zdążyłam jeszcze zdjąć stroju rowerowego, kiedy zadzwonił wnuczek z pytaniem, czy mogłabym mu przywieźć zeszyt z tabelkami skoków narciarskich, który zostawił u nas w piątek. Jak można odmówić takiej prośbie?. Co prawda walczę z jakimś wirusem grypopodobnym ( w pracy dużo osób chorych), ale mam nadzieję, że zgubiłam go po drodze. Gdyby nie ten wiatr jechałoby się bardzo miło. A tak było tylko miło :)
Góra piasku na budowie drugiej nitki Powstańców © jolapm
Rozebrany wiadukt nad AK © jolapm
komentarze