Pac, dostałam po nodze
-
DST
30.13km
-
Teren
5.00km
-
Czas
01:29
-
VAVG
20.31km/h
-
Temperatura
19.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dostałam samochodem, który nawet nie jechał poprzeczną ulica, tylko wyjeżdżał na Górczewską wjazdem wyłożonym kostką. Kierująca siusiumajtka patrzyła na samochód dostawczy, który zamierzał tam skręcić z Górczewskiej. Ja , szczerze mówiąc tez na niego patrzyłam, czy nie przetnie mi drogi ale byłam na drodze dla rowerów.!!! Usłyszałam charakterystyczny dźwięk uderzonej blachy, poczułam ból łydki, zaklęłam głośno i ..pojechałam dalej, bo na szczęście nic mi się nie stało. Noga po dwóch kilometrach przestała bolec, ale nie wiem, czy samochód nie wyszedł gorzej niż ja .Uderzenie było głośne. Nie miałam ochoty tego sprawdzać. Nie ja byłam winna, dziewczę było przerażone, usłyszało ode mnie krótkie żołnierskie słowo i tyle. Dalej jechałam już bez problemów. Za to miałam problem z zapisem, bo przez co najmniej dwie godziny nie mogłam otworzyć bikestats. Teraz już działa a ja idę na dalszą część siatkówki.
Kombajn do zbierania kur po wioskach...nie, tylko cebuli :) © jolapm
komentarze