Na koniec Polski, czyli Hel wzięty
-
DST
31.56km
-
Teren
2.00km
-
Czas
01:52
-
VAVG
16.91km/h
-
Temperatura
14.0°C
-
Sprzęt nadmorski II
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś pojechałam w drugą stronę, czyli na Hel. Było rano i w związku z tym pusto. Objechałam więc port , wjechałam na sam czubek półwyspu i przez deptak wróciłam do miasta. Ddr z Juraty na Hel jest w fatalnym stanie i wymaga remontu.
Przez Juratę jeszcze przed świtem © jolapm
Molo w Juracie © jolapm
Posąg Juraty © jolapm
Plan Helu © jolapm
Hel. "W 40 rocznicę obrony" © jolapm
Jeszcze puste uliczki © jolapm
Na czubku Polski © jolapm
Widok na Hel od strony portu © jolapm
W porcie. Tu w zasadzie jest zakaz wjazdu, szczególnie rowerami © jolapm
Wzdłuż nadbrzeża portowego © jolapm
Tu nic się nie zmienia. PKP Hel © jolapm
A to obrazek z ddr na Hel. Można łatwo wybić sobie zęby zjeżdżając z górki w taki piach
Droga dla rowerów jest w fatalnym stanie © jolapm
Tu kiedyś był asfalt. Teraz można doszukać się jego resztek. Dlatego więcej nie wybrałam się w tę stronę, chociaż na sam czubeczek Polski, gdzie jest tablica jeszcze nie dojechałam. Coś musi zostać na przyszły rok.
komentarze
Za rok musimy coś wmyślić żeby razem pojechać oczywiście z rowerami .... :)