Jeszcze nie było wysypu borowików w Laskach
-
DST
45.08km
-
Teren
5.00km
-
Czas
02:23
-
VAVG
18.91km/h
-
Temperatura
14.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Najpierw byłam na Bielanach, potem Arkuszową pojechałam prosto do Lasek. Zastanawiałam się, czy droga będzie już zamknięta, ale nic z tych rzeczy. Co prawda przy skręcie z Sokratesa był jakiś znak zakazu, ale widziałam go z tyłu, bo skręcałam z drogi dla rowerów. Na Arkuszowej pusto, dalej również . Widziałam tylko kilka samochodów policyjnych i jeden wojskowy. Możliwe, że byłam zbyt wcześnie, bo uroczystości pogrzebowe Tadeusza Mazowieckiego mają zacząć się później, a ja przejeżdżałam przez Laski o 9.00. Kościół w Laskach
© jolapm
Dalej pojeździłam trochę innymi drogami niż zawsze. W Izabelinie wybrałam się dwa razy w prawo, asfalt zmienił się w drogę szutrową, ale dalej dojechałam do ulicy Sierakowskiej.Tędy jechało sie bardzo dobrze
© jolapm
Mniej szczęścia miałam w Koczargach Nowych, kiedy skręciłam z Warszawskiej w prawo. Najpierw, jak to baba, sprawdziłam, czy ślepa uliczka jest rzeczywiście ślepa. Niestety była.. a miała taką ładną nawierzchnię:)Jednak była ślepa..:)
© jolapm
Zawróciłam, a dalej było jeszcze gorzej, bo asfalt na głównej drodze się skończył, droga zrobiła się w pewnym momencie błotnistą polną drogą.A na począku była asfaltowa
© jolapm
Na szczęście udało się przejechać bez specjalnego ubabrania. Na asfalt ponownie wyjechałam przy nowych blokach w Kaputach.Daleko od szosy, ale jednak ktoś tu mieszka
© jolapmBryczka zjeżdżała z wiaduktu tak szybko, że koń wyszedł bez głowy
© jolapm
Stąd już prosto i szybko, bo z wiatrem, do domu. Mapka trasy:
nadal pogodnie
Po nocnym deszczu na dworze znowu słonecznie i ciepło.