Kąpiel , pranie ciuchów i mycie rowerów w zestawie
-
DST
38.88km
-
Czas
01:53
-
VAVG
20.64km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
W dodatku wszystko za darmo. Mieliśmy piękne zamiary pojechać za Błonie do miejsca, które kiedyś było nam dobrze znane. Niestety deszcz pokrzyżował nam plany już za Umiastowem. Ulewa zaczęła się niestety w odkrytym terenie, nie było nawet drzewa, żeby się schować. W Pogroszewie, już pod drzewem, zmieniliśmy plany, ponieważ nic nie wskazywało na szybką poprawę pogody. Kiedy deszcz nieco zelżał ruszyliśmy w stronę Zaborowa. Niestety za chwilę znowu zaczęło lać, a droga była pod wiatr. Nie dało się jechać, bo zalewało oczy. Szybka decyzja, wracamy tą samą drogą, przynajmniej z wiatrem. Dopiero w Wieruchowie skręciliśmy na Babice i wróciliśmy już przez Blizne.
Rowery pięknie się umyły, jak wyschną będzie smarowanie. Teraz już jesteśmy po kąpieli w wannie oraz praniu w pralce. Mieszkanie przypomina suszarnię :)
Nasza kąpiel to jednak nic w porównaniu z tą, jaką zafundował sobie w czwartek mój ojciec wpadając razem z rowerem z kładki do rzeki. A rzeka nie byle jaka, bo to Narew. Woda nakryła go z głową. Na szczęście poza całkowitym przemoczeniem i problemami z wykaraskaniem się z rzecznego koryta, nic więcej mu się nie stało. Potem wyciągnął rower, zdjął ubrania, przesuszył na trawie i wrócił 20 km rowerem do domu. Rower jeździ, a ojciec nawet kataru nie złapał. Ma 79 lat..:)
ulewa Widok spod drzewa w Pogroszewie
© jolapmW ulewnym deszczu nawet zdjęcie się zalało
© jolapm