Sierpień, 2016
| Dystans całkowity: | 1044.07 km (w terenie 122.50 km; 11.73%) |
| Czas w ruchu: | 54:02 |
| Średnia prędkość: | 17.75 km/h |
| Liczba aktywności: | 33 |
| Średnio na aktywność: | 31.64 km i 1h 44m |
| Więcej statystyk | |
Średnia pętla
-
DST
37.18km
-
Teren
4.00km
-
Czas
02:02
-
VAVG
18.29km/h
-
Sprzęt Wheeler Cross 6,4
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po wczorajszym deszczu dziś ranek był rzeski, ale słoneczny.
Słoneczny poranek © jolapm

Kapusta spadła z przyczepy © jolapm

Marchewkowe pole © jolapm

Tradycyjnie © jolapm

Rura przy stawie w Zielonkach, bedzie przyłączenie do budowanego gimnazjum © jolapm

Wjazd do Klaudyna © jolapm
Deszczowa przejażdżka
-
DST
10.04km
-
Czas
00:36
-
VAVG
16.73km/h
-
Temperatura
13.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Warszawa też dziś deszczowa. W końcu późnym popołudniem stwierdziłam, że nie zamierza prestać padać i zrobiłam krótka rundkę po okolicy. Nawet nie było źle, wróciłam prawie sucha. Przy okazji przewietrzyłam Pszczółkę, bo dawno nie jeździła.
Deszczowy dzień © jolapm

Budynki TBS na Pełczyńskiego © jolapm

Na skrzyżowaniu Powstańców z Radiową © jolapm
Deszczowe powitanie
-
DST
5.31km
-
Czas
00:19
-
VAVG
16.77km/h
-
Temperatura
23.0°C
-
Sprzęt miejski
-
Aktywność Jazda na rowerze
Białystok przywitał mnie deszczem. Jak wysiadłam z pociągu jeszcze nie padało. Zaczęło dopiero jak wypożyczyłam rower. Poczekałam pod drzewkiem,aż się zmniejszy. Następny atak deszczu złapał mnie na wiadukcie i tu już było gorzej. Na szczęście znowu był jakiś krzaczek, gdzie przeczekałam najgorszy deszcz. A potem już było lepiej. Na koniec nawet zaświeciło słońce..Na krótko..
Stacja rowerowa przy ulicy Kolejowej © jolapm

Najwiekszy deszcz złapał mnie jak byłam na wiadukcie © jolapm

Hotel Gołębiewski w Białymstoku © jolapm

Tej ddr coś nie mogą skończyć © jolapm. Brakuje około 100 m asfaltu albo kostki

Wjazd na osiedle Piasta © jolapm
Jeszcze nie padało
-
DST
23.20km
-
Teren
5.00km
-
Czas
01:18
-
VAVG
17.85km/h
-
Temperatura
16.0°C
-
Sprzęt Wheeler Cross 6,4
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przejazd tradycyjną poranną trasą..Zapowiadany deszcz zaczął padać godzinę później..
O świcie © jolapm

Wschód słońca © jolapm

Kontrola czasu © jolapm
Przejazd kontrolny
-
DST
24.53km
-
Teren
5.00km
-
Czas
01:23
-
VAVG
17.73km/h
-
Temperatura
13.0°C
-
Sprzęt Wheeler Cross 6,4
-
Aktywność Jazda na rowerze
Koniec obijania się. Już od rana zajęłam się kontrolą. Najpierw sprawdziłam licznik. Oczywiscie ani drgnął..Potem sprawdziłam czas. Ten oczywiście leci szybko, szczególnie tym na urlopach. Na koniec zrobiłam rundkę przez las. Planowałam jeszcze przejazd wieczorny, ale było tak gorąco, że sobie odpuściłam.
Awaria wodociągu. Beczkowóz z wodą na Jelonkach przy Czumy © jolapm

Na wiadukcie © jolapm
Licznik stoi. Słońce świeci © jolapm

Zegar cały czas chodzi © jolapm
Na własnych śmieciach
-
DST
50.48km
-
Teren
5.00km
-
Czas
02:51
-
VAVG
17.71km/h
-
Temperatura
13.0°C
-
Sprzęt Wheeler Cross 6,4
-
Aktywność Jazda na rowerze
Poranna średnia, nieco powyginana pętla już na własnych śmieciach i na własnym rowerze.
Ulica Górczewska © jolapm

Mimozami jesień się zaczyna.. a przecież dopiero początek sierpnia © jolapm

Tradycyjne zdjecie stawu © jolapm
Po Jastarni
-
DST
10.85km
-
Teren
1.00km
-
Czas
00:39
-
VAVG
16.69km/h
-
Temperatura
16.0°C
-
Sprzęt Nadmorski V
-
Aktywność Jazda na rowerze
Krótka przejażdżka przed odjazdem do domu. Rower oczywiscie z wypozyczalni. Ten sam, na którym jexdziłam w ubiegłym roku.
Mój ubiegłoroczny rower z wypozyczalni © jolapm

Wejście do portu © jolapm © jolapm

Widok z molo w Jastarni © jolapm

A to juz otwarte morze © jolapm

Na przejeźdźie kolejowym © jolapm
I znowu Chałupy
-
DST
28.60km
-
Teren
2.00km
-
Czas
01:49
-
VAVG
15.74km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt Nadmorski V
-
Aktywność Jazda na rowerze
Chociaż wstałam wcześnie rano, musiałam poczekać az otworzą wypożyczalnię. Wzięłam ten sam rower, którym jeździłam w ubiegłym roku. Pojechałam tradycyjną trasą do Chałup. Po drodze w Kuźnicy złapał mnie deszcz, nawet pierwszy raz włożyłam kurteczkę. Padać przestało już przy uroczysku Kaza, w Chałupach nie padało wcale. Kurtka ponownie wylądowała w plecaku. W drodze powrotnej znowu od Kuźnicy zaczął kropić deszcz, ale już nie wkładałam kurtki.

Kapliczka św. Floriana, patrona strażaków © jolapm

Urząd Gminy Jastarnia © jolapm

Woda zlewa się z niebem © jolapm

Pochmurny dzień nad zatoką © jolapm

Widoczek znad zatoki w Chałupach © jolapm

Woda w zatoce gładka dziś jak lustro © jolapm
Swarzewo-Krokowa-Swarzewo
-
DST
36.59km
-
Czas
02:03
-
VAVG
17.85km/h
-
Temperatura
23.0°C
-
Sprzęt Wheeler 2600
-
Aktywność Jazda na rowerze
Tę trasę planowałam już od dawna, a dziś udało mi się nawet namówić ślubnego na współną przejażdżkę. Droga warta przejechania, W przeciwieństwie do opinii niektórych tutaj, mnie bardzo się podobała. Ścieżka asfaltowa w bardzo dobrym stanie, biegnie przez malownicze tereny. Nie zaglądaliśmy do miejscowości po drodze, ale zatrzymaliśmy się w Krokowej. Bardzo ładna zadbana miejscowość z kompleksem pałacowo- parkowym.Wracaliśmy tą samą drogą tylko dużo szybciej, bo ścigaliśmy się z deszczem. W zasadzie uszło nam to na sucho. Tylko dwa razy trochę nas polało, ale krótko.
Rower wypożyczony w Swarzewie spisywał się bardzo dobrze © jolapm

Ścieżka rowerowa jest zrobiona na dawnym nasypie kolejowym © jolapm

Wiedzie obok miejscowości © jolapm

Tablica informacyjna © jolapm

Po drodze © jolapm

Ścieżka biegnie między wzniesieniami © jolapm

Trasa jest malownicza, zdjęcia tego nie oddają © jolapm

Krokowa i koniec ścieżki rowerowej © jolapm

Kościół w Krokowej © jolapm

Zespół pałacowo- parkowy w Krokowej © jolapm
Pałac w Krokowej © jolapm

W drodze powrotnej ścigaliśmy się z deszczem © jolapm

Czasami nas polał, czasami było sucho © jolapm

W Swarzewie ścieżka biegnie wzdłuż toru © jolapm

Tu wypożyczyliśmy i zwróciliśmy rowery © jolapm

Z peronu w Swarzewie © jolapm
Poranna jazda bez powietrza
-
DST
9.11km
-
Czas
00:40
-
VAVG
13.66km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt nadmorski VI
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po porannym deszczu nie wybierałam się nigdzie daleko, ale nie sądziłam, że będzie aż tak mało.. A wszystko przez uciekające z tylnego koła powietrze. Co prawda nie zeszło całkiem, ale było go zbyt mało na jazdę. Dojechałam za lotnisko i stamtąd wracałam piechotą w stronę domu. Na stacji benzynowej miły pan dopompował mi koło kompresorem, więc mogłam już jechać. niestety, już pod koniec powietrze znowu zeszło. I tak skończyłam jazdy na tym rowerze. Jutro będę musiała coś sobie wypożyczyć.
Port w Jastarni © jolapm

Pocztówka znad zatoki © jolapm

W Jastarni też są palmy... sztuczne © jolapm

Plaża nad morzem przy Domu Zdrojowym © jolapm
















